Witajcie,
dopiero zaczynamy z mężem korzystać z metod NPR, ale mam problem z mierzeniem temperatury. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że praktycznie codziennie budzę się w nocy i wstaję z łóżka około między 3 a 5 a budzik na temperaturę mam ustawiony na 5:50 - chwilę przed wstaniem do pracy. Czasami jak się obudzę tak wczesnie to już nie zasypiam. Nie wiem kiedy mam w takim razie mierzyć temperaturę. Mysłałam, żeby po prostu dodawać stopnie, tak jak uczyła nas pani z poradni, ale wydaje mi się to malo precyzyjne i raczej do stosowania okazjonalnie, a nie codziennie. Czy wiecie jakie jest wyjście z tej sytuacji?