Cześć, a może mierzyć w odbycie, skoro w pochwie boli? Termometr masz owulacyjny? Ja używam geratherm basal- szklany i bardzo go sobie chwalę. Jak poczytasz tu więcej postów, to zobaczysz, że elektroniczne mają swoich zwolenników ale i przeciwników.
Co do instruktorki, to zależy jakiej metody używasz, ja uczyłam się angielskiej, trzeci dzień temperatury, trzeci dzień śluzu i jeśli badasz szyjkę (pewnie nie
to też trzeci dzień, decyduje objaw, który wystąpi najpóźniej, u mnie wychodzi często tak, że trzeci dzień po szczycie śluzu wypada np. 4, 5 dnia po szczycie temperatury-no i czekamy
Jest jeszcze metoda temperaturowa ścisła, czy jakoś tak, ale nie będę tu mieszać, bo nie wiem, czego ciebie uczyli.
Ja na początku myślałam, że npr będzie trudne do przejścia, ale okazało się, że oboje z mężem jakoś dobrze się w tym odnajdujemy, tak więc nie ma co się zamartwiać na zapas za dużo. Skoro planujecie odłożenie poczęcia, to faza pierwsza raczej powinna odpaść, wiem, to może frustrować, szczególnie na początku małżeństwa, no ale wtedy masz pewność, że w ciążę nie zajdziesz.
Niezależnie od tego, czy się łyka tabsy, czy nie, co drugi weekend prywatności to pewnie niefajne, może trzeba się modlić, żeby się udało wasze nowe życie jakoś inaczej zorganizować? Juda Tadeusz- niesamowity święty od spraw beznadziejnych, sama doświadczyłam jego wstawiennictwa już kilkakrotnie, o. Pio- potężny, potężny, potężny patron.
Do innych spraw w twoim poście się nie odniosę, bo nie wiem.
Spokojnych przygotowań do ślubu ci życzę.