Temperatura zakłócona?

[alessandra]

Dzisiaj w nocy, a właściwie przed 4tą nad ranem obudziłam się. Próbowałam zasnąć, jednak nie mogłam. Poszłam do toalety i potem znów się położyłam, po jakimś czasie zasnęłam. Ponownie przebudziłam się około 5.35, a o godz. 6.00 (zawsze o tej mierzę) zmierzyłam temp. i wynosiła ona 37,12. Czy ze względu na te przebudzenie o 4tej nad ranem mam ją uznać za zakłóconą czy nie? i czy po takiej porannej pobudce temperatura mierzona o stałej porze może aż tak wzrosnąć?

Nie prowadziłam w tym cyklu niestety dokładnych obserwacji, raz mierzyłam temp, a raz nie, ale wg. temgo co mam zanotowane faza III już się zaczęła (chyba w poniedziałek), ale 100% pewności nie mam.

[alessandra]

Dziś znów obudziłam się w nocy i nie mogłam zasnąć do 4tej. O 6tej (czyli po 2h spania po przerwie nocnej) zmierzyłam temp i miałam 37,10. Później ponownie zmierzyłam temp. o godz. 7 i tym razem miałam niższą 36,82(to były już jakieś pełne 3h snu po przebudzeniu w nocy).

W takim razie z tego wynika, że temp. mierzona po mniej niż 3 h snu jest zakłócona. Póki co wszystko na to wskazuje.

A jak jest u Was? Czy ilość snu ma duży wpływ na pomiar temp.?

[magna]

U mnie bezsenność zawsze była problemem, mam też często kłopoty ze zdrowiem wymuszające częste wstawanie, ale nigdy wstawanie czy mała ilość snu nie wpływały drastycznie na temperaturę... Wykresy były czytelne, nie rzucały się w oczy żadne zakłócenia.
A co do Twoich wątpliwości - wydaje mi się, że jeśli temperatura zakłócona jest podczas pewnej III fazy cyklu, to nie jest to dla Ciebie specjalnie istotne?

[alessandra]

Magna, właśnie problem w tym, że nie mam pewności, w której fazie jestem. Miałam w tym miesiącu sporo problemów i nie miałam głowy do prowadzenia obserwacji, tzn. mam niepełne zapiski z tego cyklu. Na 99% jestem "pewna", że teraz mam właśnie czas owulacji (i pewnie stąd te podwyższone temperatury), ale wiadomo, że jeśli nie prowadzi się systematycznych notatek, to potem pamięć zawodzi i przychodzą obawy . Dzisiaj miałam 3 dzień podwyższonej temp. i czuję lekki ból w dole brzucha więc staram się być dobrej myśli, że wkróce przyjdzie miesiączka ( nie mam zapisanej daty miesiączki z tego cyklu, żeby móc wyznaczyć kolejną).

Dopiero teraz przekonałam się, że stosując NPR trzeba być systematycznym. Mi problemy ostatniego czasu wszystko wywróciły do góry nogami, ale teraz mam nauczkę, że choćby się waliło i paliło, to trzeba to wszystko sobie zapisywać. To daje dopiero 100% pewność.