Teraz jest 29 marca 2024, o 03:55 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Noc poślubna - I faza cyklu

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Noc poślubna - I faza cyklu

Postprzez bercikx83 » 25 maja 2011, o 11:18

Witam serdecznie, to pierwszy wpis na tym forum, ale mam nadzieję ze trafie w odpowiednie zwyczaje tu panujące.

Mam następujący "problem". Za klika dni razem z narzeczoną będziemy mieć nasz wymarzony ślub. Od jakiegoś czasu prowadzimy obserwacje za pomocą karty NPR. Wychodzi nam, że w dzień ślubu będziemy mieli 2 lub trzeci dzień fazy cyklu płodnego. Rozumiem wszystko i w sumienie ma żadnego problemu, ale:.
Moja narzeczona to wspaniała 30letnia dziewica która pragnie obdarować nasz związek min. udanym zbliżeniem po ślubie.
Jednak wychodzi z naszych obserwacji (długie 35-38 dniowe cykle) że faza niepłodna wyższych temperatur rozpocznie się zaraz po naszym powrocie z "miesiąca miodowego" (10dni jakie sobie wywalczyliśmy jeszcze w styczniu). Dochodzi do tego fakt iż każde większe zdenerwowanie powoduje przesunięcie o kilka dni fazy niskich temperatur.
Doradźcie jak mam Ukochanej wytłumaczyć, że nie ma się czym przejmować . By nie uważała ze z Nią coś nie tak, bo to jej się cykl przesuną to jakieś anomalie wyszły co zresztą naturalne.
Dodam jeszcze iż planujemy poczęcie dziecka mniej więcej za pół do roku czasu, korzystając przez choć krótki okres czasu z tego iż będziemy już razem i będziemy mogli spokojnie budować nasz związek

pozdrawiam
bercikx83
Przygodny gość
 
Posty: 1
Dołączył(a): 25 maja 2011, o 11:00

Re: Noc poślubna - I faza cyklu

Postprzez magna » 26 maja 2011, o 08:34

Hm, mieliśmy podobną sytuację, nasz pierwszy raz był prawie miesiąc po ślubie, bo czekaliśmy na III fazę. Czego jestem dziś pewna - to był najlepszy układ, jaki mógł nam się zdarzyć. Stopniowo oswajałam się z obecnością męża w mojej codzienności i łóżku, a dopiero gdy faktycznie już się tego nie bałam nastąpił dalszy krok. Co z tego, że po podróży poślubnej? To nie ma znaczenia. Ważne, że stopniowo dążyło się do pełnej bliskości, która nastąpiła na pewno w najlepszym momencie - ani za szybko, ani późno. Dla mnie to wtedy była najlepsza opcja.
magna
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 203
Dołączył(a): 2 lutego 2010, o 21:37

Re: Noc poślubna - I faza cyklu

Postprzez emigie » 5 lipca 2011, o 20:03

Mnie zainteresował fakt, że planujecie poczęcie już pół roku po ślubie.
Nie zakładam, że to źle, tylko chciałam się podzielić przemyśleniem ;-)
Łatwiej jest radzić sobie z problemami płynącymi z rodzicielstwa (choć oczywiście rodzicielstwo to chyba nie tylko problemy ;-)), gdy para zna siebie nawzajem, wypróbowała się już w trudnych sytuacjach, pobyła sobie razem tylko we dwoje troszkę dłużej. Ja docieram się z moim mężem od 1,5 roku. Trochę go wychowałam, trochę on zmienił mnie, przeżyliśmy razem poważną chorobę i inne kłopoty. Dopiero teraz zaczynam czuć, że nasze role w małżeństwie się docierają, że wiem jak się zachowa w trudnej chwili, że wie czego oczekuję od niego jako ojca i męża itd
Oczywiście sporo zależy od ludzi, priorytetów, ale ponoć ludzi poznaje się całe życie, ale warto czasem dać sobie trochę więcej czasu
emigie
Przygodny gość
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 grudnia 2010, o 11:59


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron