Teraz jest 20 kwietnia 2024, o 05:57 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 9 maja 2011, o 07:29

Niezdolność do dokonania stosunku jest przeszkodą małżeńską.
Mam w związku z tym pytanie: Jeśli zachowuje się czystość do ślubu zgodnie z nauczaniem KK skąd można wiedzieć wcześniej ze jest się niezdolnym/zdolnym do dokonania stosunku płciowego, skoro wczesniej się tego nie robiło? Jeśli żyje się w czystości do ślubu czy nawet gdy dokona się współżycia w małżeństwie co wtedy gdy przyjdzie rozczarowanie po ślubie, że nie jest tak jak to sobie wyobrażaliśmy np. ból przy stosunku, poczucie wstydu, poniżenia, brak zgrania potrzeb małżonków w tym zakresie, nieumiejętność panowania nad popędem i stosowania naturalnych metod?
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez zuzaWLKP » 9 maja 2011, o 13:49

Moim zdaniem to co piszesz jest normalnym lękiem, który towarzyszy każdemu z nas. Jeśli ta druga osoba ma takie same poglądy nie powinno być rozczarowań, wstydu itp.
A jak poznać zdolność hmmm to bardzo indywidualna sprawa.
zuzaWLKP
Przygodny gość
 
Posty: 11
Dołączył(a): 4 maja 2011, o 13:32

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez kami79 » 9 maja 2011, o 14:31

Zdolnosc do odbycia stosunku mozna poznmac chocby po tym ze odczuweasz podniecenie przebywajac blisko swojego chlopaka. Jesli chodzi o pozostale kwestie to ich pojawienie sie po slubie nie swiadczy o tym ze jest sie nie zdolnym do wspolzycia. Jesli seks jest nowa sprawa, to czy przed czy po slubie, moze sie pojawic rozczarowanie, bol i niezgranie potrzeb partnerow. Sa to rzeczy nad ktorymi sie pracuje i praca ta zwykle przynosi coraz lepsze efekty za kazdym zblizeniem
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 9 maja 2011, o 18:36

Zdolnosc do odbycia stosunku mozna poznmac chocby po tym ze odczuweasz podniecenie przebywajac blisko swojego chlopaka.

Podniecenia nie odczuwam (gdybym odczuwała myślałabym że popełniam grzech nieczystości), ale jest mi dobrze, czuję błogi spokój gdy się przytulamy. Choć ostatnio zaczyna mnie to denerwować gdy on chce się przytulać i całować, że to ogranicza się tylko do tego, a za mało jest np rozmowy o przyszłości.
Czy takie objawy świadczą o zdolności czy braku zdolności do odbycia stosunku?
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez ...und_ewig » 10 maja 2011, o 15:29

nie podniecasz sie jak sie nim calujesz?
...und_ewig
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 26 czerwca 2009, o 21:56

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez zuzaWLKP » 11 maja 2011, o 12:25

Zero podniecenie jest niezdrowe.
zuzaWLKP
Przygodny gość
 
Posty: 11
Dołączył(a): 4 maja 2011, o 13:32

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez kami79 » 11 maja 2011, o 13:17

Niezdrowe jest tez to ze samo odczuwanie podniecenia susa uwaza za grzech nieczystosci. A warto wiedziec ze samo podniecenie jest faktem fizjologicznym i nie jest ani dobre ani zle. Grzechem dopiero moze byc to co z tym podnieceniem zrobimy, czy zachowamy zimna krew czy posuniemy sie poza granice jakie wyznacza przyzwoitosc w narzeczenstwie.
Zreszta susa, czytalam Twoje posty na innym forum i ten tylko potwierdza to ze nie jest z Toba do konca dobrze....
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 11 maja 2011, o 14:28

A ja wciąż uważam że poddawanie się podnieceniu seksualnemu jest grzechem.

To pytanie z działu zapytań portalu wiara.pl

Oprócz takich zwyczajnych spraw, jak pamiętanie o tym, że jest coś takiego jak nieczyste myśli czy pragnienia i są one grzechem także gdy chodzi o narzeczonych,
trzeba pamiętać, by swoim zachowaniem w sobie czy partnerze nie wzbudzać podniecenia seksualnego. To właśnie jest owa granica. Gdy podniecenie pojawia się mimo woli, przy zgoła niewinnym zachowaniu, należy przestać, wyciszyć swoje pragnienia. Zgoda na pojawiające się podniecenie seksualne, celowe wzbudzanie go, jest właśnie ową granicą, której nie wolno przekraczać...

http://www.zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/8582a

A całując i przytulając się z chłopakiem odczuwam uspokojenie, wyciszenie, poczucie bliskości, zjednoczenia, jest mi dobrze (choć ostatnio mnie to trochę denerwuje, ale same przytulanie takie uczucia we mnie wywołują).Uważam że przekroczenie granicy to podniecenie seksualne i to już jest grzechem dlatego staram się to mieć pod kontrolą i nie ulegać podnieceniu.
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez Gianna » 11 maja 2011, o 16:46

Susa, nawet w tym cytacie, który podesłałaś jest jasno napisane, że trzeba je wyciszyć KIEDY SIĘ POJAWIA.
Dziewczyny piszą Ci o tym, że niepokojące jest że się ono w Tobie nie pojawia. Pojawienie się podniecenia nie jest złe. Rozbudzanie go specjalnie, owszem. Nie można oceniać w kategoriach moralnych fizjoligii.

Pytanie też, co się rozumie przez całowanie. Pocałunek w policzek, czy delikatny w usta nie sądzę by wywoływał podniecenie. Ale kilkuminutowe całowanie się, które go nie wywołuje... hmmm... to albo Cię ten chłopak nie pociąga, albo masz jakieś zahamowania... albo nie wiem co, ale to byłoby niepokojące...
Gianna
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 24 lutego 2011, o 12:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 11 maja 2011, o 20:00

A ja to nie uważam za niepokojące, tylko chlubię się tym że nie przekraczamy granicy. Początkowo mnie to niepokoiło czy aby namiętne pocałunki i przytulenia nie wywołują w nim podniecenia seksualnego, i grzeszymy. Po rozmowie z nim i spowiedzi doszłam do wniosku że nie ma podniecenia seksualnego czyli granicy grzechu, tylko poczucie zjednoczenia, bliskości, pokoju. On sam mi powiedział, że nie odczuwa podniecenie seksualne tylko bliskość, czułość, zjednoczenie. Po tym uspokoiłam się wewnętrznie i bez oporów i poczucia grzechu pozwalałam mu na drobne czułości.
Jak mówię nie odczuwam wtedy podniecenia seksualnego (bo to byłby grzech), ale uczucie błogiego spokoju, zjednoczenia i bliskości.
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez magna » 11 maja 2011, o 20:47

Też uważam, że to po prostu znaczy nie tyle, że jesteście tacy opanowani, tylko nie za bardzo się wzajemnie pociągacie. Granicą jest zaprzestanie całowania się czy przytulania, jeśli uznaje się, że to podniecenie staje się nieodpowiednie dla narzeczeństwa. Pociąg fizyczny jest czymś normalnym, a też mimo wszystko niezbędnym, by stworzyć w przyszłości małżeństwo. Odczucie podniecenia nie jest grzechem, tylko specjalne rozbudzanie się w celu potęgowania go - jest.
Niestety spotkałam w życiu taką parę - przytulali się jak rodzeństwo, nie odczuwali nic poza takim spokojem jak piszesz ... No i do dziś - kilka lat po ślubie nadal są dla siebie jak rodzeństwo, małżeństwo nigdy nie zostało skonsumowane, czyli de facto istnieje jedynie na papierze (a i tak zresztą w trakcie unieważnienia). Okazało się, że nie są zdolni do bycia ze sobą jak małżeństwo.
magna
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 203
Dołączył(a): 2 lutego 2010, o 21:37

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez kami79 » 11 maja 2011, o 23:07

susa, czym innym jest pilnowanie granic zeby nie posunac sie za daleko, tym bardziej jesli czujemy narastajace podniecenie, a czym innym karcenie sie za to ze odczuwamy naturalna reakcje fizjologiczna. To tak jakby karcic sie za to ze czujemy zlosc na kogos kto nam zrobil krzywde. Albo obrzydzenie gdy przechodzimy obok kogos kto smierdzi.
Dziewczyno, Twoja drobiazgowosc jest chora. Zdolnosc do odbycia stosunku to maly problem, obawiam sie ze Ty nie jestes psychicznie dojrzala do malzenstwa i ze z powodu tej niedojrzalosci mozesz niewaznie zawrzec zwiazek malzenski. Pogadaj z psychologiem katolickim bo wedlug mnie masz powazny problem z sama soba
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 12 maja 2011, o 06:23

Ludzie, wy nie rozumiecie o co mi chodzi. Przytulając i całując sie mogę się wyciszyć i uspokoić się, i poddać się temu ze spokojem bo mam pewność że nie przekraczamy granicy, bo nie ma podniecenia seksualnego. Gdyby było podniecenie seksualne wpadałabym w konflikt czy aby nie przekraczamy granicy, tak jak wiele par. A tak to pozwala mi się to wyciszyć i uspokoić,czuję się wtedy dobrze, taki błogi spokój i pozwalam na to bo to nie jest grzechem. I to znaczy jakieś podniecenie odczuwam, bo kiedyś wyobrażałam sobie jak by to było gdyby to było nago, wtedy mnie to niepokoiło czy aby to nie jest petting i czy nie przekraczamy granicy. Ale uspokoiłam się bo wiem że granicy grzechu nie przekroczymy i przyjemność sprawiają mi takie przytulenia i pocałunki, ale nie ma nadmiernego pobudzenia seksualnego, bo wtedy wpadłabym w konflikt że jest grzech, a tak to jest tylko wyciszenie i uspokojenie. Uważam że w naszym okazywaniu czułości wszystko jest OK i że ku mojej radości nie przekraczamy granicy.
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez zuzaWLKP » 12 maja 2011, o 11:25

Podniecenie jest czymś naturalnym i nie wyobrażam sobie by go nie odczuwać. Samo podniecenie nie równa się z przekraczaniem granicy, choć w normalnym, zdrowym związku i to wydaje mi się jak najbardziej naturalne.
To co czytam to zakrawa o oziębłość płciową.
zuzaWLKP
Przygodny gość
 
Posty: 11
Dołączył(a): 4 maja 2011, o 13:32

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 12 maja 2011, o 13:55

Pan katecheta J w dziale zapytań często pisał że granicą grzechu jest podniecenie seksualne. Gdyby takowe było wpadłabym w konflikt i musialabym chodzić co tydzień do spowiedzi, lub zrezygnować z życia sakramentalnego. Ma tak wiele par gdy czułości już przeradzają się w przekraczanie granicy. A ja siedzę wtulona w niego na fotelu, przytulamy się, on robi mi delikatny masażyk, i czuję pokój. Wiem że w tym, że nie ma grzechu, i mogę się wyciszyć i uspokoić przytulając się i poczuć się dobrze. Tak jest zgodnie z moim sumieniem, bo spowiednik mówił, że pocałunki i przytulenia są okazywaniem czułosci, a nie muszą od razu oznaczać podniecenia seksualnego. Jeśli takowe by się pojawiło, to już sygnał sumienia że coś jest nie tak i trzeba iść do spowiedzi. Tak pisał katecheta J i tak mówił mi spowiednik.
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez Fruzia » 13 maja 2011, o 09:53

Susa, jeśli to nie zbyt intymne, to odpowiedz: ile masz lat? Czy nigdy w życiu nie odczuwałaś podniecenia seksualnego? Czy planujesz wkrótce małżeństwo, skoro zadajesz takie pytanie?
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez BarTom » 13 maja 2011, o 11:43

Drogie forowiczki, susa swoje dylematy wypisuje na kilku forach dot wiary i tych dot. NPR . Swoimi wywodami potrafi doprowadzić do białej gorączki, wg. mnie jest trollicą lub osobą nieźle zafiksowaną na temat damsko-męsko-religijny. Chyba za każdym razem radzono jej, aby zamiast 'dyskusji' na forum - które nie jest w stanie jej pomóc a na pewno rozwiązać jej problemów, po prostu skonsultowała się z psychologiem.
BarTom
Przygodny gość
 
Posty: 24
Dołączył(a): 10 stycznia 2008, o 12:07

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 13 maja 2011, o 15:08

Kończę w maju 36 lat, jestem zaręczona. Co do seksualności to coś odczuwam ale tego nie rozbudzam, bo nie chcę popełnić grzechu.
Wiem że granicą grzechu jest podniecenie seksualne, więc nie namawiajcie mnie do grzechu, bo do tej pory udaje mi się żyć w czystości, i nie chcę spowiadać się z nieczystych myśli, dotyku, spojrzenia, grzeszenia przez petting we dwoje. Do tej pory okazujemy czułość, ale nie ma przekroczenia granicy grzechu.
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez kami79 » 13 maja 2011, o 15:41

To wbilas mnie w fotel. Myslalam ze gadam z 22 latka...
Zastanawia mnie jedna rzecz- czemu nigdy nie ustosunkowujesz sie do tego co sugeruja Ci inni na forach, zebys skonsultowala sie z psychologiem? Jezeli tyle osob powtarza to samo, to chyba warto sie powaznie nad tym zastanowic, nie uwazasz?
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 13 maja 2011, o 15:53

Ostatni tydzień byłam na terapii grupowej ale takiego tematu nie poruszaliśmy. Rozmawiałam o tym z doktorem psychiatrą, także byłam u seksuologa to powiedział że te lęki ustąpią mi w praktyce gdy będę już w małżeństwie, ale aby przed małżeństwem nie próbować jak to jest bo potem przyjdą pretensje i ból.
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez kami79 » 13 maja 2011, o 16:11

susa, jesli to nie tajemnica- jaka masz diagnoze?
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 13 maja 2011, o 17:45

Tego lekarz obecnie nie powiedział. Ale z wcześniejszego rozpoznania jest to nerwica natręctw. Aha lekarz psychiatra powiedział obecnie, że nie mam schizofrenii tylko problemy osobowościowe.
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez Fruzia » 13 maja 2011, o 23:02

Susa, nie odróżniasz ochoty (podniecenia) od realizacji? Popęd seksualny jest czymś normalnym. To co innego niż dotyk itp - bo to już czyn.
Nie sądzę, żeby ktoś w tym watku namawiał Cię do grzechu. Nic takiego tu nie widzę.
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 14 maja 2011, o 07:55

Ale ja coś odczuwam tylko tego nie rozbudzam, bo boję się przekroczenia granicy grzechu. Spowiadałam się kiedyś z nieczystych myśli i wyobrażeń, oglądania z ciekawości obrazków, pozwalania na zbyt namiętne pocałunki. Potem przestałam to robić i teraz wszystko jest dobrze. Wszak dominującym uczuciem jest lęk przed współżyciem, ale seksuolog powiedział że ustąpią te lęki wraz z przejściem do praktyki w małżeństwie (ale aby wczęsniej nie próbować tego robić). A drobne czułości, przytulenia i pocałunki sprawiają mi przyjemność, czuję błogi spokój, uspokojenie i wyciszenie. Czy to nie świadczy że jednak wszystko będzie dobrze?
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez kami79 » 14 maja 2011, o 11:19

susa, jesli faktycznie Twoje unikanie rozbudzenia wynika z daleko posunietej roztropnosci to oczywiscie jest to dobre, gorzej jesli jest to paranoja przed popelnieniem grzechu nawet jesli "cos" jeszcze grzechem nie jest. Obawiam sie ze bardziej przemawia przez Ciebie to drugie. A jesli rzeczywiscie nigdy nie poczulas uczucia podniecenia przy Twoim mezczyznie tylko "cos odczuwasz" to moze to zakrawac na ozieblosc.
Na tym forum jest mnostwo dziewic ktore wytrwaly do slubu w calkowitej czystosci a jednak czuly ze ich narzeczony je pociaga fizycznie. I nie karcily sie za to bo pociag fizyczny jest naturalna rzecza jesli przebywamy blisko czlowieka ktorego kochamy. I to on jest motorem do tego by w przyszlosci podjac udane wspolzycie. Dla wierzacych kobiet to uczucie jest motywacja do tego by tym bardziej dbac o czystosc przedmalzenska, aby po slubie moc przezyc pelnie szczescia i spelnienia ze swoim ukochanym. I naprawde mozna czuc ze nasz mezczyzna na nas "dziala", zdawac sobie sprawe nie mozna sobie pozwolic na pewne gesty i trwac w czystosci. Czy Ty mozesz z cala pewnoscia powiedziec ze Twoj narzeczony na Ciebie "dziala"?
Wlasciwie czemu odczuwasz lek przed wspolzyciem? I na jakiej podstawie Twoj seksuolog twierdzi ze leki te przejda gdy zaczniesz wspolzyc? Mi sie wydaje ze jesli teraz nie oswoisz tematu to gdy staniesz z "problemem" oko w oko, to mozesz sie jeszcze bardziej zablokowac.
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez susa » 15 maja 2011, o 07:09

susa, jesli faktycznie Twoje unikanie rozbudzenia wynika z daleko posunietej roztropnosci to oczywiscie jest to dobre, gorzej jesli jest to paranoja przed popelnieniem grzechu nawet jesli "cos" jeszcze grzechem nie jest. Obawiam sie ze bardziej przemawia przez Ciebie to drugie. A jesli rzeczywiscie nigdy nie poczulas uczucia podniecenia przy Twoim mezczyznie tylko "cos odczuwasz" to moze to zakrawac na ozieblosc.

A ja uważam, że raczej jest to pierwsze, wynika to z posuniętej roztropności. Nie mam sumienia skrupulatnego, nie wpadam w paranoję czy coś jest grzechem, a wręcz przeciwnie, często nie mam z czego się spowiadać.
Zobacz temat jak ludzie wpadają w paranoję czy aby czułości nie przekraczają granicy: http://www.katolik.pl/forum/read.php?f= ... 7&t=282177
U nas tego nie ma. Czułości pozwolają mi wyciszyć, uspokoić, poczuć się dobrze, ale bez szukania wrażeń seksualnych. Skoro przyjemność sprawiają mi pocałunki, masażyk, przytulenia to chyba znaczy to, że nie jest ze mną aż tak żle.
Wlasciwie czemu odczuwasz lek przed wspolzyciem? I na jakiej podstawie Twoj seksuolog twierdzi ze leki te przejda gdy zaczniesz wspolzyc? Mi sie wydaje ze jesli teraz nie oswoisz tematu to gdy staniesz z "problemem" oko w oko, to mozesz sie jeszcze bardziej zablokowac.

Lęk przed współżyciem odczuwam bo nigdy tego nie robiłam i szokiem dla mojego organizmu byłoby robienie takich rzeczy. Jestem jak biała tablica bez doświadczeń seksualnych. Musiałabym się oswoić i choćby obejrzeć obrazki, ale nie można oglądać takich rzeczy, bo jest to grzechem (pytałam się spowiednika). Nie wiem więc jak rozwiązać problem, bo ja potrzebuję oswojenia się.A na jakiej podstawie seksuolog tak stwierdził: na podstawie swojej wiedzy i objawów jakie mu powiedziałam. Chyba jego zdanie i diagnoza jest ważniejsze i bardziej prawdziwe niż opinia forumowiczek.
susa
Przygodny gość
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 grudnia 2004, o 18:55

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez Gianna » 21 maja 2011, o 17:51

A ja tak czytam Susę i czytam... i jednak z każdym postem dochodzę do wniosku, że może całkiem sensownie mówi.
Na początku z całą pewnością nie mogłyśmy wszystkie zrozumieć się w kwestii słownictwa. Ale teraz tak sobie myślę, że to co Susa nazywa "coś odczuwam", to prawdopodobnie nic innego niż to, co my nazywamy "mamy chęć".
A że obie strony uważają, że to jest granica i dalej nie warto wchodzić... no to chyba problem z głowy :)

Ja za kilkadziesiąt dni wychodzę za mąż. Nigdy nie współżyłam. Też się tego boję. Boję się bólu, boję się faktu, że mój mąż będzie wewnątrz mnie. Pragnę tego z całego serca. Nie mogę się doczekać. Ale chwilami czuję lęk. Taka niepewność przed czymś nowym. A przecież nie zastanawiam się, czy wszystko ze mną w porządku i czy nie będę miała zahamować. Bo jestem przekonana, że jeśli wytrwamy w czystości teraz... a później współżycie będzie wyrazem naszej miłości... to nawet jeśli będzie boleć, albo nie będziemy umieli się zgrać... albo cokolwiek... to... hmmm... "praktyka czyni mistrza" :roll:

A wracając do Susy, to diagnoza nerwicy natręctw może sprawiać trudności i cały ten wątek może być niejako efektem tego... ale właściwe postępowanie lekarskie i Łaska Boża (to przede wszystkim!) mogą całkowicie zniwelować problem. I tego Ci Susa życzę! :)
Gianna
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 24 lutego 2011, o 12:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Skąd można wiedzieć, że jest się zdolnym do stosunku?

Postprzez kukiełka » 27 maja 2011, o 13:24

Tylko tak króciutko napiszę, jak to wygląda z mojego punktu widzenia.

Jeśli TO poczujesz, to coś, czego nie da się wytłumaczyć, będziesz wiedziała, czy jesteś zdolna do stosunku psychicznie. Fizycznie już jesteś do tego zdolna, ale nastawienie psychiczne jest najważniejsze. I z żadną dokładnością nie można chyba określić czy na pewno jest się zdolnym do stosunku, dopóki do niego nie dojdzie. To można porównać trochę do macierzyństwa czy małżeństwa - ja nie wiedziałam czy jestem zdolna podjąć się takich trudów, do tej pory mam nieraz myśli, czy aby na pewno dobrze zrobiłam. Czy na pewno podołam i czy do tej pory sobie dobrze radziłam.

Trzymam za Ciebie kciuki !
kukiełka
Przygodny gość
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 maja 2011, o 22:15


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron