Oj, kamyczku - "miło" wiedzieć, że nie tylko ja tak miewam... Jako jedyna spośród nas - czterech sióstr w rodzinie przechodzę wszelkie "progi" miesiąca tak boleśnie... A niby jesteśmy takie podobne. Ból owulacyjny często mi się daje we znaki, co dla moich siostrzyczek jest totalnie niezrozumiałe... Z kolei miesiączka - mama i siostry oceniają, że jestem jakaś wrażliwa na ból, bo oczywiście jakoś łągodniej to u nich przebiega... A ja naprawdę zwijam się, płaczę z bólu i nic nie wymyślam... Że już o omdleniach w czasie miesiączki, biegunce, wymiotach, zawrotach głowy nie wspomnę... Nikt nie jest w stanie uwierzyć, że ja po prostu w te dni tak mam. I że naprawdę masę wysiłku wkładam w to, żeby w te dni normalnie funkcjonować... Zawsze tak u mnie było. Ponoć po dziecku to się kiedyś zmieni - zobaczę, ocenię, ale kiedyś
.