Witam!
Mierzę temperaturę termometrem owulacyjnym rtęciowym, w pochwie. Dziwi mnie mój obecny cykl - to dwudziesty czwarty obserwowany, ale pierwszy tak idealnie geometryczny. Temperatury:
1-4. nie mierzę, miesiączka
5.36,4
6.36,4
7.36,4
8.36,45
9.36,4
10.36,4
11.36,45
12.36,6
13.36,4
Czy normalne są tak idealnie podobne do siebie temperatury? Zawsze miałam zębate wykresy, a tu prawie idealna prosta i to mnie dziwi, myli, zastanawia...
Czy możliwe, że coś się popsuło w termometrze? Możliwa jest w ogóle awaria termometru rtęciowego?
Na podstawie obserwacji śluzu i szyjki jestem pewna, że jestem w fazie II. Szyjka miękka, otwarta, uniesiona i to już od 10 dc. Śluz rozciągliwy i przejrzysty od 11 dc. Jestem więc pewna, na czym stoję, ale chciałabym jednocześnie wiedzieć, czy ten termometr jest ok... W wodzie ciepłej niby podziałka poszła wyżej niż 36,45, tego jednego dnia też, ale jak już mój mąż usiłował sobie nim zmierzyć temperaturę, to rtęć ani drgnęła... Wiem, głupie pytanie - ale mimo wszystko to dość istotne dla mnie... Bo nie mogę się w najbliższym czasie w obserwacjach pomylić....