chcialam zrobic mały test i sprawdzic jak to jest u mnie z tymi temperaturami...ale na dzien dobry pojawily sie pytania:
- jak dlugo trzeba mierzyć temp.?
- jeśli trzeba ją mierzyć po trzech godzinach snu, to co zrobic jak np. na godzine przed teoretycznym pomiarem chce sie wstac do lazienki ?
- czy można jakos skorygować pomiar, kiedy sie zaspało i zamiast po 6-stej zrobilo sie go po 7-mej..albo jeszcze pozniej? albo jeśli np. "zarwało się" noc i odsypia sie z dużym przesunięciem?
jak w takich przypadkach postąpić? pdobno można cos dodawać-odejmować od takich "nietrafionych" temperatur?