Teraz jest 28 marca 2024, o 20:17 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

dlugie cykle

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

dlugie cykle

Postprzez aska » 9 lutego 2009, o 21:20

Mam bardzo dlugie cykle, okolo 80 dni. Mam 24 lata, nie bralam nigdy pigulki, zadnych lekow. Spie, zdorowo sie odzywiam. Takie cykle mam juz od dawna, ale teraz zaczelam sie tym interesowac bo mam slub w maju.

pare lat temu bylam u lekaza, robil badania hormonalne i nic mi nie bylo. Taka juz jestem? Sa szanse ze to sie pozniej samo ureguluje?

Z gory dziekuje
aska
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 9 lutego 2009, o 21:14

Postprzez zielona1991 » 9 lutego 2009, o 21:47

Jeśli myślisz poważnie o NPR, to zagadaj poważnie z ginem, który rozumie NPR.
Namiary na takich ginow znajdziesz gdzieś tu na stronach. Nie zazdroszcz4e Ci. Nie znam sie specjalnie na tym, ale z tego co ludzie tu piszą, może u was w malzenstwie zaiskrzyc zdrowo zanim jakoś sobie poukładacie sprawy.
zielona1991
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 5 lutego 2009, o 23:18

Postprzez Haniek » 11 lutego 2009, o 12:50

Witam. Miałam podobny problem tzn. nieregularne, czasami bardzo długie cykle od zawsze. obserwacje zaczęłam na parę lat przed ślubem. czytałam że już nieraz sama obserwacja pomaga uregulować cykl. w moim przypadku tak jednak nie było. jak poszłam z tym do lekarza ( niejednego) to jedyne co proponował to pigułki. ale ja nie chciałam i zaczęłam szukać sama przyczyn. wiele pomogły mi wskazówki ze strony ineru. trafiłam też na lekarkę która zainteresowała się moimi obserwacjami i udzieliła paru wskazówek. na pewno ważne jest aby stwierdzić czy cały cykl przebiega prawidłowo, tzn. czy występują wszystkie fazy i jaką mają długość. u mnie np. wszystko było w porządku tylko z jakiejś przyczyny organizm męczył się w 1 fazie do owulacji, często miał parę podejść co oczywiście przekładało się na długość cyklu (do 70 dni nieraz). tez wydawało mi się że prowadzę regularny tryb życia i dobrze się odżywiam. jednak widocznie czegoś brakowało. na pewno dużą rolę odegrał stres (jestem osobą dość wrażliwą i wieloma rzeczami się przejmuje niepotrzebnie). działanie jakie zastosowałam to: -spanie w naprawdę zaciemnionym pokoju, kuracja castangusem( przeszłam 2 w odstępie roku), zażywanie magnezu i tranu, picie bardzo często herbaty z melisy( na początku codziennie na noc), częstsze przebywanie na polu (ruch), zwłaszcza jak jest słonecznie.Po [u]paru[/u] miesiącach cykle naprawdę uległy skróceniu (36-42 dni), a gdzieś od pół roku po ślubie jest jeszcze lepiej (30-36 dni) aż się sama dziwię. co do problemów w małżeństwie w związku z długim czekaniem, to myślę że ważna jest rozmowa. ja jeszcze za czasów narzeczeństwa dużo o moich specyficznych cyklach rozmawiałam z narzeczonym i niejako psychicznie przygotowywałam go na dłuższe czekanie. tak że jak trzeba było poczekać to nie było z tym większych problemów po ślubie, bo nie było to zaskoczeniem i mąż nie wywierał na mnie presji i nie miał pretensji, choć czasami było ciężko- bo wiadomo młode małżeństwo, parę lat narzeczeństwa to chciałoby się sobą nacieszyć. Na szczęście wszystko się unormowało. pozdrawiam serdecznie.
Haniek
Przygodny gość
 
Posty: 21
Dołączył(a): 14 października 2004, o 23:57

Postprzez aska » 11 lutego 2009, o 19:10

To bardzo ciekawe. I twoj ginekolog nie znalazl przyczyny tego?

Naprawde nie rozumiem. Niektorzy mi mowia ze to tak nie powinno byc, ze musi byc jakas przyczyna i trzeba to uregulowac. Inni zas mowia ze to problemem nie jest i ze samo sie ureguluje.
aska
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 9 lutego 2009, o 21:14

Postprzez kamienna » 11 lutego 2009, o 21:21

Idź do gina i jeszcze raz zrób badania hormonów (prolaktyny np.).
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez tusia221 » 11 lutego 2009, o 22:20

Witam!
Ja od pierwszej miesiaczki mialam nieregularne cykle,bylo nawet tak ze nie mialam okresu pol roku,pozniej co 3,4 miesiace az w koncu poszlam do gin,ktory oczywiscie zapisal mi pigulki,bralam je ok pol roku noi oczywiscie,"okresy" regularne,jesli to mozna nazwac okresem ale nie chcialam wiecej faszerowac sie i je odstawilam,noi oczywiscie wszystko wrocilo do "normy".Nie obserwowlam sie przed slubem dopiero po slubie zaczelam,nawet wtedy nie bylo tak zle,cykle byly tak do 80dni,krotkie fazy lutealne,po 4 miesiacach zaszlam w ciaze i po porodzie mialam ladne cykle 30,35 dni.Obecnie jestem po drugim porodzie(7 miesiecy)pierwszy cykl za mna,dlugi 56 dni ale faza lutealna 11 dni,a teraaz czekam wreszcie na skok w drugim cyklu.wiec moge podsumowac,ze tak jak mówiła gin,jesli nic nie pomoze to miejmy nadzieje,ze porod wszysto unormuje.oby po tym drugim porodzie nie wrocilo wszysto z przed slubu.
tusia221
Bywalec
 
Posty: 167
Dołączył(a): 29 czerwca 2005, o 20:28

Postprzez Haniek » 12 lutego 2009, o 11:36

Mój obecny gin jako pierwszy(!) zlecił mi badania (prolaktyna)( inni bez żadnych badań od razu chcieli przepisać piguły). wyniki wyszły ok. Ważne jest jednak żeby te badania wykonać w odpowiednim dniu cyklu. jeśli ktoś ma "normalny" 28 dniowy cykl to wyniki powinny wyjść miarodajne, lecz jak się ma nietypowe cykle, a lekarz to zlekceważy i zapisze badania w typowych dniach -to wyniki już takie nie będą. Dlatego m.in. tak ważna jest obserwacja. mnie sam fakt, że oprócz wydłużonej pierwszej fazy wszystko przebiega prawidłowo(tzn. że występuje owulacja i wzrost temperatury, odpowiednio długa faza lutealna) bardzo uspokoił.
Haniek
Przygodny gość
 
Posty: 21
Dołączył(a): 14 października 2004, o 23:57

Postprzez BarTom » 12 lutego 2009, o 16:25

Haniek napisał(a):czytałam że już nieraz sama obserwacja pomaga uregulować cykl.

Czy ktoś może mi wyjaśnić, na jakiej zasadzie, tzn. jak działa mechanizm regulacji cyklu poprzez (tylko) samoobserwację?
BarTom
Przygodny gość
 
Posty: 24
Dołączył(a): 10 stycznia 2008, o 12:07

Postprzez NB » 12 lutego 2009, o 18:25

Ja tez chętnie się dowiem w jaki sposób samoobserwacja pomaga uregulować cykl ?
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez vanillka » 12 lutego 2009, o 22:22

Mogę tylko zacytować za Roetzerem:
Proces występowania i regulowania się cyklu jest w sumie czymś fascynującym. (...) Procesy kierujące cyklem są tak ze sobą zestrojone i tak się wzajemnie zazębiają, że robi to wrażenie cudu natury. Już dorastająca dziewczyna, a potem młoda kobieta, może wpłynąć no to, by harmonia jej kobiecego cyklu była jak najmniej zakłócona. Nawet samo pozytywne nastawienie do bycia kobietą i do życia w ogóle może mieć wpływ na regularność cykli. Jeżeli kobieta akceptuje miesiączkę jako wydarzenie mające sens, wpływa to na cykl pozytywnie, gdyż odpada obciążenie związane ze stresem psychicznym. Dodatkowo dobrze jest unikać obciążających stresów w życiu codziennym i zawodowym. Jest to możliwe poprzez rozsądne podejmowanie zajęć i rezygnowanie z zajęć dodatkowych niekoniecznych.

Roetzer pisze o tym wielokrotnie w swoich książkach. Czy tak jest naprawdę? Nie wiem, może w niektórych przypadkach rzeczywiście się sprawdza. Pewnie wtedy, gdy zakłócenia wynikają z obciążenia psychicznego, a nie z przyczyn natury zdrowotnej.
vanillka
Przygodny gość
 
Posty: 51
Dołączył(a): 28 stycznia 2009, o 10:35
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez SR » 13 lutego 2009, o 00:41

BarTom napisał(a):Czy ktoś może mi wyjaśnić, na jakiej zasadzie, tzn. jak działa mechanizm regulacji cyklu poprzez (tylko) samoobserwację?


Niedawno w rozmowie z T. Lisem, prof. Religa powiedział takie zdanie (przytaczam z pamięci): z moich wieloletnich obserwacji wynika, że operacje obarczone dużym ryzykiem przeżywają ci pacjenci, którzy mają dużą wolę życia, a nie przeżywają ci, którzy już nie chcą żyć dłużej.
Nie powiedział dlaczego, tzn. na jakiej zasadzie to działa. Ale działa. Nadal wiele mechanizmów zjawisk nie rozumiemy, natomiast widzimy skutki działania tych mechanizmów. Myślę, że tak jest też w tym przypadku.
Podobnie zresztą podjęcie i prowadzenie obserwacji znacząco zwiększa prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. Też nie wiadomo jak to działa.
SR
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 68
Dołączył(a): 25 maja 2004, o 21:38

Postprzez Amazonka » 13 lutego 2009, o 08:53

Sporo starających twierdzi odwrotnie: termometr miał zapłodnić, ale w zamian je "stresuje" i się "blokują". To b. popularny pogląd.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez SR » 14 lutego 2009, o 19:19

Amazonka napisał(a):Sporo starających twierdzi odwrotnie: termometr miał zapłodnić, ale w zamian je "stresuje" i się "blokują". To b. popularny pogląd.

Czy są to poglądy publiczne, czy prywatne? Jeśli publiczne, proszę Cię podaj jakieś linki z netu lub literaturę. Ewentualnie, jeśli pamiętasz gdzie są jakieś posty na ten temat?
Jeśli prywatne, to ile takich przypadków pamiętasz? Chodzi tylko o skalę zjawiska, bo skoro piszesz o tym, to znaczy że "jest coś na rzeczy" jak mówią galicjanie.
Dzięki.
SR
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 68
Dołączył(a): 25 maja 2004, o 21:38

Podobny problem

Postprzez sonia » 17 lutego 2009, o 23:38

Mam podobny problem, to znaczy długie cykle. W kazdym z nich miałam kilka podejść do owulacji i zazwyczaj dochodziło do niej ok. 30 dnia cyklu. Byłam u kilku ginekologów i żaden nie znalazł przyczyny. Cytologia była ok. Przed dwoma tygodniami byłam u kolejnego ginekologa (dr medycyny ginekolog i onkolog). Po badaniu cytologii okazało się , ze mam bardzo niski poziom estrogenów i stan zapalny (grupa IIIa). Od kilku dni stosuję lek Oekolp a za jakiś czas (dokładnie po dwóch pełnych cyklach) będę miała robione szczegółowe badania hormonów. Wiem o tym, ze wielu lekarzy nie przeprowadza prawidłowo badania cytologicznego i z tego powodu różne zaburzenia mogą zostać niewykryte. Tak było w moim przypadku. Sama czułam , ze coś ze mną jest nie tak, mialam zawroty głowy, kołatanie serca, w święta straciłam przytomność. Dopiero trzeci lekarz do którego się zwróciłam wziął na poważnie moje dolegliwości. Zaznaczam, ze na poprzednie wizyty chodziłam do poradni ( w ramach NFZ). Teraz znalazłam lekarza, o ktorym wiem, ze jest bardzo dobry i podchodzi poważnie do tego, co robi.
sonia
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 28 sierpnia 2005, o 01:55
Lokalizacja: Nowy Tomyśl

długie i nieregularne cykle

Postprzez Promyczek » 14 maja 2009, o 11:56

witam :)

ja też mam długie nieregularne cykle (49 dni) i dotego długie fazy lutealne ( 35 dni, 22dni). Czy któraś z was też miała taką długą faze lutealną nie będąc w ciąży?
Promyczek
Przygodny gość
 
Posty: 1
Dołączył(a): 14 maja 2009, o 10:57
Lokalizacja: Opole


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron