Teraz jest 16 kwietnia 2024, o 09:40 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Utrzymująca się wysoka temp. w fazie folikularnej i PCOS...

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Utrzymująca się wysoka temp. w fazie folikularnej i PCOS...

Postprzez Narnijka » 25 października 2008, o 22:12

Witam serdecznie:-)Jestem tu nowa...ale..
NPR stosuję już od 2,5 roku. Zaczęłam nawet uczyć znajome i koleżanki z dobrym
skutkiem:-)Niestety od pól roku wykryto u mnie PCOs (tak późno...) i tak
lekarzy za język trzeba było ciągnąc, badania na własna rękę
robić..ech..Wiem,że długotrwały stres przyśpieszył niejako proces
choroby:-(cykle z 30-32 dniowych zaczęły robić sie 40-dniowe (faza lutealna
była w porządku zawsze 13-14dni)..Potem nagle faza lutalana zaczęła szaleć ..3
miesiące pod rząd miała 18 dni!!wiedziałam,że to nie ciąża:-((a szkoda..).Boje
sie że to LUF:-(
No i teraz znów coś...
Zaczęłam nowy cykl, moja średnia temperatur niższych to zawsze 36,35 czasem
36,30..skok jest mizerny przeważnie to 36,6. Pierwszy raz w historii mierzenia
temperatur zdarzyło mi się,że od razu po zaprzestaniu krwawienia temperatura
utrzymuję sie na poziomie 36,6..Tak jest od trzech dni:

1-4 dc-krwawienie
5 dc - 36,3 (normalna temp)
6 dc - 36,65
7 dc - 36,70
8 dc - 36,60 czyli dzisiaj...

Martwię się bardzo,bo nie jestem chora czy przeziębiona nic mi nie
dolega..zdarzały się zakłócenia jednodniowe, temp w fazie folikularnej
podskakiwała wtedy najwyżej 36,5 ale następnego dnia wracała do normy..Niby
mam duże doświadczenie z NPR, ale tego nie potrafię wyjaśnić:-(

Może kilka informacji o mnie, które mogą pomóc:
-opęcherzykowane koralikowo jajniki-oba
-prawdopodobnie pęcherzyki nie dojrzewają
-inulinoodporność, jestem genetycznie obciążona cukrzycą-3 osoby z rodziny
-nie wybadadałam jeszcze jakie jest do końca pochodzenie PCOS czy nadnerczowe
czy jajnikowe (będę robić dokładne badania pod tym kątem)
-od zaostrzenia choroby (od kwietnia tegoż roku) łysieję (mam dopiero 26 lat)
straciłam 3.4 włosów i mam juz prześwity na czubku głowy:-( codziennie
zamiatam kłęby włosów..:-(
-od kwietnia pojawiło się potworne przetłuszczanie skóry i włosów(kiedyś myłam
raz na tydzień teraz muszę myć już co 2 dzień)
-bardzo bolesne PMS-w zeszłym miesiącu nie mogłam spać -ból piersi był tak
silny..utrzymywał się od czasu prawdopodobnej owulacji (przy czym cykl trwał w
końcu tyle co powinien 30 dni-ale zaliczyłam w nim katar i gorączkę bez powodu)
-0d 3 dni suplementuje się chromem-na regulację poziomu cukru i uwrażliwieniu
komórek na isulinę, zaczęłam brac też cynk w bezpiecznej dawce.
-stres stres..i pewnie duże niedobory magnezu wit z grupy B-dlatego
suplementują sie b complex i magnezem.
-łykam olej lniany z kwasem foliowym
-od kilku dni zaczęłam pić wierzbownicę na przetłuszczanie skóry

Na razie tyle...będę bardzo wdzięczna za pomoc.może są tutaj osoby które też
cierpią na PCOS z wszystkimi nieprzyjemnymi objawami?(u mnie nadmierne
owłosienie, zerowe libido, wypadanie (właściwie łysienie), przetłuszczanie
skóry, stany depresyjne, policystyczne jajniki, insulinoodpornosc)

Z góry dziękuję
Narnijka
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 25 października 2008, o 22:08

Postprzez kasik_powraca » 25 października 2008, o 22:53

ja mam tez pcos :( i wiele nieprzyjemnych objawow. z cukrem nie mam zadnych problemow, krzywe sa rewelacyjne. androgeny oczywiscie bardzo wysokie, o jajnikach z cudowna nakrapiana struktura nie wspomne, ech :(

ja mam do tego niedoczynnosc tarczycy (sprawdz u siebie, bo to cholernie wazne!!!), od kiedy sie lecze jest duzo lepiej, przestaly mi wlosy wypadac no i deprecha pomalu do przodu, chociaz tez niestety musialam sie zaczac wspomagac farmakologicznie
:?

co do tempki to nie poradze, ja mam zawsze mniej wiecej w tym samym przedziale.
kasik_powraca
Przygodny gość
 
Posty: 58
Dołączył(a): 30 sierpnia 2008, o 22:44

Postprzez Narnijka » 25 października 2008, o 23:28

Kasiku dziękuję za odpowiedź:-)
W następnym miesiącu robię wszystkie potrzebne badania (nadnercza,jajniki, tarczyca) żeby wybadać pochodzenie PCOS i sprawdzić skąd to łysienie i niskie libido.
Weisz moje tempki w fazie folikularnej sa przeważnie na granicy 36,3 -36,35. Gdzieś czytałam,że to może mieć związek z chorobami tarczycy (niska temp) a skok to czasem 36,55 albo 36,60 mizerny:(
Jak Ci się jeszcze ta niedoczynność objawiała?
Narnijka
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 25 października 2008, o 22:08

Postprzez Fruzia » 26 października 2008, o 19:22

Narnijko, ja bym się na razie nie przejmowała tempką. U mnie czasem na początku cyklu jest wyższa, potem spada, a potem faza lutealna. Zobacz, co będzie dalej. Może z jakichś innych powodów jeszcze jest wyższa.
Też mam podwyższony jakiś męski hormon i niedoczynność tarczycy, jak Kasik. Depresję i owszem też. Jestem jeszcze przed badaniami jajników.

Współczuję Ci tych problemów.
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Postprzez Dona » 26 października 2008, o 20:50

mam pytanie

czy jesli ok 1,5 roku temu badania hormonów byłu u mnie ok, czy to możliwe ze choroba - PCOS rozpoczeła sie w tym czasie?

jakie sa przyczyny PCOS?

Mi włosy wypadaja non stop..
ostatni cykl tez strasznie długi...
zaczynam sie troche stresowac
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Narnijka » 27 października 2008, o 11:10

Witajcie Kochane Fruziu i Dono.
Dziękuję za odpowiedź:-)

Fruziu :D

Niestety dzisiaj znów tempka 36,60:-( Jednak sie martwię, bo w przeciągu 2 lat nic takiego mi sie jeszcze nie zdarzyło nigdy a taka temp to już jest temperatura jak w fazie lutealnej-czasem miewałam kilka wyższych ale mak 36,45-takie pojedyncze dni, przeważnie 36,30.:-(Z jakich to powodów może być wyższa? No to obie będziemy robić badania jajników:-)

Dona :D

Mogła sie rozpocząć..wystarczy rozstrój hormonalny, albo np tendencje do cukrzycy, stres nadmierny, który tez rozregulował hormony-widzisz u mnie tak właśnie było-ale objawy bardzo szybko postępowały i dlatego szybko zadziałałam..Gdzieś czytałam,że można mieć to już od urodzenia, taka urodę i wraz z upływem lat to postępuje..U mnie objawy pojawiły się w maju..kiedyś to przeprowadziłam się i zakończyłam najbardziej stresujący etap mojego życia..nowe mieszkanie, rozluźnienie..i zaczęło się dziać..zamiast tryskać radością i zdrowiem zaczęłam popadać w depresję..zaczęła przetłuszczać sie skóra i włosy(włosy leciały jak po chemii), ciagle osłabienie po spożyciu cukrów..no i usg wykazało juz bardzo brzydkie jajniki pęcherzyki ułożone koralikowo na obu jajnikach.

Myślę,że to tez bardzo istotna informacja i nie wiem czy nie powinnam od tego zacząć leczenia...Wcześniej od kilku lat spałam w idealnie zaciemnionej sypialni (jak ciemnica)..a od kiedy przeprowadziłam się do nowego mieszkania praktycznie cały czas w sypialni jest jasno (mamy jasne rolety)..i tu może być pies pogrzebany bo wszystko zaczęło sie miesiąc po przeprowadzce..wiem ,że niedostateczne zaciemnienie podczas snu owocować może właśnie rozregulowaniem hormonów (receptory wzroku ciągle sa podrażniane i przysadka ponoć nie działa wtedy normalnie)

Przyczyny PCOS..nie sa jednka do końca znane:-(poczytaj tutaj:
http://pco.enarea.com/forum/index.php?s ... 37859d258c
Narnijka
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 25 października 2008, o 22:08

Postprzez Narnijka » 29 października 2008, o 13:18

Niestety dalej temp jest wyżej:-(
Narnijka
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 25 października 2008, o 22:08

Postprzez kasik_powraca » 29 października 2008, o 13:28

obserwuj dalej i sie nie przejmuj!!! wazne zeby byl ´normalny skok :)
kasik_powraca
Przygodny gość
 
Posty: 58
Dołączył(a): 30 sierpnia 2008, o 22:44

Postprzez Fruzia » 5 listopada 2008, o 13:06

Narnijka, pisałam Ci, że byś się nie przejmowała, a u mnie 11dc też tempka jakoś wysoka. Ale tym sie na razie nie przejmuję. Bardziej podejrzeniem o PCO, które usłyszałam przy badaniu jajników. Co u Ciebie?
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Postprzez Narnijka » 6 listopada 2008, o 23:44

Fruzia napisał(a):Narnijka, pisałam Ci, że byś się nie przejmowała, a u mnie 11dc też tempka jakoś wysoka. Ale tym sie na razie nie przejmuję. Bardziej podejrzeniem o PCO, które usłyszałam przy badaniu jajników. Co u Ciebie?


Kochana tempka skacze raz nisko 36,30 raz wyżej 36,5..widocznie coś tam się zmienia u mnie..Na początku przyszłego cyklu badania robię (hormony jajnikowe, nadnerczowe i tarczycowe)-muszę wąpierza wytropić:-)
Narnijka
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 25 października 2008, o 22:08


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron