Witam serdecznie:-)Jestem tu nowa...ale..
NPR stosuję już od 2,5 roku. Zaczęłam nawet uczyć znajome i koleżanki z dobrym
skutkiem:-)Niestety od pól roku wykryto u mnie PCOs (tak późno...) i tak
lekarzy za język trzeba było ciągnąc, badania na własna rękę
robić..ech..Wiem,że długotrwały stres przyśpieszył niejako proces
choroby:-(cykle z 30-32 dniowych zaczęły robić sie 40-dniowe (faza lutealna
była w porządku zawsze 13-14dni)..Potem nagle faza lutalana zaczęła szaleć ..3
miesiące pod rząd miała 18 dni!!wiedziałam,że to nie ciąża:-((a szkoda..).Boje
sie że to LUF:-(
No i teraz znów coś...
Zaczęłam nowy cykl, moja średnia temperatur niższych to zawsze 36,35 czasem
36,30..skok jest mizerny przeważnie to 36,6. Pierwszy raz w historii mierzenia
temperatur zdarzyło mi się,że od razu po zaprzestaniu krwawienia temperatura
utrzymuję sie na poziomie 36,6..Tak jest od trzech dni:
1-4 dc-krwawienie
5 dc - 36,3 (normalna temp)
6 dc - 36,65
7 dc - 36,70
8 dc - 36,60 czyli dzisiaj...
Martwię się bardzo,bo nie jestem chora czy przeziębiona nic mi nie
dolega..zdarzały się zakłócenia jednodniowe, temp w fazie folikularnej
podskakiwała wtedy najwyżej 36,5 ale następnego dnia wracała do normy..Niby
mam duże doświadczenie z NPR, ale tego nie potrafię wyjaśnić:-(
Może kilka informacji o mnie, które mogą pomóc:
-opęcherzykowane koralikowo jajniki-oba
-prawdopodobnie pęcherzyki nie dojrzewają
-inulinoodporność, jestem genetycznie obciążona cukrzycą-3 osoby z rodziny
-nie wybadadałam jeszcze jakie jest do końca pochodzenie PCOS czy nadnerczowe
czy jajnikowe (będę robić dokładne badania pod tym kątem)
-od zaostrzenia choroby (od kwietnia tegoż roku) łysieję (mam dopiero 26 lat)
straciłam 3.4 włosów i mam juz prześwity na czubku głowy:-( codziennie
zamiatam kłęby włosów..
-od kwietnia pojawiło się potworne przetłuszczanie skóry i włosów(kiedyś myłam
raz na tydzień teraz muszę myć już co 2 dzień)
-bardzo bolesne PMS-w zeszłym miesiącu nie mogłam spać -ból piersi był tak
silny..utrzymywał się od czasu prawdopodobnej owulacji (przy czym cykl trwał w
końcu tyle co powinien 30 dni-ale zaliczyłam w nim katar i gorączkę bez powodu)
-0d 3 dni suplementuje się chromem-na regulację poziomu cukru i uwrażliwieniu
komórek na isulinę, zaczęłam brac też cynk w bezpiecznej dawce.
-stres stres..i pewnie duże niedobory magnezu wit z grupy B-dlatego
suplementują sie b complex i magnezem.
-łykam olej lniany z kwasem foliowym
-od kilku dni zaczęłam pić wierzbownicę na przetłuszczanie skóry
Na razie tyle...będę bardzo wdzięczna za pomoc.może są tutaj osoby które też
cierpią na PCOS z wszystkimi nieprzyjemnymi objawami?(u mnie nadmierne
owłosienie, zerowe libido, wypadanie (właściwie łysienie), przetłuszczanie
skóry, stany depresyjne, policystyczne jajniki, insulinoodpornosc)
Z góry dziękuję