Teraz jest 29 marca 2024, o 11:19 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

rozbieżność temp., śluzu i szyjki

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

rozbieżność temp., śluzu i szyjki

Postprzez malamia » 28 lipca 2008, o 21:20

Mam pytanie - na czym najlepiej się opierać przy wyznaczaniu terminu owulacji? W tym cyklu dużo podróżowałam, mierzyłam temp. o różnych porach, czasem i o 4 nad ranem, więc nie wiem na ile mogę polegać na wykresie temperatury. Tak czy inaczej mam duże rozbieżności na wykresie:
11-12 d.c. dużo rozciągliwego, przezroczystego śluzu, szyjka była wtedy wysoko, ale "szczyt" jeśli chodzi o szyjkę to moim zdaniem 14 d.c. kiedy śluz był już gęstszy i nieprzezroczysty. Wzrost temperatury z tego zaburzonego wykresu wyznaczyłabym na 17 d.c. (wzrosła o 0,15 ale była mierzona b. wcześnie rano).
Staramy się z mężem o dziecko i przytulaliśmy się codziennie od 9 do 16 d.c. I teraz zastanawiam się, kiedy mogła być owulacja i czy w ogóle mieliśmy szansę "trafić"...
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Postprzez Amazonka » 28 lipca 2008, o 21:36

Skąd pomysł wyznaczania dnia owulacji? Objawy płodności do tego nie służą.
Wystarczyło skorzystać z okresu płodności, aby poczęcie było możliwe.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez malamia » 28 lipca 2008, o 21:58

Bo współżycie w okolicach owulacji jest ponoć o wiele bardziej skuteczne (biorąc pod uwagę 24 godz. przeżywalność kom. jajowej i przeważnie max. 72 godz. przeżywalność plemników). I martwię się, że jeśli owulacja była w dniu podwyższonej temp. (bo tak się chyba przyjmuje, prawda?), a śluz płodny pięć dni wcześniej, to czy w ogóle są jakiś szanse w tym momencie...
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Postprzez NB » 29 lipca 2008, o 07:46

Codzienne współżycie nie sprzyja poczęciu, ponieważ plemniki nie mają szansy dojrzeć. Wstaw zapis cyklu, wtedy będziemy mogły lepiej doradzić.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez malamia » 29 lipca 2008, o 09:13

W takim razie podam cały cykl :)

1-3 krwawienie
4 -7 plamienie
5 - 36,5
6 - 36,65, szyjka wysoko, miękko-twarda (tak to sobie określam na początku cyklu)
7 - 36,55, szyjka j.w.
8 - 36,6
9 - 36,5
10 - 36,5 - sz. wysoko, miękka
11 - 36,55 - sz. wysoko, miękka, nie do końca otwarta, śluz rozciągliwy, przezroczysty, dużo
12 - 36,45 - szyjka j.w., śluzu troszkę mniej, trochę gęstszy, ale nadal przezroczysty
13- 36,45 - szyjka trochę niżej, miękka, śluz gęstszy, białawy
14 - 36,45 - szyjka wysoko, zdecydowanie otwarta , śluz gęsty, białawy - i taki już będzie do końca cyklu
15 - 36, 55 (zakł. po alkoholu) - szyjka wysoko, otwarta, miękko-twarda
16 - 36,5, szyjka niżej, już chyba bardziej zamknięta niż otwarta
17 - 36,65 - mierzone o 4 w nocy, więc uznaję to już za skok temp. zwłaszcza że zazwyczaj między 16 a 18 dniem mam skok
18 - nie mogłam zmierzyć temperatury (podróż nocnym pociągiem - po dotarci do domu miałam 36,9 ale to chyba niemiarodajne)
19 - 36,8, szyjka nisko, twarda zamknięta - i tak do dzisiaj
20 - też brak temp.
21 - 37,05

Przyznaję, że wykres jest wybrakowany - przez dwa tygodnie byłam w rozjazdach, w dodatku w krajach o zdecydowanie wyższej temperaturze otoczenia (i nie wiem, czy dlatego też ta temperatura jest taka dziwna w tym cyklu), nie zawsze miałam też możliwość mierzenia temperatury albo badania szyjki...
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Postprzez NB » 29 lipca 2008, o 09:23

Z tego co podałaś to szóstkę przedwzrostową można byłoby określić na 16-11 d.c. Brakuje dwóch istotnych pomiarów. Czy temperatura jest mierzona w ustach przy pomocy termometra elektronicznego?
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez malamia » 29 lipca 2008, o 09:27

Mierzę temp. w pochwie, termometrem elektronicznym microlife.
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Postprzez dota321 » 1 sierpnia 2008, o 09:28

NB napisał(a):Codzienne współżycie nie sprzyja poczęciu, ponieważ plemniki nie mają szansy dojrzeć.
jejku, co za zycie: odkładasz poczęcie- nie można, planujesz- tez nie można :lol:
a myśmy zaszaleli, a co! :oops: przynajmniej było bardzo miło, a radosci przy tym tyle ze hej! :wink: rezultaty - może za jakieś dwa tygodnie bedę mogła coś więcej napisać... :lol: moze jakiś jeden geniusz tam sie uchował i jednak zdołał dojrzeć do tego szczytnego zadania
Pozdrawiam radośnie :D
dota321
Domownik
 
Posty: 368
Dołączył(a): 31 października 2007, o 09:05
Lokalizacja: W-wa

Postprzez malamia » 1 sierpnia 2008, o 09:37

Dota, no to jedziemy na tym samym wózku ;) Ja testuję 6.08 albo 7.08, o ile @ nie przyjdzie... Ale nie nastawiam się, wiadomo - w pierwszym cyklu starań jest małe prawdopodobieństwo (chociaż z drugiej strony w ciągu ostatniego półrocza 3 moje koleżanki wpadły, najzwyczajniej w świecie i bez entuzjazmu w stosunku do całej sytuacji - i gdzie tu sprawiedliwość?...im wystarczył jeden "pechowy" raz, a my się staramy jak szalone... ech). Nawet chyba w związku ze studiami lepiej by było, gdybym rodziła w maju albo w czerwcu (teraz wyszedłby kwiecień), tak więc w ten sposób się pocieszam. Tylko że ja jestem z gatunku tych, co to nienawidzą czekać i aż mnie skręca na myśl, że jeszcze kilka dni muszę poczekać z tym testem...
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Postprzez dota321 » 1 sierpnia 2008, o 10:01

malamia napisał(a):Dota, no to jedziemy na tym samym wózku ;) Ja testuję 6.08 albo 7.08, o ile @ nie przyjdzie...
ja tak gdzieś ok. 15-go, dzisiaj miałam wzrost temperatury, ale też mnie juz skreca z ciekawości :wink:
na kursie przedmałżeńskim pewna pani doktor mówiła nam tak: jak się rach-ciach w krzakach i na szybko to prawie na 100% bedzie wpadka, a jak człowiek planuje i sie stara o poczęcie to statystycznie w czwartym cyklu mu wychodzi... :? sprawiedliwości zadnej na tym świecie :lol:
dota321
Domownik
 
Posty: 368
Dołączył(a): 31 października 2007, o 09:05
Lokalizacja: W-wa

Postprzez NB » 1 sierpnia 2008, o 10:11

:-) my też czekamy :-)
Jak się któraś nareszcie doczeka to dopiero będzie radość :-D
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Marchewka » 1 sierpnia 2008, o 10:32

My też czekamy. Ale ja to jestem raczej z tych, co się łatwo załamują i zaczynają pisac w myślach czarne scenariusze. Nasz trzeci cykl oczekiwania. Przy pierwszej ciąży udało się za pierwszym razem :!: Niestety efektem jest tylko aniołek. :cry:
Marchewka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 227
Dołączył(a): 21 czerwca 2008, o 15:56

Postprzez malamia » 1 sierpnia 2008, o 10:35

dota321 napisał(a):na kursie przedmałżeńskim pewna pani doktor mówiła nam tak: jak się rach-ciach w krzakach i na szybko to prawie na 100% bedzie wpadka


Chyba w następnym cyklu będziemy spacerować po wydmach przy świetle księżyca - tam jest odludnie i ... dużo krzaków :lol: :P

Marchewka, to widzę że jest nas więcej - robi się coraz większa grupka oczekujących :) Ponoć wakacje to sprzyjający czas na poczęcie, jak się człowiek wyluzuje, wyjedzie gdzieś, oderwie od szarej codzienności...Tak więc z całego serca życzę, żeby się w tym czasie udało :*
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Postprzez Marchewka » 1 sierpnia 2008, o 10:46

No owszem my też mamy zaplanowany wyjazd nad morze, ale niestety jeśli nie jestem w ciąży (a jakoś dziwnie na nią nie liczę ), to od pierwszego /drugiego dnia pobytu, powitam .... miesiączkę. I urlop z głowy. Kurcze, że też nie wypadł nam akurat czas płodny.
Marchewka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 227
Dołączył(a): 21 czerwca 2008, o 15:56

Postprzez dota321 » 1 sierpnia 2008, o 11:10

Marchewko a moze jednak? Zyczę Ci dużo nadziei, i dzieciątka oczywiscie.

Malamio, krzaki to chyba nie czynnik decydujący... Myśmy żegnali stare mieszkanie, a potem witalismy nowe :oops: - może to dobra metoda :wink: ?
dota321
Domownik
 
Posty: 368
Dołączył(a): 31 października 2007, o 09:05
Lokalizacja: W-wa

Postprzez malamia » 1 sierpnia 2008, o 11:32

Jeszcze trochę i będziemy mogły opracować cały spis niekonwencjonalnych metod - OBY uwieńczonych sukcesem ;) My tym razem postawiliśmy nie na krzaki :p ale na wyjazd wakacyjny, z tym że był bardziej męczący niż relaksujący (mam syndrom Indiany Jonesa, chcę zwiedzać WSZYSTKO :) ) tak więc nie wiem co z tego wyjdzie :)
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Postprzez Antonia » 25 sierpnia 2008, o 15:56

Mogę tu dodać tyle, że my też bardzo pragniemy kolejnego potomka i narazie bez rezultatów. Mam problem z cierpliwościa w tym względzie. Cóż, nie ma wyboru.... czekamy.
Antonia
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 250
Dołączył(a): 14 października 2004, o 21:58

Postprzez Marchewka » 25 sierpnia 2008, o 19:55

Witaj Antonia! Gratuluję decyzji o kolejnym dzieciątku (którym?). Wiesz, tak sobie myślę, że problem z tymi naszymi niepowodzeniami w czekaniu jest właśnie taki, że za bardzo chcemy tego dziecka, jesteśmy niecierpliwe i mamy za dużo obaw w tym względzie (ja np. czy donoszę tą ciążę, itc.). Przynajmniej w moim przypadku tak moze byc. No coz, od jutra ide do pracy i bede miec mniej czasu na myslenie, a za 2 tygodnie wizyta u gin.
Marchewka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 227
Dołączył(a): 21 czerwca 2008, o 15:56

Postprzez Amazonka » 25 sierpnia 2008, o 22:01

Malamia, koleżanki wpadkowiczki stosowały antykoncepcję?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Antonia » 27 sierpnia 2008, o 22:45

My staramy się o drugie dzieciątko i w związku z tym, że najmłodsi nie jesteśmy zależy nam by to dokonało się w miarę jak najszybciej.
Ech... mam zgagę od 3 dni i już się nakręcam, że jeśli dopadł mnie na dłużej refluks to szybko w ciążę mi się zajść nie uda. Tak, tak, nie ma to jak martwić się na zapas :)
Antonia
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 250
Dołączył(a): 14 października 2004, o 21:58


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron