Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 10:04 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Czystość małżeńska

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Postprzez rybka » 5 listopada 2004, o 18:26

ja się do podręcznika nie czepiam, bo podstawowym pojęciem jest tam orgazm... więc jako panna się nie wypowiem.

co do poddania... tam gdzie jest miłość nie ma relacji władca-poddany. a tekże mężczyzna nie jest o tyle doskonalszy od kobiety, jak jest Bóg od ludzi - "krew z krwi i kość z kości" oznacza absolutną równość.
też nie jestem najgorsza z teorii.

rybka
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez zielona » 6 listopada 2004, o 19:57

Hm... Muszę mieć tę książkę w takim razie!

A wracając do św. Pawła. Wciąż uważam, że nie należy podważać kanoniczności fragmentów PŚ. W tym, co piszesz, rybko, jest duża mądrość. No i to jest piękne. Ale np. w relacji zakonnica i matka przełożona, miłość jest (a przynajmniej powinna być, choć innego rodzaju niż w małżeństwie), ale zakonnica winna jest posłuszeństwo, więc jak?
:*

PS. Czy ja gwałcę reguły forum, podejmując dyskusję w tym temacie?
zielona
Domownik
 
Posty: 389
Dołączył(a): 23 maja 2004, o 10:55

Postprzez rybka » 7 listopada 2004, o 13:57

zakon to "zupełnie inna bajka". ślub posłuszeństwa jest założeniem, że przez przełożonego mówi sam Bóg, i że posłuszeństwo jemu jest posłuszeństwem Bogu (przy czym oczywiście jest mała adnotacja że w przypadku namawiania do grzechu itp... ). a w małżeństwie nie można powiedzieć, zeby to jedna ze stron miała być bardziej głosem Boga niż druga. dlatego posłuszeństwo jest - obustronne.

nie można czytając PŚ zapominac kiedy było pisane i jaką role miały kobiety w starożytności. przecież jeszcze w VI wieku islam był bardzo postępowy, a jak się dzisiaj na to patrzy to zgrozą wieje.
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez Kinia » 7 listopada 2004, o 16:34

Zielona już o tym pisała (nie wiem czy w tym temacie)... My-kobiety, mamy być poddane mężom... a mężowie? mają miłować żony, tak jak Jezus umiłował Kościół... Rybko! chyba w takim wypadku nie warto już wykłócać się o to poddaństwo...Pomyśl, Chrystus oddał za nas życie. Jeśli nasi mężowie będą nas tak kochać, to nie widzę najmniejszego powodu, aby nie być swojemu posłuszną... przecież zawsze będzie dążył do mojego dobra 8)
A o to kto lepszy z teorii, nie ma co się przechwalać... w końcu " wiara bez uczynków jest martwa"... a i tu zwykle pojawiają się schodki... :cry:
No, ale i teoria jest potrzebna, dlatego też to studiuję :wink: (tak nie przechwalając się :wink: )
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez rybka » 8 listopada 2004, o 23:13

nie ma nic praktyczniejszego niż dobra teoria - usłyszałam ostatnio u dominikanów.

jeśli jest miłość, nie ma mowy o posłuszeństwie. to się wtedy znacznie prościej nazywa zaufaniem.
słowo to daje mniej możliwości nadużyć. w Kościele częściej ostrzega się przed niebezpieczeństwem słowa "samorealizacja" niż "posłuszeństwo". a oba są niebezpieczne w tym samym stopniu.
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez Usia » 10 listopada 2004, o 15:07

Wszyscy jakoś omijają wers, którym św Paweł zaczyna swoją mowę do małżonków.

Ef, 5,21 Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! 22 Żony niechaj będą poddane swym mężom... 25 Mężowie miłujcie żony...

Wg mnie w miłości nie może być mowy o poddaństwie tylko jednej ze stron małżeństwa, ale każdy ma być poddany w taki sposób jakie posiada predyspozycje. Jeśli "sercem mężczyzny są sprawy świata, a światem kobiety sprawy jej serca", to wiadomym jest, że w kluczowych sytuacjach, pełna miłości a jenocześnie racjonalna decyzja męża, może uchronić kobietę przed jej nie zawsze trafnymi decyzjami, spowodowanymi emocjami.

św. Józef nie pytał Maryi czy mają uciekać przed Herodem czy nie, ale podjął decyzję sam - jedynie słuszną dla ich rodziny, a Maryja ufając mu poszła za nim.

A czy Chrystus nie jest poddany Kościołowi?.
Zamknął się w Tabernakulum dla Kościoła, dał mu władzę podemowania decyzji w istotynch kwestiach...
Usia
Przygodny gość
 
Posty: 98
Dołączył(a): 6 października 2003, o 21:31

Postprzez Kinia » 10 listopada 2004, o 18:02

Właśnie o tym myślałam, ale nie umiałam tego wyrazić. Dzięki za to co napisałaś, Usia!!!
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez rybka » 10 listopada 2004, o 23:12

jest w tym trochę stereotypu - odsuwa to kobiety od "świata", a mężczyzn od "uczuć". a tymczasem kobiety całkiem nieźle sobie radzą ze światem - choć inaczej niż mężczyźni, a mężczyźni z uczuciami, choć też w zupełnie "innym stylu" niż kobiety.
te różnice to jest właściwie "inny styl", ale TREŚĆ ta sama. tak jak ojcostwo i macierzyństwo można nazwać "stylami" rodzicielstwa.

mogę obiecać, że męża będę szanowała i będę mu ufała - a tym samym ufała jego decyzjom, ale nadal nie godzę się na porównywanie mężczyzny do Chrystusa.
św. Paweł nakazuje mężom kochać żony jak Chrystus umiłował ludzi... sam Chrystus mówi byśmy (my ludzie, wszyscy) miłowali się tak, jak On nas umiłował. ale mężczyzna nie jest DOSKONAŁY, tak jak doskonały jest Bóg. nie ma między mężczyzną a kobietą tej różnicy jakości.
i św. Paweł nakazuje naśladowanie miłości Chrystusa, a nie ustala kto jest ważniejszy.

PS
Józef nie podjął sam decyzji o ucieczce - tę decyzję podjął sam Bóg.
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez Kinia » 10 listopada 2004, o 23:25

Bóg polecił Józefowi przez Anioła uciekać, ale Józef nadal miał wolną wolę i to on podjął decyzję! i tak też jest w naszym życiu...
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez tato » 12 listopada 2004, o 00:39

Usia napisał(a):to wiadomym jest, że w kluczowych sytuacjach, pełna miłości a jenocześnie racjonalna decyzja męża, może uchronić kobietę przed jej nie zawsze trafnymi decyzjami, spowodowanymi emocjami.


tak samo pełna miłości i racjonalna decyzja żony może uchronić mężczyznę przed jego nie zawsze trafnymi decyzjami, spowodowanymi emocjami !
tylko to jakoś ciężko przez gardło przechodzi niektórym osobom, którym się wydaje że jedyne racjonalne decyzje mogą podejmować mężczyźni
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez Usia » 12 listopada 2004, o 17:29

Tato - i co w związku z tym?


PS. O ile wiem to kobiety podlegają hormonalnym zmianom nastrojów i emocji, a jeśli rozchwiania emocjonalne zdarzają się mężczyznie to radziłabym się poradzić specjalisty.
No i oczywiście nie napisałam, że odmawiam kobietom ( i sobie samej) racjonalnego myślenia. Twój wniosek jest błędny.
Usia
Przygodny gość
 
Posty: 98
Dołączył(a): 6 października 2003, o 21:31

Postprzez Usia » 12 listopada 2004, o 18:22

Jakże często zdarza się, że kobieta decyduje się np. na aborcję bo nie znalazła oparcia w mężczyźnie - on nie opowiedział się za życiem, albo pozostawił ją samą, a ona podjęła decyzję pod wpływem emocji i konfliktu z samą sobą. Nie bez przyczyny większość kobiet szuka w mężczyznach oparcia. To jest właśnie to poddaństwo kobiet - mężczyznom.

Nierzadko zdarza się również, że intuicja kobiety zmieniła decyzję mężczyzny dając mu jeszcze jeden argument do przemyślenia. I to właśnie jest poddaństwo mężczyzn - kobietom
Usia
Przygodny gość
 
Posty: 98
Dołączył(a): 6 października 2003, o 21:31

Postprzez tato » 12 listopada 2004, o 22:50

Usia napisał(a):Tato - i co w związku z tym?

bardzo duzo
bo rownie dobrze mozna
w oparciu o taki argument
napisac ze to mezczyzna powinien byc posluszny kobiecie !
a czemu nie ?

Usia napisał(a):No i oczywiście nie napisałam, że odmawiam kobietom ( i sobie samej) racjonalnego myślenia. Twój wniosek jest błędny.

No to całe szczescie Usia ... wiec jezeli jedno i drugie racjonalnie mysli to jaki sens ma twoje pisanie wylacznie o mezczyznach racjonalnie myslacych ktorzy maja chronic te biedne kobiety zaslepione przez hormony ?
Widze tutaj sporą nierownowage w twojej wypowiedzi gdyz piszesz jedynie o mezczyznach ze racjonalnie mysla a o kobietach to sie rozpisujesz o uczuciach, emocjach hormonach i laskawie potem przyznajesz ze one tez mogą racjonalnie myslec a
biorąc pod uwage statystyki to w Polsce kobiety sa lepiej wyksztalocone niz meżczyźni wiec nie przesadzalbym z ta mądrością facetów ...
najbardziej ciekawi mnie to ze jestes gotowa pisac same hymny pochwalen na temat mezczyzn i upokarzac kobiety wytykajac im rozne przypadlosci tylko poto aby tlumaczyc wypaczony poglad na role kobiety w malzenstwie
niesamowite wrecz...
a druga niesamowita rzecz to traktowanie mezczyzn jak komputery ktore racjonalnie oceniaja kazda sytuacje i podejmuja decyzje ?
Nie wiem Usia w jakim ty swiecei zyjesz i jakich mezczyzn znasz ale ja widzialem nie raz sytuacje kiedy to facet podejmuje bzdurne decyzje pod wplywem emocji... i zeby bylo ciekawiej to nieraz zona go uspokajała aby nie robil glupot
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez Usia » 13 listopada 2004, o 12:30

Ciekawe....
Tato - czy Ty aby nie jesteś kobietą ?! - i to wojującą feministką?!
Usia
Przygodny gość
 
Posty: 98
Dołączył(a): 6 października 2003, o 21:31

Postprzez rybka » 13 listopada 2004, o 13:23

czy podkreślanie umiejętności kobiet do racjonalnego myślenia jest już wojującym feminizmem?

mężczyźni też mają emocję, czasem nawet humory! co więcej - nie układają się one w żadne cykle, więc mężczyzn nie powie sobie jak kobieta "w porządku, to ten moment cyklu, tylko dlatego widzę wszystko na czarno". jeśli będzie rozsądny powie że to dlatego, że pokłócił się z najlepszym kumplem, albo ma dużo na głowie...

badania psychologów dowodzą, że mężczyźni szukają wsparcia u partnerek (powiedzmy grzeczniej: żon i narzeczonych), a kobiety, choć narzekają na brak wsparcia ze strony mężczyzn, wcale go u nich nie szukają, tylko idą do przyjaciółki.

czy ta nieszczęsna dziewczyna (ciekawe po co od razu takie armaty wyciągać) która zdecydowała sie na aborcję, zrobiłaby to, gdyby mogła liczyć na kogokolwiek: właśnie nie tylko swojego mężczynę, ale też na rodziców, rodzeństwo... w pewnym sensie była to zresztą "racjonalna" decyzja - wiedziała (a nie "czuła") że jest sama. na ile to decyzja słuszna - nie warto dyskutować, wszyscy wiedzą jakie jest stanowisko kościoła. chodzi mi o to, że za brak wsparcia, tak samo jak mężczyzna z którym miałaby dziecko odpowiedzialna jest jej matka, siostra i przyjaciółka. pewnie też Kościół, który zamiast pomóc pokazuje zdjęcia rozszarpanych płodów. z tym, że to ostatnie się zmienia, a jeśli chodzi o rodzinę coraz bardziej podkreśla się samodzielność, i to samodzielność źle rozumianą - mówi się "twoja decyzja", a nie "nie zmuszę cię, ale wiedz, że pomogę ci jak tylko będę potrafił/a" (a to jest właśnie Chrześcijaństwo)
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez SR » 13 listopada 2004, o 22:23

rybka napisał(a):czy podkreślanie umiejętności kobiet do racjonalnego myślenia jest już wojującym feminizmem?

Dobrze, że Admin się zdrzemnął. Można trochę wolnością odetchnąć. :)

Chcę wrócić do tematu czystości małżeńskiej. Mam serdeczną prośbę do chętnych o poświęcenie kilku minut na ankietę.
Ankieta ma pokazać, jakie pytania o czystość małżeńską domagają się najpilniejszej odpowiedzi. W ankiecie zostały zebrane pytania dotyczące tego właśnie tematu, a zadaniem uczestnika ankiety jest ocena ważności danego pytania dla niego samego.

Ankieta umieszczona jest w serwisie www.advancedsurvey.com (kliknij prawym klawiszem i Otwórz w nowym oknie lub skopiuj ten adres do przeglądarki). Po wejściu na tę stronę należy w okieno TAKE A SURVEY Enter survey # - po prawej stronie rysunku laptopa - wpisać numer 18125 i kliknąć GO.

Chętni mogą wziąć udział w kilku innych ankietach. Oto kompletny wykaz:
17823 - Czystość: przed- i pozamałżeńska
17824 - Małżeństwo i ślub kościelny
18124 - Antykoncepcja a naturalne planowanie rodziny
18125 - Czystość małżeńska
18126 - Autorytet Kościoła - prawo wypowiadania się w sprawach małżeńskich

Z góry dziękuję wszystkim za pomoc i rozpropagowanie ankiety wśród znajomych.
Po zebraniu danych zaproponuję Adminowi zamieszczenie odpowiedzi w tym serwisie.
SR
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 68
Dołączył(a): 25 maja 2004, o 21:38

Postprzez Usia » 14 listopada 2004, o 16:37

Czytam i oczom nie wierzę....
To niesamowite jak ludzie potrafią wysnuć wnioski co do mojego osądu o kobietach i mężczyznach po kilku zdaniach które napisałam.
Już nic na ten temat nie napiszę bo i tak, jak ktoś zechce to przekręci wszystko, żeby udowodnić że mówiąc o tym, iż kobieta i mężczyzna nie są tacy sami, mówię jednocześnie, że nie są równi, że ktoś jest lepszy, mądrzejszty etc...
Szkoda gadać...

Tato napisał:
"najbardziej ciekawi mnie to ze jestes gotowa pisac same hymny pochwalen na temat mezczyzn i upokarzac kobiety wytykajac im rozne przypadlosci tylko poto aby tlumaczyc wypaczony poglad na role kobiety w malzenstwie."

Ja napisałam:
" nie napisałam, że odmawiam kobietom ( i sobie samej) racjonalnego myślenia. Twój wniosek jest błędny."

a mimo wszystko Rybka pisze:
"czy podkreślanie umiejętności kobiet do racjonalnego myślenia jest już wojującym feminizmem?"

SR napisała:
"Można trochę wolnością odetchnąć"

PS. Ja czuję się wolna jako kobieta i nie chcę sobie udowadniać, że jestem taka jak mężczyzna - to tak jakby odniesienie do mężczyzny miało mnie nobilitować. Ja czuję się równa z mężczyzną, (jakkolwiek inna niż mężczyzna), ale jeśli ktoś ma kompleksy i czuje się jak obywatel drugiej kategorii - to niech sobie udowadnia, że może robić to samo i tak samo jak facet, a nawet lepiej.
Jak śpiewa Kasia Kowalska: "masz to, na co godzisz się"
Usia
Przygodny gość
 
Posty: 98
Dołączył(a): 6 października 2003, o 21:31

Postprzez SR » 14 listopada 2004, o 21:08

Usia napisał(a):Czytam i oczom nie wierzę....
To niesamowite jak ludzie potrafią wysnuć wnioski co do mojego osądu o kobietach i mężczyznach po kilku zdaniach które napisała?"
SR napisała:
"Można trochę wolnością odetchnąć"

Miła Usiu. Wykładam kawę na ławę. Admin tego forum wiele razy wykazywał czujność kiedy posty odchodziły od tematu i gderał czerwonym atramentem. Teraz dyskusja pod tematem Czystość małżeńska zeszła na feminizm itp. Stąd moja uwaga, że tym razem pewnie się zdrzemnął. Nie zamierzam Cie ograniczać, komentować Twoich poglądów, ani tym bardziej doprowadzać do zdenerwowania.
Uwaga dotyczyła wyłącznie Admina, który pewnie z niedźwiedziami udał się na spoczynek zimowy.
SR
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 68
Dołączył(a): 25 maja 2004, o 21:38

Postprzez Usia » 14 listopada 2004, o 21:38

Sorry SR, chyba źle Cię zrozumiałam - pewnie przez to, że wkleiłaś wypowiedź Rybki.

To fakt, temat odbiegł i dlatego nie będę go kontynuowała.

Pozdrawiam Usia
Usia
Przygodny gość
 
Posty: 98
Dołączył(a): 6 października 2003, o 21:31

Postprzez admin » 15 listopada 2004, o 10:14

Myślałem, ze i Admin ma prawo trochę poswawolić, ale jeśli takie życzenie - dobrze, zamykamy ten wątek i pozostawiamy jako klasyczny przykład wykolejonej dyskusji na zadany temat.

Admin Zwrotnicowy
admin
Administrator forum
 
Posty: 558
Dołączył(a): 7 lipca 2003, o 21:21

Poprzednia strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości

cron