Teraz jest 2 maja 2024, o 20:48 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Pytanie dla Mężczyzn!!!

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Pytanie dla Mężczyzn!!!

Postprzez amber » 27 lipca 2004, o 21:38

witam wszystkich męzczyzn i mam do nich pytanie .wiem ze jest ich niewielu ale moze sie uda zdobyc ich odpowiedzi, ktore mam nadzieje zainteresuja kobiety :wink:
Jak wy sobie radzicie z npr i okresem wstrzemiezliwosci ??????
prosze o wpisy drodzy mężowie :D :!:
amber
Przygodny gość
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lipca 2004, o 12:11

Postprzez grzegorz » 29 lipca 2004, o 14:48

Radzę sobie dobrze. Znam NPR, ale to przede wszystkim znajomość NPR przez żonę jest najważniejsza i to, że je stosuje.
grzegorz
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 9 lipca 2003, o 07:08

Re: Pytanie dla Mężczyzn!!!

Postprzez tato » 21 sierpnia 2004, o 23:01

amber napisał(a):witam wszystkich męzczyzn i mam do nich pytanie .wiem ze jest ich niewielu ale moze sie uda zdobyc ich odpowiedzi, ktore mam nadzieje zainteresuja kobiety :wink:
Jak wy sobie radzicie z npr i okresem wstrzemiezliwosci ??????
prosze o wpisy drodzy mężowie :D :!:


zdecydowanie zle
3 tygodniowy czas abstynencji nie tylko mnie doskwiera ale rowniez i mojej zonie
nie poto jestesmy malzenstwem na cale zycie aby zabawiac sie w narzeczenstwo
dlatego doszlismy do wniosku ze NPR jest dobre ale ze wspomaganiem antykoncepcyjnym wtedy mozna polaczyc zalety jednego i drugiego
przynajmniej o jeden problem w zyciu mniej....
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Re: Pytanie dla Mężczyzn!!!

Postprzez agulla » 24 sierpnia 2004, o 08:58

tato napisał(a): ... dlatego doszlismy do wniosku ze NPR jest dobre ale ze wspomaganiem antykoncepcyjnym wtedy mozna polaczyc zalety jednego i drugiego przynajmniej o jeden problem w zyciu mniej....


:?: :?: :?: tato ale nie o to chodziło amber :!: :!: :!:
Chodzi właśnie o to jak poradzić sobie z wstrzemięźliwością seksualną w okresie fazy płodnej tak aby zachować jednocześnie czystość małżeńską, a nadal być dla siebie miłymi i bliskimi ludźmi

Twoje tato stosowanie NPR to nie żadne stosowanie metody tylko wykożystywanie świadomości cyklu dla oszczędności typowo materialnych, bo po co stosować środki antykoncepcyjne w okresie niepłodnym :wink: Tak więc niestety pewnie nie doświadczasz tego co najpiękniejsze w NPR, a wiąże się właśnie z opanowaniem samych siebie i swoich popędów, z poszanowaniem tego co dał nam Bóg, naszego ciała i zdrowia. Już wcześniej pojawiały się takie nowatorskie myśli jak twoja :(

Mam jeszcze jedno pytanie. Jeśli okaże się, że pomimo planowania potomstwa jednak jesteście w ciąży to na kogo zrzucisz nieskuteczność :?: na NPR czy na środki antykoncepcyjne :?:

Ogólna opinia na temat zawdności NPRu bierze się głównie z tego moim zdaniem, że ludzie w okresach płodności stosują środki antykoncepcyjne twierdząc, że żyją zgodnie z NPR, a kiedy one ( antykoncepcja ) zawodzą to całą winę zwalają na NPR :!:

pozdrawiam agulla mama Zuzuni i maleństwa pod sercem :)
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez tato » 24 sierpnia 2004, o 11:27

alez zachowujemy czystosc małżeńską jak najbardziej i żadnego brudu ja nie widze w naszej milości - a ty widzisz?

agulla ale dziekuje ze mnie uswiadamiasz po co stosujemy metody regulacji poczec - ile to czlowiek moze sie o sobie dowiedziec na forum ...
zawsze myslalem ze z jednej strony w imie odpowiedzialnego rodzicielstwa odkladany poczecie dziecka a z drugiej strony wiemy iz akt malzenski ma rowniez znaczenie jednoczace ktore jest bardzo wazne dla milosci malzenskiej i dlatego nie ograniczamy tego znaczenia aktu malzenskiego ktory poglebia nasza milosc
a jezeli chodzi o opanowanie popedow to jakos nie zauwazylem abym mial jakiekolwiek z tym problemy wrecz przeciwnie z zoną doskonale sie dopasowalismy w tym wzgledzie...
Aqualla jezeli dla was to cwiczenie opanowania popedow jest takie wazne to czy mozesz powiedziec jak sobie radziliscie/bedziecie radzic w ciazy kiedy nie ma cyklow ? Macie jakąś receptę na ten trudny czas kiedy npr nie da sie stosowac i nie mozecie doswiadczac tego co najpiekniejsze w npr?
Na czym opierasz swoje zdanie o zawodnosci npr ? sa jakies badania na ten temat?
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez agulla » 25 sierpnia 2004, o 12:49

tato napisał(a):alez zachowujemy czystosc małżeńską jak najbardziej i żadnego brudu ja nie widze w naszej milości - a ty widzisz?

przepraszam bardzo ale jak się to ma do stosowania środków antykoncepcyjnych w waszym małżeństwie, bo mnie to jakoś z czystością małżeńską nie ma nic wspólnego

zawsze myslalem ze z jednej strony w imie odpowiedzialnego rodzicielstwa odkladany poczecie dziecka a z drugiej strony wiemy iz akt malzenski ma rowniez znaczenie jednoczace ktore jest bardzo wazne dla milosci malzenskiej i dlatego nie ograniczamy tego znaczenia aktu malzenskiego ktory poglebia nasza milosc

chodzi właśnie o to aby dwóch znaczeń aktu małżeńskiego nie rozdzielać, aby znaczenia jednoczącego nie oddzielać od znaczenia prokreacyjnego, aby akceptować to podwójne i jednakowo ważne znaczenie,
stosując środki antykoncepcyjne zaprzeczacie zamysłowi Boga który stworzył nas jako istoty rozumne i pokazał jak zrozumieć cykliczność w płodności kobiety i wykorzystać ją do świadomego rodzicielstwa w ten sposób że jeśli nie planujemy poczęcia to nie współżyjemy w okresie płodnym i już :)

a jezeli chodzi o opanowanie popedow to jakos nie zauwazylem abym mial jakiekolwiek z tym problemy wrecz przeciwnie z zoną doskonale sie dopasowalismy w tym wzgledzie...

nie chodzi o opanowanie popędów względem żony jeśli ona nie ma ochoty na współżycie, tylko o opanowanie popędu gdy nie planujemy poczęcia a jest czas płodny w cyklu, troszeczkę nie zrozumiałeś sensu opanowania w poszanowaniu zdrowia i płodności kobiety

Aqualla jezeli dla was to cwiczenie opanowania popedow jest takie wazne to czy mozesz powiedziec jak sobie radziliscie/bedziecie radzic w ciazy kiedy nie ma cyklow ? Macie jakąś receptę na ten trudny czas kiedy npr nie da sie stosowac i nie mozecie doswiadczac tego co najpiekniejsze w npr?

kiedy będziecie w ciąży czyli stanie jednocześnie błogosławionym ale i bardzo trudnym ze względu na różne zmiany zachodzące w organiźmie kobiety wtedy przekonasz się, że ciąża to dopiero czas kiedy człowiek ćwiczy się w opanowaniu. z jednej strony można by być razem kiedy ma człowiek na to ochotę, bo już w ciąże sie zajdzie ( jak to mówią 100% zabezpieczeniem przed zajściem w ciążę jest tylko bycie w ciąży :P ) a z drugiej strony są inne problemy natury zdrowotnej czy emocjonalnej kiedy to mężczyzna nijak nie jest w stanie pojąć czemu kobieta no nie ma ochoty albo po prostu ze względu na bezpieczeństwo dzieciątka długie miesiące upływają małżeństwom we wstrzemięźliwości.
Tak dla wyjaśnienia mojej sytuacji napiszę ci, że jesteśmy 7 lat małżeństwem cały czas na NPR, ciąża z zuzką była poważnie zagrożona i poradziliśmy sobie :), a teraz mimo braku ograniczeń ze względów medycznych też dajemy sobie świetnie radę dziękując Bogu, że jest wszystko dobrze i możemy być razem kiedy tylko chcemy i nie padamy ze zmęczenia dniem codziennym.

Na czym opierasz swoje zdanie o zawodnosci npr ? sa jakies badania na ten temat?

badania pewnie jakieś są, ale opieram swoje zdanie na wielu rozmowach z kobietami i nie tylko, choćby tutaj na forum gdzie pierwszą obawą przy zainteresowaniu NPRem jest to, że zawiedzie i co my wtedy zrobimy, bo przecież ten czy tamten stosował i zobacz ile mają dzieci !!
nie zagłębiałam się w badania naukowe, wystarczy prasę kobiecą poczytać, a tam ilekroć pojawi się artykuł o antykoncepcji to jako najmniej skuteczne i najbardziej uciążliwe i niemożliwe dla wielu do stosowania wymienia się właśnie "metody naturalne" nie zagłębiając się w problem ani nie podając że to co określają jako "metody naturalne" to kalendarzyk małżeński którego nikt w NPR nie śmiał by polecić.

chymmm to chyba na wszystkie twoje wątpliwości odpowiedziałam
pozdrawiam gorąco agulla mama zuzuni i maleństwa pod sercem (to już 10 tydzień)
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez tato » 25 sierpnia 2004, o 16:27

agulla napisał(a):przepraszam bardzo ale jak się to ma do stosowania środków antykoncepcyjnych w waszym małżeństwie, bo mnie to jakoś z czystością małżeńską nie ma nic wspólnego

zależy co rozumiesz pod pojeciem czystosci malzenskiej, szczerze mowiac nie widze za bardzo sensu roztrzasania tematu co jest czystoscia a co nie w sytuacji gdy dwoje ludzi sie darzy prawdziwa miloscia
dlatego moze trudno jest mi doszukiwac sie brudu w pieknej milosci malzenskiej ale pewnie jak ktos sie postara to znajdzie...

agulla napisał(a):chodzi właśnie o to aby dwóch znaczeń aktu małżeńskiego nie rozdzielać, aby znaczenia jednoczącego nie oddzielać od znaczenia prokreacyjnego,

a dlaczego nie rozdzielac ? przeciez z samej natury wynika ze te znaczenia mozna rozdzielac !
analogicznie stosujac npr wybierasz taki czas na wspolzycie aby wlasnie "ominac" znaczenie prokreacyjne a korzystac ze znaczenia jednoczacego roznica polega na technice gdyz w przypadku antykoncepcji np nie pozwalasz plemnikom dotrzec do komorki jajowej a w przypadku npr rysujesz wykresy aby znalezc taki moment ze te plemniki niezdaza juz dotrzec ... a wiec nie prawda jest to ze znaczenia te sa nierozerwalne ... swoja droga to caly npr opiera sie wlasnie na tym ze mozna oddzielic znaczenie prokreacyjne od jednoczacego a sztuka polega na tym aby bezblednie okreslac moment kiedy sa one rozdzielone

agulla napisał(a):aby akceptować to podwójne i jednakowo ważne znaczenie,

a kto mowi ze nie akceptujemy ? jak najbardziej tylko ze trzeba byc odpowiedzialnym rodzicem i wykorzystac piekny dar plodnosci w odpowiednim momencie w sposob odpowiedzialny
agulla napisał(a):stosując środki antykoncepcyjne zaprzeczacie zamysłowi Boga który stworzył nas jako istoty rozumne i pokazał jak zrozumieć cykliczność w płodności kobiety i wykorzystać ją do świadomego rodzicielstwa w ten sposób że jeśli nie planujemy poczęcia to nie współżyjemy w okresie płodnym i już

czy mozesz wskazac jakis cytat w ktorym Bóg pokazuje jak nalezy wykorzystac cyklicznosc do swiadomego rodzicielstwa? Jezus cos o tym wspominal czy jak? a wogole wiesz co ... z powoływaniem się na Boga to ja byłbym raczej ostrożny jeżeli nie masz ku temu właściwych podstaw
ale nawet jeżeli to tak patrze ze zwlekal z tym "pokazywaniem" az do polowy XX wieku ...ciekawe dlaczego..
chociaz ja mam raczej wrazenie ze to czlowiek swoja przebiegloscia odczytal mechanizm plodnosci
pytanie czy tak jak w przypadku badan genetycznych wykorzystanie tej wiedzy ktora posiadl jest sluszne czy nie ?

agulla napisał(a):nie chodzi o opanowanie popędów względem żony jeśli ona nie ma ochoty na współżycie, tylko o opanowanie popędu gdy nie planujemy poczęcia a jest czas płodny w cyklu, troszeczkę nie zrozumiałeś sensu opanowania w poszanowaniu zdrowia i płodności kobiety

alez nigdy nie odwazylbym sie cokolwiek kombinowac ze zdrowiem i plodnoscia mojej zony oraz moją, naszej płodności się nie dotykamy ale co innego jeżeli chodzi o płodność samego aktu małżeńskiego, tutaj w zaleznosci od sytuacji małżonków należy wyważyć decyzję od ewentualnym odłożeniu poczęcia
zamiast pisac o opanowaniu popedu w "dni plodne" wole pisac o potrzebie poglebiania milosci malzenskiej poprzez zjednoczenie malzonkow, nie widze zadnej potrzeby aby w jakikolwiek sposob ograniczac nasza milosc,
jestesmy za miloscia a nie przeciw niej
agulla napisał(a):... a teraz mimo braku ograniczeń ze względów medycznych też dajemy sobie świetnie radę dziękując Bogu, że jest wszystko dobrze i możemy być razem kiedy tylko chcemy i nie padamy ze zmęczenia dniem codziennym.

aqulla bo ja czegos tu nie rozumiem jak to jest ze raz piszesz o tym ze najlepsza rzecza w calym npr sa wlasnie okresy wstrzemiezliwosci bo wymaga to opanowania popedu a z drugiej strony dziekujesz Bogu ze mozecie byc razem wtedy kiedy tylko chcecie ?
Przeciez jedna postawa jawnie przeczy drugiej!
Po twojej wypowiedzi o tym ze wymuszona wstrzemiezliwosc jest taka wspaniala spodziewalem sie przeczytac tutaj jak bardzo ciezko wam bylo bez tego w czasie ciazy i ze jakos sobie wyznaczaliscie sztucznie 1 lub 2 tygodniowe okresy wstrzemiezliwosci aby cwiczyc panowanie nad popedem
a tymczasem ty piszesz dokladnie cos przeciwnego i dziekujesz ze mozecie w koncu sobie uzywac do woli i o zadnej wstrzemiezliwosci nie myslicie ...
zupelnie nie rozumiem twojej postawy ... jak mozesz jednoczesnie wyrazac tak przeciwstawne poglądy ?

agulla napisał(a):Na czym opierasz swoje zdanie o zawodnosci npr ? sa jakies badania na ten temat?

agulla to moje pytanie powyzej dotyczylo twojego stwierdzenia ze zawodnosc npr bierze sie z zawodnosci antykoncpecji ktora ludzie stosuja w czasie dni plodnych
no i nie ukrywam ze jest to bardzo ciekawa teoria i dlatego pytam skad u ciebie takie pomysly ?
na czym sie opierasz konstruujac takie wnioski ?
Czy rzeczywiscie swoja wiedze o swiecie czerpiesz z kolorowych czasopism dla kobiet?
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez rybka » 26 sierpnia 2004, o 00:45

czy współżycie to jedyny sposób okazywania miłosći?... to jedno zastzreżenie do całego, długiego tekstu, rozsądnego jak mało który....
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez tato » 26 sierpnia 2004, o 07:39

oczywiscie ze nie
i okazujemy sobie milosc na inne sposoby przeciez jedno nie wyklucza drugiego
jednkaze zjednoczenie malzonkow jest najpelniejszym wyrazem milosci i jest ono wlasciwe wlasnie malzonkom dlatego inne formy wyrazania milosci nie zastapia aktu malzenskiego nigdy
mozna by powiedziec ze na drodze wspolnego zycia az do smierci zostali oni wyposazeni w tak wspaniala rzecz jaka jest akt malzenski aby wzmacniac i cementowac swoja milosc przez te wszystkie lata i co ciekawsze aby miec dzieci ktore rowniez przeciez cementuja zwiazek ...
dlatego nierozumiem twierdzenia ze wymuszone powstrzymywanie sie od wspolzycia jest takie wspaniale
zreszta agulla sama dala swiadectwo ze cos z tym twierdzeniem jest nie tak bo mozliwosc jednoczenia sie wtedy kiedy ma tylko na to ochote rowiez uwaza za wspaniale...
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez agulla » 26 sierpnia 2004, o 09:27

Tato, a może po prostu wdałam sie w dyskusję ze zbyt zmyślną osobą jak na moje wygadanie ?! Wiem co piszę i wcale sobie nie zaprzeczam. Poczytaj encyklikę Humanae vitae może wtedy ci się rozjaśni moje stanowisko w sprawie nierozerwalności jednoczącego i prokreacyjnego znaczenia aktu małżeńskiego.

Proszę również nie kpić sobie ze mnie w sprawie wartości jakie przynosi małżeństwu jak to nazywasz wymuszone powstrzymywanie się od współżycia. Małżeństwa żyjące bez środków antykoncepcyjnych zgodnie z zamysłem NPR, którzy zaakceptowali w pełni taki styl życia otrzymują coś czego może nie potrafię teraz opisać słowami ale czego doświadczyłam w swoim małżeństwie. Właśnie z tego daru miłość małżeńska staje się pełniejsza tak że potrafi radzić sobie z okresami wstrzemięźliwości od współżycia ale jednocześnie cieszyć sie współmałżonkiem w okresie ciąży gdy radość z poczęcia dziecka może się przejawiać również przez bycie razem. Nie zaprzeczam sobie pisząc jednocześnie o wartości wstrzemięźliwości seksualnej a z drugiej strony o radości jaką przynosi współżycie nie ograniczone tego rodzaju wstrzemięźliwością w okresie ciąży.

Miłość małżeńska nie może być piękna i czysta jeśli małżonkowie jednocześnie czynią ją w grzechu :!: Co więcej jeśli robią to nie z chwilowej słabości, ale z zamysłu obierając taki sposób na życie. Grzechem jest bowiem niszczenie natury i zdrowia kobiety poprzez stosowanie środków antykoncepcyjnych i proszę nie pisz mi tutaj tato, że są takie które nie mają wpływu na zdrowie kobiety, bo o tym to akurat nie trzeba chyba nikogo przekonywać, wystarczy skutki uboczne na ulotkach poczytać, nie mówiąc już o oddziaływaniu na psychikę.

W sprawie nierozerwalności znaczeń aktu małżeńskiego i różnicach pomiędzy stosowaniem antykoncepcji a NPR można poczytać w niejednym miejscu na tym forum. Przeglądnięcie forum powinno ci wystarczyć. Jest wielka różnica pomiędzy jednym a drugim. Polecam poczytanie również artykułów z czytelni LMM http://www.lmm.pl/npr/index.html
dotyczących wartości stylu życia jakim jest Naturalne Planowanie Rodziny :)

pozdrawiam agulla mama zuzuni i maleństwa pod sercem

P.S. pozatym to nie jest forum dyskusyjne i zaraz nas tu admin przegoni jak będziemy się sprzeczać na temat wartości jakie przynosi NPR, lepiej pozostać przy temacie czyli jak radzą sobie panowie ze wstrzemięźliwością, od którego już poważnie odbiegliśmy :wink:
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez tato » 26 sierpnia 2004, o 10:32

agulla napisał(a): Nie zaprzeczam sobie pisząc jednocześnie o wartości wstrzemięźliwości seksualnej a z drugiej strony o radości jaką przynosi współżycie nie ograniczone tego rodzaju wstrzemięźliwością w okresie ciąży.


Wiesz jeżeli najpierw krytykujesz niczym nieograniczone wspolzycie w okresie plodnym a następnie dziekujesz Bogu ze mozesz w sposob nieograniczony jednoczyc sie z malzonkiem i nie dostrzegasz tutaj sprzecznosci to moze rzeczywiscie dalsza dyskusja nie ma sensu. I nie sądzę aby to był tylko problem z wysłowieniem się.

Może masz rację lepiej nie burzyć spokoju tego forum.
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez Usia » 26 sierpnia 2004, o 11:41

Jak widać są i tacy którzy korzystanie z natury mylą z ingerencją w jej funkcjonowanie. Niedługo nikt nie będzie widział różnicy między lataniem samolotem a genetycznym dorobieniem skrzydeł człowiekowi.

P.s.
Koh 3, 1"Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: ...5(jest czas) czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich"

Hbr.13,4 "We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane..."
Usia
Przygodny gość
 
Posty: 98
Dołączył(a): 6 października 2003, o 21:31

Postprzez agulla » 26 sierpnia 2004, o 11:44

Nie krytykuję niczym nieograniczonego współżycia w okresie płodnym, a jedynie stosowanie środków antykoncepcyjnych aby w tym czasie uniknąć poczęcia dziecka :!: :!: :!: Jak wiele par bowiem współżyje bez ograniczeń w cyklu pragnąc poczęcia, czy też nie unikając go, a ich miłość małżeńska kwitnie :) Sama przecież dopiero co byłam w takiej sytuacji :) stąd moje maleństwo pod sercem.

Tato gdybyś nie traktował tego co piszę jako granat zaczepny, a całościowo chciał zrozumieć sens wypowiedzi to twój post wyglądałby inaczej, przeczytaj trzeci akapit z mojego ostatniego postu :roll:


tato napisał(a):agulla to moje pytanie powyzej dotyczylo twojego stwierdzenia ze zawodnosc npr bierze sie z zawodnosci antykoncpecji ktora ludzie stosuja w czasie dni plodnych
no i nie ukrywam ze jest to bardzo ciekawa teoria i dlatego pytam skad u ciebie takie pomysly ?

no i znowu przekręciłeś :? nie chodziło mi o zawodność NPRu lecz o obiegową opinię na temat zawodności NPR, która niestety również bierze się jak pisałam ze stosowania środków antykoncepcyjnych w okresie płodnym a w przypadku wpadki winę zwala się na NPR :(

no a powiedz sam, gdyby okazało się że żona twoja jest w ciaży to dlaczego, bo NPR zawiodło czy antykoncepcja była nieskuteczna :?:

pozdrawiam agulla
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez tato » 26 sierpnia 2004, o 12:20

człowiek ingeruje w nature na wiele sposobow gdyz to my mamy czynic sobie ziemie poddana
i ingerencja zaczyna sie od zwyklego scinania wlosow u fryzjera a konczy na wyniszczajacych kuracjach hormonalnych ktorych celem jest przywrocenie plodnosci kobiecie
pamietajmy wszakze ze w npr z jednej strony zaslaniamy sie prawami natury i oburzamy się że ich nie można lamac a z drugiej postulujemy okiełznanie natury i naszych popedow kultywujac rozum i wole
a wiec rowniez punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia dlatego dla mnie punktem wyjscia wszelkich rozwazan
jest prawdziwa milosc malzenska a nie prawa biologii bo to w koncu milosc sobie slubujemy
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez tato » 26 sierpnia 2004, o 13:58

agulla napisał(a):Nie krytykuję niczym nieograniczonego współżycia w okresie płodnym, a jedynie stosowanie środków antykoncepcyjnych aby w tym czasie uniknąć poczęcia dziecka

no to juz nic nie rozumiem
to wytłumacz mi jak ma sie twoje zadowolenie z nieograniczonej mozliwosci wspolzycia do postulatu iz okresowa wstrzemiezliwosc jest najwspanialsza rzecza w npr ?
przeciez jak wspolzyjesz w sposob nieograniczony to o zadnej wstrzemiezliwosci nie ma mowy ?
Co wiecej zgodnie z twoimi slowami przestajesz panowac nad swoim popedem - tu widze powazne zagrozenie !
Przeciez nie można robic dwoch rzeczy na raz bo sobie one przeczą (chyba sie z tym zgodzisz) a jak sobie przeczą to nie moga być jednocześnie obie wspaniale - a ty twierdzisz ze tak.
To tak jakbys stwierdzila ze najwspanialsza rzeczą jest wpolne spedzanie czasu ze znajomymi a potem zaraz bys mnie przekonywala ze najbardziej jednak lubisz spedzac czas w samotnosci...
agulla napisał(a):Tato gdybyś nie traktował tego co piszę jako granat zaczepny, a całościowo chciał zrozumieć sens wypowiedzi to twój post wyglądałby inaczej, przeczytaj trzeci akapit z mojego ostatniego postu

wiesz ciezko jest mi sie doszukac sensu w czyms co jest ze soba sprzeczne chocbym nie wiem jak sie staral
a co do 3 akapitu to juz nie chcialem sie do tego odnosic ale jezeli sie upierasz to nie kazda antykoncpecja musi szkodzic zdrowiu to po pierwsze po drugie na psychikę najbardziej oddziałuje u mnie uczucie jakim darzę żonę a nie antykoncepcja - miłość zawsze na pierwszym miejscu agulla a nie fałszywe bożki w postaci antykoncepcji

agulla napisał(a):no i znowu przekręciłeś nie chodziło mi o zawodność NPRu lecz o obiegową opinię na temat zawodności NPR,

zgadzam sie ze na temat npr to rozne dziwne rzeczy mozna poczytac i niestety wypowiadaja sie czesto osoby ktore nie znaja praktyki tej metody
jednakze mam wrazenie agulla ze podobna zasada funkcjonuje i w druga strone gdy na temat antykoncpecji wypowiadaja sie osoby ktore nigdy jej nie stosowaly albo demonizuja cala antykoncepcje co czasami niewiele ma wspolnego z rzeczywistoscia
agulla napisał(a):która niestety również bierze się jak pisałam ze stosowania środków antykoncepcyjnych w okresie płodnym a w przypadku wpadki winę zwala się na NPR

szczerze mowiac to nie przyszlo mi do glowy aby wine za zawodnosc antykoncepcji zwalac na npr i dlatego dziwi mnie to skad tobie to przyszlo do glowy ? nie wiem moze dysponujesz jakimis badaniami na ten temat ze ludzie tak robia albo cokolwiek innego bo jakos ciezko mi uwierzyc ze tak sie dzieje. Agulla skad wiezlas tę teorię ?
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez admin » 26 sierpnia 2004, o 17:06

Do Taty i Aqulli: uprzejmie proszę o zakończenie dyskusji w tym wątku. Autorka prosiła o wypowiedzi panów praktykujących naturalne planowanie rodziny, nie antykoncepcję, więc proszę o ograniczenie się do przedstawienia własnych doświadczeń w zakresie zasygnalizowanym przez Amber. To nie jest forum dyskusyjne - dalsza wymiana zdań będzie usuwana.
admin
Administrator forum
 
Posty: 558
Dołączył(a): 7 lipca 2003, o 21:21

Postprzez Bogdan » 26 sierpnia 2004, o 17:16

Nie demonizowałbym okresu wstrzemięźliwości, z naszych małżeńskich doświadczeń wynika, że nie stanowi to jakiegoś niesamowitego problemu jeśli:
1. Mąż razem z żoną nauczył się interpretacji cyklu.
2. Mąż bierze udział w prowadzeniu, zapisywaniu i interpretowaniu obserwacji.
3. Oboje wyraźnie postanowiliśmy że wstrzemięźliwość to wstrzemięźliwość, a nie jakieś inne zabawy z gumkami itp.
4. Prowadzimy wspólne życie duchowe: modlimy się razem, comiesięczna spowiedź u wspólnego spowiednika, razem chodzimy na Msze św.
5. Staramy się mieć grupę wsparcia (w naszym przypadku jest to krąg rodzin Ruchu Domowego Kościoła)
6. Nie zaśmiecamy umysłu i wyobraźni oglądaniem bzdurnych pism i filmów.

Za warunki niezbędne dla zachowania czystości małżeńskiej uznałbym 1, 2, 3 i 6, ale bez 4 i 5 byłoby trudniej.
Pozdrawiam
Bogdan
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 23:49

Postprzez biedron » 26 sierpnia 2004, o 20:52

tato napisał(a):oczywiscie ze nie
i okazujemy sobie milosc na inne sposoby przeciez jedno nie wyklucza drugiego
jednkaze zjednoczenie malzonkow jest najpelniejszym wyrazem milosci i jest ono wlasciwe wlasnie malzonkom dlatego inne formy wyrazania milosci nie zastapia aktu malzenskiego


To akurat jest, moim skromnym zdaniem, kwestią wyboru. Czasem jedno wstrzymanie się bywa piękniejszym wyrazem miłości niż tysiąc orgazmów w jedną noc.
Wybacz, że odpiszę Ci nieprzyjemnie, ale czepiasz się. Nie widzę nic sprzecznego między czerpaniem radości z dowolności aktu małżeńskiego w czasie ciąży (też zresztą nie jest to taka wielka dowolność) a czerpaniem radości z okresów wstrzemięźliwości. Nie jest to bowiem radość z dobrowolnego męczeństwa, ale raczej radość z dobrowolnego i pełnego podporządkowania się pewnej koncepcji naturalności. Idzie to więc nie od czasu aktów i czasu braku aktów w górę, ale raczej od góry, od podjęcia i zaakceptowania decyzji, w stronę aktu lub powstrzymywania się. Myslę, że agulla jest całkiem szczera z sobą i z czytającymi forum osobami, kiedy pisze o radośći z podporządkowania się rytmowi npr, jak i o radości z czasu ,,dowolności'' w ciąży. Proszę Cię więc, skończ z nieprzyjemną retoryką.

Pozdrawiam
biedron
Przygodny gość
 
Posty: 9
Dołączył(a): 26 sierpnia 2004, o 19:49

Postprzez tato » 26 sierpnia 2004, o 23:58

bardzo chcialbym odpowiedziec ale pouczony przez admina postepuję zgodnie z jego wolą
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez agulla » 27 sierpnia 2004, o 14:25

Dziękuję adminowi, że uciął dyskusję - ja tak nie potrafiłabym się po prostu przymknąć, a chwilowo zbyt mocna w te gierki słowne nie jestem :wink: więc decyzja z góry mi zdecydowanie pomogła :)

Bogdan :) u nas ten sam schemat dokładnie od 1 do 6, też jesteśmy w Domowym Kościele :) Pozatym ja mam jeszcze LMM i to forum gdzie nierzadko czuję wsparcie ludzi myślących podobnie i to także mi pomaga.

Ostatni numer Fundamentów wydawanych przez LMM jest godny polecenia w kwestii wstrzemięźliwości i radzenia sobie z nią :) gorąco polecam

agulla mama zuzuni i maleństwa pod sercem

p.s. biedron :) ktoś napisze książkę i nie wie jak przekazać to co czuje :? , a za to ktoś inny dopisze pare zdań i wyrazi wszzystko tak, że aż serce rośnie :) dziękuję
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Amazonka » 8 kwietnia 2007, o 14:12

Mnie też interesuje, jak inni radzą sobie z czasem wstrzemięźliwości.

Badań na temat skuteczności NPR, a także w formie MŚP, jest wiele. Autorzy metody niemieckiej od wielu lat prowadzą badania różnych aspektów swojej metody. Wydzielają także grupę mieszaną, tj. stosującą antykoncepcję w okresie płodności.
Można przeczytać w białym kruku:
https://ssl.allegro.pl/item172337404_raith_frank_naturalne_metody_planowania_rodziny_.html
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości

cron