Problemy i trudności w stosowaniu NPR

[grzegorz]

Proszę o podanie jakie macie problemy i trudności w stosowaniu NPR. W jaki sposób przezwyciężyliście bądź staracie się przezwyciężyć te kłopoty.

[Maria]

Ja mogę współżyć tylko w fazie poowulacyjnej, ponieważ przed samym slubem miałam o wiele przyspieszony@ (owulacja normalnie, faza lutealna ok 9 dni) - cykl 24 dni.Dowiedziałam się, ze ten jeden wyjątek też muszę niestety brać pod uwagę

Jako młodej żonie nie jest mi z tym łatwo

2 problem to brak dni suchych. Ja zawsze mam jakiś śluz i naprawdę czasem ciężko powiedzieć co się dzieje - mam na myśli śluz w fazie poowulacyjnej. Bywa baaaardzo podobny do śluzu płodnego. To bywa stresujące

[amber]

witam! problemy sa i to stale .chyba trzeba to dobrze przecwiczyc bo hmm to trudne.Nam tez jako mlodym malzonkom nie jest latwo
no i sporo czasu zajelo mi wprowadzenie npr do naszego zycia. wspolzyje w I fazie ale tylko ok 4 lub 5 dnia cyklu(wtedy gdy nie ma miesiaczki tylko male plamienia) a potem uzbrajamy sie w CIERPLIWOSC i czekamy! do III fazy czyli jakies 2 tygodnie wstrzemiezliwosci.

[biedronka]

Ja się boję skutecznościi npr. Obawy często mnie blokują. Jedynie co z tym robię, to modlę się o zaufanie Bogu w tej sprawie.

[betka]

Nie ma problemów jeśli jest odpowiedni czas na powitanie nowego członka rodzinki , ale przecież nie zawsze tak jest - czasami są ku temu ważne powody, by odłożyć poczęcie - wtedy zaczynają się większe lub mniejsze "schody". Stresująca bywa bliskość nawet w okresie dużego "bezpieczeństwa"(bo,a nóż źle odczytamy wykres, lub nasz organizm da fałszywe znaki co do wzrostu temp.lub innych symptomów płodności )choć podświadomie godzimy się na ewentualność powitania Kogoś kim obdarzy nas Pan Bóg. Ale cóż godząc się na tą metodę musimy zaufać Bogu, bo to w końcu On wie najlepiej jaki czas jest najkorzystniejszy dla powołania nowego życia , czyż nie tak . Życzę wszystkim powodzenia w stosowaniu npr oraz więcej ufności w Boże Plany.
Betka

[betka]

Swoją drogą myślę , że technika i cała cywilizacja poszła tak dalece naprzód, podbiliśmy kosmos, wyprodukowaliśmy całą masę broni masowego rażenia, w medycynie potrafimy poradzić sobie z wieloma nękającymi ludzkość chorobami, a jakoś do tej pory nikt nie wymyślił 100% skuteczności urządzenia wykrywającego czas niepłodności u kobiet. Czyżby to był tak błachy problem i nikogo nie interesował? . Przecież dotyczy on wszystkich dorosłych ludzi, którzy wkroczyli w okres inicjacji seksualnej ? Myślę, że byłoby na świecie dużo mniej ludzkich nieszczęść
Wybaczcie, że pozwoliłam sobie na tę dygresję, ale chyba czas, by ktoś się tym zajął Nie sądzicie
Póki co mamy jednak npr z czego należy się cieszyć
Pozdrawiam wszystkich Betka

[kakoz]

a ja mam skaczaca temperature i brak sluzu-wciaz jeszcze karmie piersia

[Amazonka]

Gin Grzegorz Południewski w swoim pochwalnym bryku o antykoncepcji pt. "Z czym do łóżka" opisuje przyszłość metod naturalnych. Widzi ją głównie w różnego rodzaju monitorach cyklu, także ultrasonograficznych, aby można było zaobserwować owulację w domu i móc korzystać od razu po jej zakończeniu, bez konieczności czekania 3 dni dla pewności.

Po raz drugi mamy 2-miesięczną wstrzemięźliwość z powodu temperatury niespełniającej warunków. Bez sytuacji szczególnych. To chyba niejaki problem pół roku po ślubie,