Teraz jest 24 kwietnia 2024, o 06:48 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

jak sie przekonać do I fazy?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

jak sie przekonać do I fazy?

Postprzez Betsabe » 8 lutego 2008, o 19:21

Panicznie sie boje I fazy. :?

Jak jest u Was? Czy korzystacie z niej?

Czy stosujecie regule kliniczna, czy metode Doringa?

Jak sie mam do niej przekonac? poradzcie cos

chciałabym, ale sie boje :(

Z reguly mam długie cykle - w zeszlym roku najdluzszy cykl 46 dni, przecietnie ponad 30 dni, a tu raptem ostatni cykl 26 dni :(

czy w takiej sytuacji moge korzystac z I fazy?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez karolix2 » 8 lutego 2008, o 19:30

Ja przez 3 lata po ślubie korzystałam z I fazy i szczerze ci powiem że nigdy się nie bałam :D Cykle zawsze miałam krótkie max 28dni, najkrótszy 23 dni, ale owulacja zawsze była ok 15-16dc. Wykorzystywałam I fazę do 8-9 dc. Od 12 dc z reguły pojawiał się śluz BJ. Ja jeszcze mam bardzo krótkie @ ( 4 dni ) więc do 7 dc spokojnie mogłam sobie pozwolić.
Cały czas się obserwowałam i nie zaszłam w ciążę w I fazie. Może jest to ryzykowne ale u mnie sie sprawdziło. :)
karolix2
Przygodny gość
 
Posty: 88
Dołączył(a): 3 grudnia 2007, o 12:51
Lokalizacja: Wejherowo

Postprzez agathap » 8 lutego 2008, o 22:55

ja też korzystam z I fazy przez cały czas po porodzie( jestem 11 miesięcy po porodzie)...planowałam poczęcie...
a nie boję się chyba dlatego, że mam gdzieś w głowie taką myśl, że jak nawet nie dopatrzę wszystkiego i zajdę w ciążę, to nie będzie tragedia, a wręcz przeciwnie (mimo, że moja sytuacja zdrowotna wcale nie jest taka różowa i na razie odkładam poczęcie)...a poza tym znam siebie i własne obserwacje...wiem, że jajeczkowanie najwcześniej 19 dc i do 11 mniej więcej spokojnie można, chyba że śluz albo szyjka się zmieniają....no i na razie działa...
a poza tym myślę, że Bóg czuwa, bo raz się pomyliłam w obserwacjach i współżyłam na tzw. schodku i to dwukrotnie, co się okazało potem, że dokładnie w jajeczkowanie i nie zaszłam w ciążę....więc po prostu staram się zgodnie z regułą postępować, a resztę zostawić Jemu...:-)
agathap
Przygodny gość
 
Posty: 55
Dołączył(a): 4 czerwca 2007, o 21:15
Lokalizacja: Garwolin

Postprzez Amazonka » 8 lutego 2008, o 23:49

Co to znaczy "na schodku"? W dniu pierwszej wyższej?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Betsabe » 9 lutego 2008, o 11:03

Dzieki dziewczyny za wasze wypowiedzi.
Ale wynika z nich, ze raczej "lekko" traktujecie sprawe przypadkowego zajscia w ciaze.
Czy stosujecie regule Doringa? Bo z tego co piszecie to wynika, ze nie stosujecie regul NPR, tylko jakies wlasne wyliczenia dotyczace dnia owulacji (tak na marginesie, przeciez owulacji nie da sie ustalic badajac sluz i mierzac tempke).

Hmmm, wydaje mi sie, ze osoby, ktorym naprawde zalezy na uniknieciu poczecia (tak jest w moim przypadku) nie korzystaja z I fazy. :(
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez klara bemol » 9 lutego 2008, o 12:26

My korzystamy z pierwszej fazy i jesteśmy w tej samej sytuacji, co Ty. Korzystamy do 5 dc, nie przeszkadza nam @. Śluz pojawia sie raczej 7 dc, ale tak odważna nie jestem, choć najwcześniejszy dzień wzrostu to 18dc.
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez fiamma75 » 9 lutego 2008, o 12:32

Korzystałam i korzystam z I fazy, opierając się na zmodyfikowanej regule Doeringa.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez juka » 9 lutego 2008, o 21:54

korzystałam z 1 fazy 10 lat - i przez ten czas wszystko szło zgodnie z planem (moim- a potem zgodnie z planem Bożym :lol: )
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Betsabe » 9 lutego 2008, o 22:25

Tak wiem Juka, ze masz coreczke z I fazy.

Dlatego dla mnie ciagle I faza to takie dziecinne wyliczanki, bo przeciez czy to regułe Doeringa czy regułe - 20/21 dni stosujemy w odniesieniu do poprzednich cykli, zakladajac, ze ten obecny bedzie taki sam, jak poprzednie.

A co zrobic, jak nagle zamiast najwczesniejszej tempki w 15 dniu cyklu, pierwsza wyzsza tempka pojawi sie juz np w 13 dc, a tu wspolzycie bylo w dozwolonym 7 dniu cyklu??? :?

Czy zakladacie dziewczyny i taka mozliwosc?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez milgosia » 10 lutego 2008, o 00:03

Betsabe, my korzystamy z I fazy od 4dc do 8 dc, czasem też pierwszego (o ile @ nas nie uprzedzi ;-)).

Ja miałam zawsze długie cykle, skoki ok 26-30dc, a tu wiosną zeszłego roku trafił mi się raz piękny cykl ze skokiem w 16dc. Więc też miałam obawy (i nadal czasami je mam).

Mnie jednak do I fazy najbardziej przekonało to, że od momentu podjęcia leczenia bromcornem mój organizm stał się duuużo bardziej przewidywalny, zaczął chodzić jak w zegarku niemalże, skok równo w 18dc (jak choruję albo mocno niedosypiam to dwa-trzy dni później), bez wyjątku, od ponad pół roku.

Myślę, że mój organizm po prostu wskoczył w swój właściwy rytm i bez powodu raczej nie powinien teraz wariować. Na razie - nawet po nieprzespanych nockach - nie wyskakiwał z niczym takim. Jak uzyskam 12 takich równych cykli, to myślę, że przedłużymy I fazę do 10dc, (zakładam, że najważniejsze jest ostatnie 12 cykli).

Trudno mieć 100% pewność co do czegoś takiego jak I faza. Myślę, że nie da się bez odrobiny zaufania, zdobywanego stopniowo, stopniowo wydłużając I fazę (zaczynając powiedzmy 5dc)...

Myślę też, że Pan Bóg nie robi niczego na złość ludziom i wie o naszych lękach :D i o naszym pragnieniu zaufania prawom NPR, tym bardziej, że widzi te nasze bolączki i rozterki, a jednocześnie pragnienie korzystania ze współżycia bez "dodatków", zgodne z Jego wolą. I pewnie nie chce, żebyśmy się całe życie bały współżyć tego 6dc, bo to ma nam dawać radość, a nie zatruwać je wiecznym lękiem. I dlatego pewnie z reguły będzie tak, że ten 6dc (i parę następnych) będzie niepłodny. Ja tak myślę i też o to Go proszę, żeby nam pozwolił się nimi cieszyć, bez lęku.

A jeśli zdarzy mi się nieplanowane poczęcie z I fazy, to myślę, że
nie będzie to złośliwość Pana Boga, tylko szczególny moment, który będzie miał uwolnić tak wiele dobra w naszym życiu, o którym pewnie mi się jeszcze nie śniło. I On jakoś swoimi drogami mnie-nas do tego podprowadzi, co nie znaczy, że nie bez trudności. Ale - skoro wkroczyłby w nasze życie w taki zdecydowany sposób, łamiąc "prawa" i przewidywalność mojego ogranizmu (którą przecież sam stworzył nie bez powowdu ;-), tylko właśnie dla mnie), to ja bym się na pewno czuła w pełni uprawniona do tego, aby (równie zdecywodanie ;-)) dopominać o wiele łaski i o szczególną opiekę Jego w tym czasie, także w sensie materialnym, żeby tę Jego decyzję udźwignąć.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Betsabe » 10 lutego 2008, o 10:48

Milgosiu, zawsze w Twoich słowach jest tyle wiary, zaufania, madrosci. Chcialabym podobnie widziec swiat jak Ty.
Zawsze sobie powtarzam: wiecej wiary i zaufania do Pana Boga.
Tylko czasem te lęki tak trudno przegonic.

A fakt jest taki, ze wlasnie skorzystalam z 5 dc i stad moje paranoje :roll:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez fiamma75 » 10 lutego 2008, o 10:49

Betsabe napisał(a):A co zrobic, jak nagle zamiast najwczesniejszej tempki w 15 dniu cyklu, pierwsza wyzsza tempka pojawi sie juz np w 13 dc, a tu wspolzycie bylo w dozwolonym 7 dniu cyklu??? :?

Czy zakladacie dziewczyny i taka mozliwosc?


Przyspieszenie o 2 dni to byłoby jakieś ekstremum, co innego o 1 dzień. Mi w zeszłym cyklu skok wystąpił wcześniej niż przedtem najwcześniejsze, ale chyba instynkt mnie ostrzegł, bo współżycie było w bezpiecznym czasie :D więc obyło się bez schizy :lol:
Dla mnie ryzyko poczęcia ze współżycia w I fazie jest tak minimalne, że się z nim godzę.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez strzyga » 10 lutego 2008, o 11:18

Ja chyba jeszcze długo nie zaryzykuję. Co z tego, że zwykle mam cykle >30 dni. Raz jeden jedyny, bez żadnego ostrzeżenia wyskoczyło mi piękne 25 dni. Wystarczy mi to ostrzeżenie.
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez brega » 10 lutego 2008, o 11:57

My korzystamy z 1 fazy na razie do 5 dc (okres nam nie przeszkadza we współżyciu), ale wiem, że spokojnie moglibyśmy dwa, trzy dni dłużej. Jak nabiorę wprawy, to się zdecydujemy. Skok przeważnie mam 19 dc. A co do uwag dziewczyn, że czasem trafi się krótszy cykl - skoro w dzień współżycia nie było śluzu płodnego, to przecież i tak chyba nie może dojść do zapłodnienia, nawet jak skok będzie szybciej? Brak śluzu jest przecież podstawowym warunkiem.
brega
Bywalec
 
Posty: 142
Dołączył(a): 27 sierpnia 2005, o 23:00

Postprzez Kinia » 10 lutego 2008, o 15:38

Tyle, że jeżeli obserwujemy się zewnętrznie, to możemy nie wiedzieć, że na szyjce już śluz jest....

A za nie mogę swojej szyjki znaleźć... może to dziwne, ale ja naprawdę jej nie odnajduję :oops:
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez Betsabe » 10 lutego 2008, o 18:15

strzyga napisał(a):Ja chyba jeszcze długo nie zaryzykuję. Co z tego, że zwykle mam cykle >30 dni. Raz jeden jedyny, bez żadnego ostrzeżenia wyskoczyło mi piękne 25 dni. Wystarczy mi to ostrzeżenie.


Strzyga, a mierzylas wtedy tempke? moze tylko faza lutealna Ci sie skrocila, a skok byl jak zawsze w tym samym dniu?

Ja mialam dwa krotkie cykle
jeden - 26 dni, drugi 28 dni i o dziwo w tym krotszym skok mialam pozniej, bo 18 dc (w tym 28dniowym skok byl 17 dc).
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez strzyga » 10 lutego 2008, o 18:56

Betsebe, mierzyłam :wink: . faza lutealna trwała tyle co zwykle, skok był wcześniej.
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Betsabe » 10 lutego 2008, o 19:59

Strzyga, a nie zauwazylas wtedy w tym krotkim cyklu jakichs innych wczesniejszych objawow plodnosci?

Osobiscie w moim krotkim cyklu 26 dniowym od razu zorientowalam sie, ze cykl bedzie krotszy, bo bj, ktore zazwyczaj pojawia sie ok 20dc, pojawil sie juz 9 dc.
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez fiamma75 » 10 lutego 2008, o 21:02

Kinia napisał(a):Tyle, że jeżeli obserwujemy się zewnętrznie, to możemy nie wiedzieć, że na szyjce już śluz jest....


dlatego obserwuję się wewnętrznie, a to zmniejsza ryzyko.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez milgosia » 10 lutego 2008, o 22:35

Betsabe, dla mnie ważniejszy od reguły klinicznej jest zmodyfikowany Doring, jest jakiś taki mniej sztuczny, bardziej związany z rzeczywistymi obserwacjami, niż reg. kliniczna, dlatego nie przejmuję się tak bardzo tym jednym krótszym cyklem.

Poza tym ja osobiście notuję też najwcześniejszy dzień pojawienia się śluzu typu płodnego i biorę go pod uwagę przy wyznaczaniu I fazy. To znaczy szczególnie dokładnie obserwuję się w dniu "granicznym", w którym najwcześniej wystąpił u mnie śluz płodny. Jak jest ewidentnie niepłodny, to jest niepłodny i korzystamy.

Kiedyś miałam USG, właśnie podczas pierwszego dnia śluzu BJ, i pęcherzyk dopiero sobie dojrzewał, miał jakieś 12mm, a skok był jakieś 5-6dni później.

Innym razem miałam USG w trzecim dniu ze śluzem płodnym, wtedy pęcherzyk miał 16 mm, lekarz mi powiedział, że do trzech dni powinno być dojrzałe, a potem do trzech dni powinna wystąpić owulacja.
U mnie liczba dni ze śluzem BJ to 5-6 dni, czasem 7. Więc naprawdę te 7 dni wstecz w regule Doringa obejmują w moim przypadku dokładnie okres dojrzewania jajeczka jeszcze z nawiązką. Czasem dokładam jeden dzień więcej, tzn. odliczam 8 dni, ale nie zawsze.

Nigdy w przeciągu moich 26 cykli nie zaobserwowałam w normalnym cyklu ze skokiem liczby dni ze śluzem BJ krótszym niż 4-5 dni.

A z zaufaniem Bogu to jest tak, że to jest w istocie jedna z najtrudniejszych rzeczy w życiu. Ja sama jestetm tu trochę uparciuchem i mam tendencje do kurczowego trzymania niektórych spraw w swoich (tylko) rękach i z trudem przychodzi mi je wypuścić. Ale to wypuszczenie, jak już nastąpi, jest niesamowicie uwalniające.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez 2kreski » 12 lutego 2008, o 16:48

Po drugim porodzie zaraz po miesiączce mam śluz płodny razem z plamieniem i tak jest do owulacji. Tak więc z I fazy nie korzystamy :( Myślę,że byłoby nam bardzo ciężko z trzecim dzieckiem i odkładamy poczęcie, ale z drugiej strony nasze pożycie jest sporadyczne (bo w fazie III chodzę podminowana i nie w głowie mi czułości) :cry:
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez NB » 14 lutego 2008, o 16:29

Magnez nie pomaga?
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fresita » 14 lutego 2008, o 22:47

milgosia napisał(a):
Kiedyś miałam USG, właśnie podczas pierwszego dnia śluzu BJ, i pęcherzyk dopiero sobie dojrzewał, miał jakieś 12mm, a skok był jakieś 5-6dni później.


a u mnie w 10 dc juz miał 17 mm, a skok mam ostatnio okolo 11 dc, lekarz mi powiedzial, ze jesli by tak bylo faktycznie, to owulacja jest wtedy niepelnowartosciowa. troche mnie przerazil.
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez milgosia » 15 lutego 2008, o 00:14

Fresito, choć nie jestem lekarzem, to wydaje mi się (tak na pierwszy rzut oka - z daleka ), że u Ciebie wszystko w porządku z tą pełnowartościową owulacją. Dojrzały pęcherzyk pęka, gdy ma ok 19-21mm (czasami jak ma więcej, np. 25mm). A rośnie (przeciętnie) 1-2 mm na dobę.

Więc jak w 10dc miał 17mm, to jest to już prawie dojrzały pęcherzyk, więc skok w dzień później mi wygląda jak najbardziej na pełnowartościową owulację (o ile rzeczywiście dochodzi do pęknięcia, a nie tylko wytworzenia ciałka żółtego).

Znam jedną osobę, która miała owulację w najprawdopodoniej w 9dc (tzn. skok był w tym dniu) i ma z tego cyklu zdrową córeczkę :), więc owulacja MUSIAŁA być pełnowartościowa :D.

Pytanie oczywiście, czy równolegle z pęcherzykiem prawidłowo wzrasta endometrium i czy w momencie owulacji ma prawidlową grubość, zdolną do przyjęcia ew. dziecka. Może to lekarz miał na myśli mówiąc o niepełnowartościowej owulacji...?
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez fresita » 15 lutego 2008, o 10:16

na ten dzien cyklu mowil, ze endometrium ma prawidlowa grubosc, ale nie wiem jak pozniej
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Betsabe » 15 lutego 2008, o 19:22

Fresito, a jak wczesnie u Ciebie pojawia sie sluz bj. I czy masz dlugo ten sluz? Bo skok 11 dc faktycznie nastepuje dosc szybko. Czy masz normalna dlugosc fazy lutealnej?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez marietta » 28 maja 2008, o 13:06

..........................
Ostatnio edytowano 12 czerwca 2008, o 11:56 przez marietta, łącznie edytowano 1 raz
marietta
Bywalec
 
Posty: 114
Dołączył(a): 22 kwietnia 2008, o 13:38

Postprzez Bright » 28 maja 2008, o 21:10

Marietto, to co piszesz, to nie jest NPR ani I faza, tylko naciąganie reguł i zdawanie się na przypadek.

I faza kończy się nie dopiero, jak się śluz pojawi, ale w zależności co nastąpi wcześniej! Jak masz min. 12 cykli obserwacji, to wyznaczasz I fazę ze zmodyfikowanej reguły Doeringa, czyli jak miałaś najwcześniejszy skok 14 dc, to I faza kończy się 6 dc, o ile nie pojawią się inne objawy płodności np. śluz. Czyli nawet jak po tym 6 dc przez 2 tygodnie nie będzie śluzu, to i tak od 7dc uznajemy, że zaczęła się II faza. Jak masz mniej obserwacji, to pozostaje reguła kliniczna (obliczeniowa).

Zasadniczo więc - najpierw wyznaczasz koniec I fazy z obliczeń i to jest ostatni bezpieczny dzień, o ile wcześniej nie zmieni się szyjka czy pojawi śluz - wtedy I faza kończy się szybciej.
Roetzer mówi, że jak się zasadniczo nie ma przeszkód, co do poczęcia, to można przekraczać granicę I fazy aż do ostatniego dnia suchego, ale mówi jednocześnie, że przy takim postępowaniu PI (współczynnik Pearla) znacząco rośnie.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez marietta » 29 maja 2008, o 10:52

................................
Ostatnio edytowano 12 czerwca 2008, o 11:55 przez marietta, łącznie edytowano 1 raz
marietta
Bywalec
 
Posty: 114
Dołączył(a): 22 kwietnia 2008, o 13:38

Postprzez fiamma75 » 29 maja 2008, o 11:39

Bright, nie tak ostro, Marietta stosuje po prostu regułę "ostatniego dnia suchego" i liczy się z tym, że jest ona zawodniejsza np. od zmodyfikowanego Doeringa czy reguły klinicznej. Przecież I faza daje kilka różnych reguł do wyboru - w zależności na ile ktoś chce ryzykować w danym momencie.
Ostatnio edytowano 16 lipca 2008, o 17:13 przez fiamma75, łącznie edytowano 1 raz
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Następna strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron