Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 15:07 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

ciąża w III fazie??

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

ciąża w III fazie??

Postprzez Betsabe » 19 stycznia 2008, o 17:35

Znalazlam dosc nietypowy wykres w necie.
To znaczy, wykres jest typowy, ale "nietypowe" są konskwencje. :?

Otoż autorka tego wykresu podaje, ze współzyla jedynie 23 dc i jest w ciazy.

Oto jej wykres (przepraszam, jesli naruszam prawa autorskie, ale ten wykres powinien chyba byc przeslany do analizy do samego Roetzera) :?

1-6@
7-36,1 sucho
8-36,1 sucho
9- 36,3 mokro
10-36,2 śluz
11-36,0 śluz
12-36,2 śluz
13-36,1 obfity śluz
14-36,4 śluz
15-36,2 śluz
16-36,3 śluz
17-36,3 mokro
18-36,2 trochę mokro
19-36,5 s
20-36,7 s
21-36,3 s
22-36,8 s
23-37,0 s X
24-37,2 s

Myslicie, ze autorka zle wyznaczyla III faze i ze przytulanko 23 dc bylo za wczesnie?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Małgoś » 19 stycznia 2008, o 20:11

Cóż, ja dopiero co się uczę całej tej interpretacji, ale szkoleniowo pozwolę sobie na odniesienie się do tego cyklu.
Z tego co ja wyczytałam w podręczniku u Kippley'ów, to kiedy jedna z temperatur wyższych spada poniżej poziomu niższego (moim zdaniem 36,4) to należy od nowa ustalić trójkę temperatur wyższych. Tak wię nowy poziom niższy 36,7 , początek wzrostu 22 dc, III faza 24dc wieczorem.
Taka mała próba początkującego :)
Małgoś
Przygodny gość
 
Posty: 67
Dołączył(a): 24 października 2007, o 12:40

Postprzez Amazonka » 19 stycznia 2008, o 20:34

Jak dawno temu był ten cykl?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Betsabe » 19 stycznia 2008, o 20:43

Małgosiu, ja zas czytalam, ze taki jedniodniowy spadek mozna pominac i nie wliczac do trojki wyzszych tempek. :?

Dziewczyny, wiec jak to jest???

Amazonko, ten cykl podala dziewczyna na forum gazeta.npr teraz, to znaczy na poczatku stycznia bodajze.
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez kamienna » 19 stycznia 2008, o 22:07

Betsabe napisał(a):Dziewczyny, wiec jak to jest???



WOLA BOŻĄ??? :)

Może są super płodni

PS
To, o czym pisze niżej artura - bardzo możliwe, jeśli już chcemy się dopatrywać ludzkich przyczyn i błędów.

Warto zapytać ją gdzie i jak mierzyła temp.
Ostatnio edytowano 19 stycznia 2008, o 23:21 przez kamienna, łącznie edytowano 1 raz
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez artura » 19 stycznia 2008, o 22:49

skoro nowy człowiek, to na pewno to wola Boża.
Nasuwa mi się pytanie czy aby dobrze były poprowadzone te obserwacje, szczególnie mierzenie temperatury, bo to bardzo podejrzane i raczej nienormalne żeby tempka nagle spadła niżej, może były jakieś zakłócenia a obserwację śluzu zaniedbano po stwierdzeniu rzekomego wzrostu tempki...
artura
 

Postprzez Krycha » 19 stycznia 2008, o 23:50

wolą Bożą też powstała metoda Rotzera dzięki której to nie powinno mieć miejsca...
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez Betsabe » 20 stycznia 2008, o 08:43

artura napisał(a):bo to bardzo podejrzane i raczej nienormalne żeby tempka nagle spadła niżej


Arturo, to ja jestem z tych "nienormalnych", bo u mnie dosc czesto po skoku tempka spada do poziomu nizszego, albo jeszcze nizej (wlasciwie nigdy mi sie nie zdarzyla sytuacja, zeby trzeciego dnia wyzszych tempek moglabym wyznaczyc III faze :?)
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Krycha » 20 stycznia 2008, o 09:44

u mnie też tak często bywało i uczono mnie, że jedną sie pomija a dopiero jak 2 - liczy od nowa.
Betsebe- jakieś więcej info na tamtym forum? to była doświadczona dziewczyna? jakiś nietypowy dla niej cykl? badała wewnętrznie? itp. info
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez fresita » 20 stycznia 2008, o 10:34

no wlasnie ciekawe jak obserwowala sluz czy wewnetrznie czy zewnerznie. Moim zdaniem dobrze wyznaczyla III faze, ja tez mialam jedniodniowe spadki i tez je pomijalam, tez nigdy nie moglam wyznaczyc 3 dnia wyzszych tempek III faze. a zobaczcie chyba nawet ta temperatura z 22 dc juz spelnia warunek tej czwartej temperatury na ktora musimy poczekac a autorka wspolzyla 23 dc wiec jeszcze dodala dzien pozniej.

Kamienna- jesli to osoba wierzaca, to taka interpretacja woli Bożej bedzie dla niej przekonujaca, a jesli nie jest to osoba wierzaca, to jak to jej wytlumaczysz?

moim zdaniem albo zle podala zapiski sluzu i to skorelowala z tempka, a jesli dobrze wyznaczyla, to ... moje zaufanie do npr sie podkopie, nie powiem...
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamienna » 20 stycznia 2008, o 10:38

fresita napisał(a):Kamienna- jesli to osoba wierzaca, to taka interpretacja woli Bożej bedzie dla niej przekonujaca, a jesli nie jest to osoba wierzaca, to jak to jej wytlumaczysz?



Tak bym próbowała tłumaczyć jak wy. Szukałabym też zakłóceń.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez fiamma75 » 20 stycznia 2008, o 11:50

Betsabe napisał(a):
artura napisał(a):bo to bardzo podejrzane i raczej nienormalne żeby tempka nagle spadła niżej


Arturo, to ja jestem z tych "nienormalnych", bo u mnie dosc czesto po skoku tempka spada do poziomu nizszego, albo jeszcze nizej (wlasciwie nigdy mi sie nie zdarzyla sytuacja, zeby trzeciego dnia wyzszych tempek moglabym wyznaczyc III faze :?)


U mnie też się zdarza to często.
Wg Rotzera nie jest to nienormalne. Taka tempkę się po prostu pomija.
Dziewczyna dobrze zinterpretowała.
Przecież w ksiażce Kippleyów też jest podany cykl, gdzie nie powinno dość do poczęcia a doszło.
PS. Moja znajoma instruktorka nprtteż widziała cykl, gdzie nie powinno dojść do poczęcia - wspołżycie tylko w III fazie (dobrze wyznaczonej!) i urodził się chłopiec, który okazał się prawdziwym darem Bożym.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Amazonka » 20 stycznia 2008, o 11:55

Cykl z książki Kippleyów jest tak zakłócony, że spokojnie mogło dojść do poczęcia w I fazie.
Tak, widziałam go na Gazecie. Przydałyby się oryginalne zapiski i ew. zakłócenia.

Chodziło mi o to, kiedy to poczęcie miało miejsce. Zaszła w ciążę w styczniu?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez fiamma75 » 20 stycznia 2008, o 14:43

Nie, dziecko już się dawno urodziło.
Pytała się m.in. co źle zrobiła.
Zakłóceń nie było.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Amazonka » 20 stycznia 2008, o 14:45

Zaraz po zajściu w ciążę nie skontaktowała się z żadnym instruktorem? Nie wysłała wykresu do INER-u?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez fiamma75 » 20 stycznia 2008, o 14:49

Nie.
A myślisz, że przeciętna użtykowniczka npr, którą uczono na kursach parafialnych wie gdzie się zwrócić? :shock:

PS. Sama na jej miejscu pewnie też bym była w szoku a nie myślała o Inerze :lol:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Amazonka » 20 stycznia 2008, o 15:08

Myślę, że wie. Przede wszystkim zwróciłabym się o pomoc i wyjaśnienie mojego błędu do fachowców, przedstawicieli autora metody. Oczywiście, o ile nie zdawałabym sobie sprawy z popełnionego błędu albo wydłużania czasu niepłodności.

Bez wiedzy nie ma NPR.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez fiamma75 » 20 stycznia 2008, o 15:22

To jesteś niepoprawną optymistką :D
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez strzyga » 20 stycznia 2008, o 18:18

Ja tam bym była bardzo rozżalona i nigdzie bym się nie zwróciła w takiej sytuacji.
Zresztą zaraz wszyscy by zaczeli szukać zakłóceń i udowaniać, że to moja wina. A jak by nie było rozwiązania to pozostałyby stwierdzenie "Bóg tak chciał" czy "jesteście super-płodną parą". zarąbiaste pocieszenie dla kogoś, kto starał się przestrzegać zasad. :twisted:
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mmadzik » 20 stycznia 2008, o 20:48

Czasami przeraża mnie podejście do życia i NPRu niektórych ludzi... Bo ja doskonale rozumiem, że małżeństwo decyduje się na odłożenie poczęcia, itd. Tylko skoro poczęcie mimo wszystko (niezależnie od tego, jakby nie tłumaczyć) staje się życiową tragedią to co? Wiem, że to na pewno znacznie komplikuje i utrudnia życie, ale dziecko to przecież zawsze cud i dar!... Małżeństwo w końcu wiąże się z otwartością na życie. Czy przy takim podejściu nie próbuje się zrobić z NPRu jednej z metod antykoncepcji?

Ja rozmawiałam wiele razy z moim Narzeczonym na ten temat i mamy takie samo zdanie - będziemy korzystać z NPRu na ile będziemy potrafić, na początku najprawdopodobniej będziemy musieli odłożyć narodziny, ale jeśli mimo wszystko będzie tak, że Pan Bóg obdarzy nas dzidziusiem to pomimo wszelkich trudności (które będą w 100% - i to poważne) będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie i wierzymy, że Pan nas nie zostawi i że nie zginiemy.
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez fresita » 20 stycznia 2008, o 21:04

mmadzik naprawdę nie wiesz co piszesz, brak Ci zrozumienia ludzi i ich sytuacji, czas pokaże jak będziesz podchodzic do npru w okresie poporodowym, bo my przed slubem bylismy fanatycznymi zwolennikami i namawialismy wielu znajomych, zeby zarzucili antyki. Po okresie poporodowym mam o wiele wiecej pokory i juz nie jestem tak zagorzala zwolenniczka npr chociaz nie korzystamy z zadnych innych udogodnien.
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 20 stycznia 2008, o 21:17

Nieplanowane ciąże zdarzają się również u zagorzałych zwolenników antykoncepcji.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mmadzik » 20 stycznia 2008, o 21:24

Fresita - uważam, że nie możesz uznać, że nie wiem, co pisze i że nie mam zrozumienia. To, że nie jestem jeszcze mężatką nie znaczy, że nie wiem nic o życiu. Wiele, wiele widziałam, słyszałam, z wieloma osobami rozmawiam, mam też własne poglądy i przekonania. A co do bycia zagorzałą zwolenniczką NPRu - nie mówiłam, że jestem ;) Wydaje mi się on bardzo skomplikowany i uciążliwy, ale jednocześnie uważam, że mam wybór - albo życie w wierze zgodne z nauką Kościoła, albo myślenie antykoncepcyjne (niezależnie, czy środkiem anty jest pigułka, gumka czy NPR).
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez fiamma75 » 20 stycznia 2008, o 22:08

Oj, mmadzik nie wiesz, co piszesz.
Ta dziewczyna, której cykl tu omawiamy, przyjeła dziecko owszem i z szokiem (co zroumiałe), ale gdy minał to z radością. Uważaj więc na ocenianie.
Zgadzam się z Fresitą w 100%.
Życie uczy pokory.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez mmadzik » 21 stycznia 2008, o 11:54

Mam wrażenie, że nie do końca dobrze mnie zrozumiałyście... Nie zamierzam NIKOGO osądzać, prędzej już bym usprawiedliwiała. Jednak mimo wszystko nie mogę pojąć niektórych POSTAW. I mówię to nie tylko do innych, ale też do siebie, bo nie wiem jakie będzie moje myślenie za jakiś czas, w czasie kryzysu, itp.

Ale tego, czego nie lubię najbardziej to wmawianie komuś, że nic nie wie... Sorry, ale zapytam wprost - znacie moją historię, żeby dojść do tego, że nic nie wiem? Uważajcie z takimi poglądami...
Pozdrawiam!
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez fiamma75 » 21 stycznia 2008, o 12:36

Mi chodziło, że nic nie wiesz o tej dziewczynie a napisałaś o jej postawie do życia, która nijak ma się do rzeczywistości, bo nieplanowane dziecko przyjęła z miłością.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Pysia » 21 stycznia 2008, o 14:18

mmadzik napisał(a):Fresita - uważam, że nie możesz uznać, że nie wiem, co pisze i że nie mam zrozumienia. To, że nie jestem jeszcze mężatką nie znaczy, że nie wiem nic o życiu. Wiele, wiele widziałam, słyszałam, z wieloma osobami rozmawiam, mam też własne poglądy i przekonania. A co do bycia zagorzałą zwolenniczką NPRu - nie mówiłam, że jestem ;) Wydaje mi się on bardzo skomplikowany i uciążliwy, ale jednocześnie uważam, że mam wybór - albo życie w wierze zgodne z nauką Kościoła, albo myślenie antykoncepcyjne (niezależnie, czy środkiem anty jest pigułka, gumka czy NPR).

Z całego serca życzę Ci żebyś po paru/nastu latach małżeństwa i jednym-dwóch porodach mogła z całym przekonaniem ponownie napisać te słowa.
Ja niestety już nie mogę.
A przed ślubem za NPR i zasady nauki Kościoła w tym aspekcie dałabym się posiekać tudzież pobić kogoś kto mi wmawiał że jeszcze zmienię zdanie.

A co do cyklu - moja bliska koleżanka ma dwójkę nieplanowanych dzieci z NPRu właśnie. Dobrze stosowanego. Jedno z nich poczęło się z jedynego w tym cyklu stosunku, piątego dnia wyższej temperatury (oczywiście bez śluzu czy otwartej szyjki itp). Nawet ginekolog za głowę się złapał.
Pysia
Przygodny gość
 
Posty: 45
Dołączył(a): 22 sierpnia 2003, o 18:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 21 stycznia 2008, o 14:42

Pysia napisał(a):Z całego serca życzę Ci żebyś po paru/nastu latach małżeństwa i jednym-dwóch porodach mogła z całym przekonaniem ponownie napisać te słowa.
Ja niestety już nie mogę.
A przed ślubem za NPR i zasady nauki Kościoła w tym aspekcie dałabym się posiekać tudzież pobić kogoś kto mi wmawiał że jeszcze zmienię zdanie.


Pysia, nie Ty jedna :(
Miałam tak samo, jak Ty, jak fresita, ech, życie...
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez milgosia » 21 stycznia 2008, o 17:03

Ciekawi mnie naprawdę, jak to jest z tymi poczęciami, o których piszecie. Jasne, nie każdy chce szczegółowo udostępnić swoje cykle, ale ja podchodzę do takich spraw jednak z dużą ostrożnością, jeżeli ktoś taki nie był u instruktora NPR, nie skonsultował tego W CZTERY OCZY.

Ja też mam koleżankę, której synek począł się czwartego dnia wyższej temperatury, ale po konsultacji z instruktorem NPRu, uczciwej analizie wszystkich zakłóceń itd. okazało się, że to jednak była źle wyznaczona III faza, choć osoba miała doświadczenie 2 letnie i cykle jak w zegarku.

Łatwo napisać, że do poczęcia doszło piątego dnia wyższej temperatury, a trudniej to sprawdzić. Na jakiej podstawie zakładamy, że wszystko było dokładnie i poprawnie wyznaczone? Czy ktoś to sprawdził? Jeśli tak (jakiś instruktor NPR), to ok, zadziałał Ten na górze, ale jeśli NIE BYŁO rozmowy z instruktorem NPR, to ja bylabym ostrożna.

Bo jaką gwarancję mamy, że to była w 100% dobrze wyznaczona III faza? Że nie było jakichś działań "przed", które mogłyby doprowadzić do poczęcia? Przecież wiadomo, że nie tylko poprzez stosunek można zajść w ciążę, a nawet i nie musi dojść do wytrysku, żeby plemnik znalazł swoje jajeczko... O takich sprawach trudniej się pisze na forum, a i nie zawsze umieszcza na karcie obserwacji...

Bez opinii fachowca i szczerej, uczciwej rozmowy w cztery oczy na ten temat ciężko jest stwierdzić, jak było naprawdę, czy to był jednak błąd człowieka, czy też Pan Bóg przekroczył granice NPRu. I w twj rozmowie nie chodzi o to, żeby na siłę udowdodnić, że NPR jest niezawodny (bo nie jest), tylko o prawdę, o uczciwe zaanalizowanie sytuacji. Bez czegoś takiego dla mnie "zajście w ciążę w piątej wyższej" jest bardzo, bardzo kruche...

Ja też miewałam cykle, w których "teoretycznie" mogłoby dojść do poczęcia piątego dnia wyższej temperatury ;-). Teoretycznie, bo pomimo piątej wyższej dokladne obserwacje wewnętrzne mówiły, że jednak jest szansa.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez malamia » 21 stycznia 2008, o 19:04

milgosia napisał(a):Bo jaką gwarancję mamy, że to była w 100% dobrze wyznaczona III faza?


Z uwagą śledzę wątek, ale skomentuję tylko tą wypowiedź. Tak ogólnie, o ile nie wyszkolę się na tyle dobrze żeby być specem od NPRu (instruktorem), to właśnie - jaką będę miała gwarancję???
Skoro nie można tego wyznaczyć w normalnym życiu, normalnie w domu, bez konsultacji z ekspertami, skoro ta metoda zawodzi, to może jednak nadaje się bardziej do badań naukowych (gdzie są niezakłócone warunki, nie tak jak w życiu, gdzie są zarwane noce, imprezy, wyjazdy, różnie działające termometry) a nie do stosowania przez zwykłych szaraczków?

I jeszcze jedno - co rozumiecie przez stwierdzenie, że jeśli to nie był błąd człowieka, to "zadziałał Bóg"? Jeśli człowiek dobrze wyznacza III fazę, czyli NIE MOŻE dojść do poczęcia i dochodzi "bo Bóg tak chciał" to czy to nie tłumaczenie na zasadzie niepokalanego poczęcia?...
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Następna strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości

cron