Teraz jest 3 maja 2024, o 16:55 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Czemu akurat NPR?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Czemu akurat NPR?

Postprzez Samotny » 5 września 2007, o 20:18

Kto Wam polecil uzywac NPR?
Czemu zdecydowaliscie sie akurat na ta metode antykoncepcji a nie inna?
Samotny
Bywalec
 
Posty: 126
Dołączył(a): 8 sierpnia 2007, o 22:47

Postprzez kamienna » 5 września 2007, o 20:40

Nie mogę się powstrzymać.... wybaczcie, moje drogie koleżanki, ale musze się przyznać, że stosujemy npr bo na kazaniu usłyszeliśmy od księdza, że jak mąż założy prezerwatywę to spalimy się w piekle. Powiedział też, że branie pigułek może spowodować, że nie będę prawdziwie kochała mojeo męża. Bardzo cenimy mojego księza proboszcza - ma 75 lat i jest taki mądry, zwłaszcza w sprawach rodziny.

Poza tym na kursie przedmałżeńskim przy parafii pani prowadząca powiedziała, że jak mąż założy gumkę to znaczy, że mnie nie kocha. Ona jest bardzo mądra - ma już 45 lat. Znam ją dobrze, chodziła z moją ciocią do jednej klasy.. biedaczka, nigdy się jej nie poszczędziło - nigdy nie znalazła swojej drugiej połówki.

Pani mówiła, żeby stosować npr, kalendarzyk czy jakoś tak, że mam sobie wyliczyć 14 dzień cyklu i wtedy się z mężem nie kochać.

jesteśmy po ślubie 2 lata i mamy już dwoje dzieci.. nie nie wiem, w takim tempie chyba będziemy mieć 50cioro dzieci... Co poradzić, kcohani? co poradzić?

Bardzo proszę, Samotnego o mądrą radę.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Samotny » 5 września 2007, o 21:04

kamienna napisał(a):Pani mówiła, żeby stosować npr, kalendarzyk czy jakoś tak, że mam sobie wyliczyć 14 dzień cyklu i wtedy się z mężem nie kochać.

jesteśmy po ślubie 2 lata i mamy już dwoje dzieci.. nie nie wiem, w takim tempie chyba będziemy mieć 50cioro dzieci... Co poradzić, kcohani? co poradzić?

Bardzo proszę, Samotnego o mądrą radę.


moze spytaj sasiadow na forum ktore tez stosuja zabawna i niezawodna metode anty NPR.
z tym ksiedzem to masz racje.
Wiekszosc z Was pewnie przyzna ze to wlasnie ksiadz lub biskup lub pani od nauk przedmalzenskich pokierowala Wami droga swiatla NPR.
Samotny
Bywalec
 
Posty: 126
Dołączył(a): 8 sierpnia 2007, o 22:47

Postprzez kamienna » 5 września 2007, o 21:18

Ale, ale... Samotny tylko tyle możesz mi doradzić??? Naprawdę na Ciebie liczyłam... Zawiodłeś mnie.

Z Twoich postów wywnioskowałam, że też jesteś bardzo mądry - masz na pewno ładną żonę, śliczne dzieci, możesz używać seksu ile chcesz i nie jesteś sfrustrowany...

Poradź mi i innym sfrustrowanym, jak wyjśc z tego impasu...
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Samotny » 5 września 2007, o 21:24

kamienna napisał(a):Ale, ale... Samotny tylko tyle możesz mi doradzić??? Naprawdę na Ciebie liczyłam... Zawiodłeś mnie.

Z Twoich postów wywnioskowałam, że też jesteś bardzo mądry - masz na pewno ładną żonę, śliczne dzieci, możesz używać seksu ile chcesz i nie jesteś sfrustrowany...

Poradź mi i innym sfrustrowanym, jak wyjśc z tego impasu...


Treść usunięta - naruszenie regulaminu forum, punkty 4c i 4e (admin)
Samotny
Bywalec
 
Posty: 126
Dołączył(a): 8 sierpnia 2007, o 22:47

Postprzez kamienna » 5 września 2007, o 21:27

Ale przecież ksiądz probosz powiedział, że usmażymy się w piekle....
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Samotny » 5 września 2007, o 21:34

kamienna napisał(a):Ale przecież ksiądz probosz powiedział, że usmażymy się w piekle....


Lepiej smazyc sie w piekle niz zdychac z glodu z mezem obok :P
Samotny
Bywalec
 
Posty: 126
Dołączył(a): 8 sierpnia 2007, o 22:47

Postprzez kamienna » 6 września 2007, o 07:16

Ale kto powiedział, że my zdychamy leżąc obok siebie... wczoraj widzisz też już Ci odpowiedzieć nie mogłam, bo mąż ważniejszy i czekał już w łózku...

ja tam się boję ognia piekielnego...a Ty nie? Zastanwiam się, czy będą mnie smażyć nabitą na jakiś pal czy jak...


Poza tym uważam, że trzeba słuchać co mówi ksiądz proboszcz.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kukułka » 6 września 2007, o 11:12

kamienna, dobre, dobre :lol: :lol: :lol: :lol:
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Re: Czemu akurat NPR?

Postprzez Betsabe » 6 września 2007, o 12:12

Samotny napisał(a):Kto Wam polecil uzywac NPR?
Czemu zdecydowaliscie sie akurat na ta metode antykoncepcji a nie inna?


Byla to nasza decyzja, bo wielu latach roznych eksperymentow z antykoncepcja sztuczna.

NPR pozwala sie cieszyc soba w taki naturalny sposob, daje poczucie bliskosci i oddania. :D Naprawde jestem zadowolona i dziwie sie, ze odkrylam NPR dopiero po 6 latach malzenstwa. :shock:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez NB » 6 września 2007, o 12:27

:shock:
o mały włos a bym uwierzyła :lol:
w zwierzenia Kamiennej oczywiście :-)
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez NB » 6 września 2007, o 12:29

My też po eksperymentach pigułkowo-różnościowych odkryliśmy coś co cieszy nas do dzisiaj :-) i daje komfort współpracy z Najwyższym :-)
Nikt nam nie kazał, sami dojrzeliśmy do tego
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ania x » 6 września 2007, o 13:03

A jeśli chodzi o pytanie:

Na początku - po prostu uwierzyłam Kościołowi. To było jeszcze zanim zawarłam sakrament małżeństwa. Nie rozumiałam do końca, dlaczego Kościół sie sprzeciwia antykoncepcji, znałam argumentację, ale nie przemawiała do mnie do końca, zawsze byłam raczej racjonalistką.
Pomimo zastrzeżeń rozumowych i silnego sprzeciwu mojej rodziny wobec stosowania tych metod - który wychodził w czasie głęboko raniących moje uczucia religijne rozmów, wierzyłam Kościołowi, bo wcześniej zdążyłam doświadczyć, że to jedyna droga do szczęścia dla mnie.

Problem od strony teoretycznej musiałam zgłębić bardziej z racji wykonywanego kiedyś zawodu. Moim zadaniem było wtedy wytłumaczenie młodzieży o co chodzi w npr. Wtedy zaczęłam bardzo czytać. Przeczytałam wówczas m. in. "Miłość i odpowiedzialność" Wojtyły i zapaliły się w mojej głowie lampki zrozumienia. Pogadałam wtedy o tym z jeszcze narzeczonym, który wówczas był również na etapie przyjmowania npr przez posłuszeństwo, będąc jednocześnie racjonalistą. Trochę skrytykował, ale w głowie przerobił i następnego dnia stwierdził, że się z tym zgadza. A nawet pogadał z kolegą ateistą w pracy, który współżyje z żoną przy zastosowaniu antykoncepcji sztucznej. Kolega stwierdził, że zgadza się z jego argumentacją, ale nie ma wewnętrznej siły by dokonać zmian w swoim życiu w tej sferze.

Ku mojemu zdumieniu, moje buńczuczne zwykle dzieciaki słuchając o npr, pokiwały tylko głowami w moim odczuciu przytakująco, ale kto ich wie.

Racjonalnie czułam się pewna, że npr jest ok. To było jednak tylko "racjo".
Z npr moim zdaniem jest trochę jak z modlitwą, czuje się jak jest ważna i co wnosi w życie, dopiero jak zacznie się ją stosować. Ciężko to komuś wytłumaczyć, ale podejmę próbę.

NPR zaczęło się stawać moim stylem życia dopiero, gdy rozpoczęłam samoobserwacje, jeszcze w narzeczeństwie przed rozpoczęciem współżycia. Poczułam się bardzo kobieco, dzięki większej świadomości swojej płodności. Poczułam też, że porównanie npr z antykoncepcją jest pomyłką, gdyż antykoncepcja ma wymiar negatywny a npr pozytywny, nawet jeśli odkłada się poczęcie. To jest kwestia zupełnie innej jakości nastawienia.

Teraz w małżeństwie, już ja i mąż coraz bardziej dorastamy do tego.
A to, że z nprem wiąże się walka duchowa jest dla nas normalne, toczy się przecież w każdej sferze do której chce się zaprosić Pana Boga.
Wiemy jednak, że byłaby dużo mniej zaciekła, gdybyśmy w narzeczeństwie bardziej dbali o czystość.

Npr przy tym wszystkim pomaga mi zaakceptować moją płodność. Wiem, że posiadanie dziecka może dla mnie oznaczać problemy zdrowotne, dlatego jest to dla mnie bardzo ważne.
Czuję też, że im bardziej jesteśmy posłuszni Kościołowi w sferze płciowości, tym bardziej mój mąż szanuje mnie i tym większą mamy satysfakcję z małżeństwa.

------------------------

Zabrzmiało chyba dość cienko, nie wiem, czy by przekonało mnie wtedy, kiedy jeszcze nie dokonywałam samoobserwacji.
Nie wiem, czy tak naprawdę da się to opisać.
Ostatnio edytowano 6 września 2007, o 14:00 przez Ania x, łącznie edytowano 1 raz
Ania x
Bywalec
 
Posty: 176
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 09:27

Re: Czemu akurat NPR?

Postprzez Andrzej » 6 września 2007, o 13:54

Samotny napisał(a):Czemu zdecydowaliscie sie akurat na ta metode antykoncepcji a nie inna?

Bo jest skuteczna, nieszkodliwa dla zdrowia, tania.
Andrzej
Przygodny gość
 
Posty: 53
Dołączył(a): 5 września 2003, o 09:25

Postprzez Frejda » 6 września 2007, o 18:28

Bo chce żyć w zgodzie z Kościołem i póki co służy mojemu małżeństwu.
Nie ingeruje w mój organizm, a gumy śmierdzą.
Frejda
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 5 lipca 2006, o 11:02

Postprzez t34 » 6 września 2007, o 23:40

Treść usunięta - naruszenie regulaminu forum, punkt 4e (admin)
t34
Przygodny gość
 
Posty: 15
Dołączył(a): 28 września 2006, o 14:40

Postprzez Naomia » 12 września 2007, o 11:35

A ja usłyszałam kiedyś od koleżanki, że prowadzi takie obserwacje. W dobie pigułek i gumek było to dla mnie prawdziwym objawieniem ;) I sama, z czystej ciekawości też zaczęłam siebie obserwować:) Było trochę pod górkę (codzienne pobudki o 6-tej na mierzenie :D ), trudności w interpretacji. Teraz niesamowicie cenię npr za to, że wiem co się "w środku dzieje" tzn. odkryłam wiele nieprawidłowości, na które nie zwróciłabym uwagi bez obserwacji. Metoda zdrowa, tania, choć trudności nie brakuje jak się jest już z mężem ;)
Naomia
 

Postprzez Amazonka » 12 września 2007, o 11:45

Naomia napisał(a):W dobie pigułek i gumek było to dla mnie prawdziwym objawieniem


Potwierdzam. Przeczytanie Rotzera było dla mnie przeżyciem kluczowym. Zdałam sobie sprawę z tego, że byłam oszukiwana przez tyle lat. Mamy dostęp głównie do propagandy, a prawda o NPR i anty jest ukrywana.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Bright » 12 września 2007, o 12:26

Nie mam wyboru jako katolik - niestety wersja "co rok prorok" lub NPR to nie jest dla mnie żaden wybór, a kierowanie się własnym dobrem równa się brak rozgrzeszenia i Komunii, co dla wierzącego jest dostatecznym straszakiem.

Z mojego doświadczenie wynika również, że cała prawda o NPR też jest ukrywana - przekonujesz się jego minusach dopiero po ślubie, choć pierwsze zapowiedzi masz jak go poznajesz i widzisz, że twoje cykle nie są jak z książki i o wstrzmięźliwości trwającej tylko "kilka dni" możesz pomarzyć.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez kukułka » 12 września 2007, o 14:44

odwaze sie ujawnic swoje przekonanie, ze nie tylko antyki maja swoja propagande. npr tez. a prawda jest posrodku
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ania x » 12 września 2007, o 16:09

kukułka napisał(a): nie tylko antyki maja swoja propagande. npr tez.


Z tym się zgodzę. Ja bym w ogóle odróżniła naukę Kościoła od npr.
Naukę Kościoła przyjmujemy na wiarę lub na wiarę i rozum, że jest dla nas dobra. Na kursie przedmałżeńskim i w poradni rodzinnej przedstawiano mi samo npr, bez zatrzymania się nad nauczaniem Kościoła w zakresie teologii ciała.

Npr jest wymysłem naukowców, który miejmy nadzieję będzie ewaluował ku większej precyzyjności metody.

A przedstawianie danej metody naukowej bez mówienia o wadach i w połączeniu z naciąganiem zalet jest nie w porządku i nie ma wiele wspólnego z chrześcijaństwem, które kładzie nacisk na życie w prawdzie.
Myślę, że npr nie budziło by na forum takich kontrowersji, gdyby na kursach przedmałżeńskich i innych miejscach przedstawiano by wady i zalety wszystkich metod, z głębszym omówieniem npr, jako właściwie jedynej metody którą da się pogodzić z nauczaniem Kościoła.

Każdy kto chcąc być posłusznym Bogu decydowałby się npr, wiedziałby tak naprawdę na co się decyduje.
Wiedziałby także, że przygotowuje się na walkę duchową, bo npr byłby przedstawiany w odniesieniu do nauczania Kościoła.

Cieszę się, że w ogóle istnieją kursy dla narzeczonych, ale szkoda w sumie, że pomijają ważne tematy.
U mnie na kursie przez 9 spotkań (bo to był nieco dłuższy kurs), ale przez większość ze spotkań temat krążył głównie wokół wspólnej hierarchii wartości.
Ostatnio edytowano 12 września 2007, o 16:11 przez Ania x, łącznie edytowano 1 raz
Ania x
Bywalec
 
Posty: 176
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 09:27

Postprzez kukułka » 12 września 2007, o 16:10

otóż to
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Bright » 12 września 2007, o 16:17

Ania x napisał(a):Każdy kto chcąc być posłusznym Bogu decydowałby się npr, wiedziałby tak naprawdę na co się decyduje.
Wiedziałby także, że przygotowuje się na walkę duchową, bo npr byłby przedstawiany w odniesieniu do nauczania Kościoła.


Jako realistka widzę inny rozwój wydarzeń...

Ci, średnio przekonani, by rezygnowali ze ślubu w ogóle, bo nie byliby w stanie przyjąć takiego sposobu na życie - do ślubu ZERO seksu (OK, Biblia to wprost mówi), a po ślubie NIEWIELE seksu (taka jest nauka KK), chyba, że chce się mieć 10 i więcej dzieci (szczęśliwi chyba by byli tylko małopłodni).
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez kukułka » 12 września 2007, o 16:20

lepiej tak, ale szczerze i z przekonaniem niz z zafalszowaniem obrazu npr
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ania x » 12 września 2007, o 17:35

Bright napisał(a):
Ania x napisał(a):Każdy kto chcąc być posłusznym Bogu decydowałby się npr, wiedziałby tak naprawdę na co się decyduje.
Wiedziałby także, że przygotowuje się na walkę duchową, bo npr byłby przedstawiany w odniesieniu do nauczania Kościoła.


Jako realistka widzę inny rozwój wydarzeń...

Ci, średnio przekonani, by rezygnowali ze ślubu w ogóle, bo nie byliby w stanie przyjąć takiego sposobu na życie - do ślubu ZERO seksu (OK, Biblia to wprost mówi), a po ślubie NIEWIELE seksu (taka jest nauka KK), chyba, że chce się mieć 10 i więcej dzieci


i właśnie o to chodzi.
Decyzja o ślubie kościelnym jest na całe życie i na ile to oczywiście możliwe powinna być świadoma.

Bright napisał(a):(szczęśliwi chyba by byli tylko małopłodni).


Bright, tu się nie zgodzę
nie wiem jeszcze jak bardzo jestem płodna, bo na razie odkładamy poczęcie. Mamy dość długie okresy wstrzemięźliwości nie tylko przez npr, ale ponieważ ciągle przyplątują mi się jakieś choróbska pochwy. Jednocześnie jestem szczęśliwą małżonką i znam wiele innych osób (tylko, że w realu) które są naprawdę szczęśliwe mimo traktowania poważnie nauki Kościoła - a raczej dzięki temu.
Ania x
Bywalec
 
Posty: 176
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 09:27

Postprzez Betsabe » 12 września 2007, o 19:41

Bright napisał(a):szczęśliwi chyba by byli tylko małopłodni).


oj Bright, zebys nie załowała kiedys takich słów.....
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Amazonka » 12 września 2007, o 19:46

Obawiam się, że obraz wad anty i zalet NPR, jaki widziałam w mediach, był nieporównywalnie bardziej zafałszowany w mediach niż sytuacja odwrotna.

Przez lata można było się dowiedzieć z mediów:
Wady anty: max 1 (działania uboczne, zresztą zdarzające się wyjątkowo)
Zalety NPR (a raczej kalendarzyka): max 1 (brak szkodliwości dla zdrowia)

Zalety anty: mnogie, można by wyliczać bez końca
Wady NPR: mnogie, można by wyliczać bez końca

Na tym koniec przekazu... Wybór metody planowania rodziny narzuca się sam.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Bright » 12 września 2007, o 19:58

Amazonka napisał(a):Obawiam się, że obraz wad anty i zalet NPR, jaki widziałam w mediach, był nieporównywalnie bardziej zafałszowany w mediach niż sytuacja odwrotna.

Przez lata można było się dowiedzieć z mediów:
Wady anty: max 1 (działania uboczne, zresztą zdarzające się wyjątkowo)
Zalety NPR (a raczej kalendarzyka): max 1 (brak szkodliwości dla zdrowia)

Zalety anty: mnogie, można by wyliczać bez końca
Wady NPR: mnogie, można by wyliczać bez końca

Na tym koniec przekazu... Wybór metody planowania rodziny narzuca się sam.


Mogę dokładnie to samo powiedzieć po uczestnictwie w dwóch kursach przedmałżeńskich i doświadczeniach mnóstwa ludzi po wizycie w poradni rodzinnej. KK niestety też uprawia propagandę - dla przeciwwagi? bo cel uświęca środki?

ANTY - same wady
NPR - same zalety

Interpretacja nasuwa się sama - za piekne, by było prawdziwe.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez Bright » 12 września 2007, o 20:03

Ania x napisał(a):
Bright napisał(a):Ci, średnio przekonani, by rezygnowali ze ślubu w ogóle, bo nie byliby w stanie przyjąć takiego sposobu na życie - do ślubu ZERO seksu (OK, Biblia to wprost mówi), a po ślubie NIEWIELE seksu (taka jest nauka KK), chyba, że chce się mieć 10 i więcej dzieci


i właśnie o to chodzi.
Decyzja o ślubie kościelnym jest na całe życie i na ile to oczywiście możliwe powinna być świadoma.


Małżeństwo i NPR są dwiema różnymi sprawami. Wielu ludzi decyduje się na sakramentalne małżeństwo, rozumiane tak, jak to określa Kościół katolicki, a z katolicką etyką seksualną się nie zgadzają z różnych powodów. Jest to ich świadoma i przemyślana decyzja mimo to.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez Bright » 12 września 2007, o 20:06

Betsabe napisał(a):oj Bright, zebys nie załowała kiedys takich słów.....


Bóg nie jest policjantem i nie zsyła na nas za każdym razem pioruna, jak coś zrobimy nie tak.

Napisałam po pierwsze "chyba", a po drugie chodziło z zgodę na NPR przed zawarciem małżeństwa, czyli z kontekstu wynika, że chodzi o ludzi, którzy WIEDZĄ już wtedy, że są małopłodni.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Następna strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości

cron