Minia_L napisał(a):) Czuli sie przez nas zgorszeni, że to wszystko nie jest po Bożemu, ze nawet w małżeństwie takie "rzeczy" odpadają... nie wiem co mam o tym albo o nich myśleć
Hej Miniu,
a możesz napisać, jakie rzeczy wg nich odpadają?
bo jak na razie jak na mój rozumik strona szansy spotkania jest ok.
Soniu,
jeśli chodzi o Twój kłopot. W innym wątku była dyskusja na temat współżycia z prezerwatywą w przypadku męża ateisty. Może to Ci coś nasunie. Twój mąż nie jest wprawdzie ateistą, ale myślę, że wypowiedzi z tej dyskusji mogą Ci coś podpowiedzieć, bo i Ty jesteś w szczególnej sytuacji. Ciężko powiedzieć, czy odstępstwo od npr ze względu na wyjątkowość Twojej sytuacji będzie dla Was dobre czy nie.
Choroba afektywna dwubiegunowa wiąże się z nieumiejętnością radzenia sobie ze stanami emocjonalnymi. A npr to trochę wyższa szkoła jazdy jeśli chodzi o tą działkę. Myślę, że cięzko "zaocznie" podjąc decyzję co jest lepsze. Po rozważeniu za i przeciw dobrze byś ją podjęła Ty, Twój mąż i Duch Święty. Polecam Ci zwrócenie się w tej sprawie do spowiednika lub kierownika duchowego, choć rozumiem, że to problem, bo to prawda, że po pierwsze mają często małe rozeznanie w npr, po drugie sprawa wymaga dużej mądrości życiowej.
Spowiednik/kierownik duchowy:
Jeśli chodzi o spowiednika, są też osoby, które zajmuja się kierownictwem duchowym, nie zawsze są to księża i nie zawsze są to osoby duchowne. Więc to też jest jakaś alternatywa, chodzi o kogoś z sensem, kto jest kompetentny, by duchowo Ci doradzić. Wiem, że często jezuici mają u siebie księży-psychologów, może jeśli byś wolała z księdzem, to dobrze byłoby pogadać właśnie z takim? Najlepiej, by nie byl zbyt młody, bo sprawa wymaga pewnej mądrości życiowej, która często idzie w parze z doświadczeniem. Zreszta mówisz, że wybierasz się na spotkanie z Meissnerem, to dobrze.
Terapeuta:
Ciężko powiedzieć, co ten terapeuta miał na myśli. Czy on powiedział to Tobie, czy Twojemu mężowi, który Ci to przekazał? Znam trochę te działkę i wiem, że terapeuci zwykle unikają stwierdzeń typu : <"to" na pewno powoduje "tamto" w waszym przypadku>. Raczej staraja się w ten sposób prowadzić rozmowę, by ich klienci sami formulowali wnioski. Jeśli Twój mąż się na tę rozmowę powołuje doradzam sformułowanie bezpośredniego pytania do terapeuty, czy faktycznie tak uważa i czym to argumentuje.