Teraz jest 8 maja 2024, o 15:19 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

wreszcie cos pozytywnego

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

wreszcie cos pozytywnego

Postprzez lobuzek » 1 maja 2007, o 19:02

witam,
b sie ciesze ze w koncu przeczytalam pozytywne (nie mylic z sielankowe) wypowiedzi o NPR ludzi, ktorzy widza sens tej metody. jak zaczynalam obserwacje i nieraz dla dodania sobie otuchy zagladalam na forum zamykalam strone zniechecona ;( zastanawiajac sie po co ludzie NPR stosuja skoro sa niezadowoleni. Przeciez nie chodzi o zycie w tyranii termometru a tak niestety to wygladalo z tego co czytalam... Z Narzeczonym zdecydowalismy sie na NPR, za mc slub i... jestem swiadoma ze nieraz nie bedzie latwo ale chcemy sie uczyc widzac sens tego ( a widzimy). Fajnie ze inni tez widza ;) naprawde przeczytanie realistycznej ( tzn nie pozbawionego zdan ze bedzie trudno) wypowiedzi kogos kto mimo nielatwych chwil naprawde jest z NPR-u zadowolony dodaje otuchy poczatkujacym , a szczególnie Narzeczonym ;).
Oby wiecej zadowolonych było .... mam nadzieje ze po slubie do nich dolacze ;).
lobuzek
Przygodny gość
 
Posty: 63
Dołączył(a): 1 maja 2007, o 14:44

Postprzez Anusia21 » 1 maja 2007, o 21:48

Zgadzam się z Tobą, Lobuzek :) ja również przychodzę na to forum spragniona dobrych wiadomości :) dla mnie npr to już ważna sfera życia, choć do ślubu z moim chłopakiem jeszcze daleko (niestety :( ) Już od roku prowadzę obserwacje i zawsze dowiaduję się czegoś nowego o sobie:) również zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ale z drugiej strony widzę, że cykle mam dość regularne, wykresy są w miarę czytelne, czyli ogólnie dość optymistycznie to wygląda. I nic mnie bardziej nie raduje niż posty małżeństw, które czy to 5 miesięcy, czy 15 lat stosują npr i są SZCZĘŚLIWE :) To niezwykle podnosi na duchu :) Dlatego piszcie - jeśli tylko jest coś dobrego - bo dodajecie odwagi i wiary nam, młodym, którzy jeszcze nie zaczęli na dobre tej drogi.
Pozdrawiam!!! :lol:
Anusia21
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2 stycznia 2007, o 14:02
Lokalizacja: okolice Gdańska

Postprzez Kręciołek » 1 maja 2007, o 22:54

Dziewczyny głowa do góry!
Wcale nie musi być trudno w małżeństwie z npr. Jesteśmy 3 lata po ślubie i - może jesteśmy w mniejszości - ale nam npr nigdy nie sprawiało problemu.
Jesli już teraz prowadzicie obserwacje to naprawdę powinno być ok.
Ja myślę, że npr w małżeństwie jest trudniejsze dla tych, którzy dopiero po ślubie się go uczą lub przechodzą np. z antykoncepcji na npr czy tez zaczynają obserwacje dopiero po porodzie. Wtedy faktycznie moze wiele rzeczy być trudnych. Ale jeśli od początku to jest ok.
W każdym razie my jestesmy zadowoleni czego i Wam życzymy :)
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kasik » 2 maja 2007, o 19:56

jest juz watek, szczesliwi z npr.
kasik
 

Postprzez Amazonka » 2 maja 2007, o 20:43

O tym właśnie pisała założycielka, czyż nie?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez lajla » 3 maja 2007, o 08:39

To może ja też dorzucę coś od siebie.

Fajnie, że obserwacje zaczynacie z takim wyprzedzeniem (mam na myśli ślub). Ja swoje zaczęłam dopiero w cyklu poprzedzającym ślub i razem z moim mężem a wtedy narzeczonym rozpoczęliśmy naukę npr w oparciu o książkę Kippley'ów. Cykle miałam dość czytelne, więc problemów nie było, a nawet fajnie było tak się za sobą stęsknić. Problemy zaczęły się po porodzie, kiedy to naprawdę trudno jest stosować npr i czekać na przytulanko pół roku a nawet dłużej. Wydaje mi się, że wiele osób w tym także i ja dołączyło do tych niezadowolonych właśnie z tego powodu.

Ale moim celem nie było zniechęcenie Was, dlatego powiem tyle. Chociaż tak trudno jest przetrwać ten okres poporodowy, to jednak po burzy zawsze świeci słońce i cykle normalnieją. U nas @ pojawiła się, jak tylko wróciłam do pracy i po półrocznej abstynencji, zaświeciło słońce. :) Obecnie cieszymy się już 3. cyklem i tak sobie właśnie pomyślałam, że chyba przyłączę się do szczęśliwych z npr, bo mimo wszystko nie wyobrażam sobie, że mogłabym zamienić npr na tabletki, nie mówiąc o reszcie. Choć pokusa, by poszukać czegoś łatwiejszego była...

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

I pamiętajcie, że na tym forum zawsze możecie liczyć na pomoc doświadczonych forumowiczów (nie mówię o sobie), szkoda że ja odkryłam to forum dopiero po porodzie.
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kasik » 3 maja 2007, o 09:35

Amazonka napisał(a):O tym właśnie pisała założycielka, czyż nie?


nie wiem co czytala zalozycielka, tu jest duzo sielankowych opowoesci o cudownym wplywie npr na caloksztalt.
kasik
 

Postprzez Amazonka » 3 maja 2007, o 17:02

Wydaje mi się, że jest tu dużo opowieści z życia wziętych o ludziach z krwi i kości, a nie sielankowych.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Anusia21 » 5 maja 2007, o 10:58

Kręciołku, Lajla - dziękuję:) choć może nie powinnam tego porównywać, to jednak wiem, co to znaczy długotrwała abstynencja... Jestem z chłopakiem prawie dwa lata i nie powiem, że mi lekko traktować go po "siostrzanemu" ;).. Już teraz wiem, że czekanie jest okrutnie trudne, gdy sie kogoś kocha, ale z drugiej strony to napawa optymizmem, biorąc pod uwagę to, że DAJE się czekać... Czyli i te długie, poporodowe przerwy da się przeżyć. Ciężko, bo ciężko, ale da się :)
Anusia21
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2 stycznia 2007, o 14:02
Lokalizacja: okolice Gdańska

Postprzez kasik » 5 maja 2007, o 13:39

Anusia inaczej jest czekac jak sie juz wspolzyje, gorzej :wink:
kasik
 

Postprzez Betsabe » 5 maja 2007, o 15:03

Inaczej jest tez, jak mieszkasz ze swoim mezem, spisz w jednym lozku, a co innego jak spacerujesz tylko z narzeczonym pod reke....
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Anusia21 » 6 maja 2007, o 11:40

wiem, że to poważna różnica :) ale mimo wszystko, kiedy moment ślubu jest tak dalece nieokreślony, też niełatwo czekać...
Anusia21
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2 stycznia 2007, o 14:02
Lokalizacja: okolice Gdańska

:)

Postprzez Gracja » 9 maja 2007, o 18:35

To ja sie przylacze, my juz jestesmy prawie 9 miesiecy po slubie i nie mamy problemu z npr :D

Nie wyobrazamy sobie inaczej, choc sa niedogodnosci. Czekanie nie jest przyjemne, ale jak sie konczy, to jest po prostu cudownie. Odkrywamy siebie na nowo :D

Jakies malzenstwo napisalo kiedys, ze dzieki npr w kazdym cyklu przezywaja najpierw czekanie na siebie, jak w okresie narzeczenstwa, potem miesiac miodowy, a potem odrobinke "zwyklej" codziennosci. I my tez tego doswiadczamy :D
Cudownie jest ciagle na nowo czuc, ze druga osoba i bliskosc z nia jest taka upragniona, wyjatkowa, daje tak wiele radosci i tak bardzo zbliza.
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Dorotaa » 25 maja 2007, o 23:42

a czy ktoś na współżycie z mezczyzną swojego życia czekał 8 lat? :D
bo ja tak czekam nasze narzeczeństwo było wyjątkowo długie, ale postanowiliśmy dotrwać w czystosci do ślubu. Teraz dzieli nas od tego 22 dni
mam wrazenie, ze z każdym dniem jest nam juz trudniej się od siebie oderwac :D nie wiem jak sobie będziemy radzić z metodami npr w małżeństwie i z okresami wstrzemięzliwości ale wiem jedno, że nigdy nie zamienilibyśmy z rafałem tej naszej czystości na współżycie przed ślubem Choc czasem było bardzo cięzko i nie raz płakałam, juz z bezsilności, ze ilez mozna wytrzymac ale ufam Panu Bogu że tak miało być. Jestem mu wdziędzna za tę łaskę czystości :D ta czystość to na pewno wprowadzenie do NPR my jestesmy SZCZEśLIWI :D :D
Dorotaa
Domownik
 
Posty: 448
Dołączył(a): 23 marca 2007, o 01:54
Lokalizacja: południe Polski

Postprzez kasik » 26 maja 2007, o 13:11

Dorota to super ze jestescie szczesliwi, to jest najwazniesze :D
kasik
 

Postprzez micelka » 26 maja 2007, o 15:55

Dorota, podziwiam Was za taką cierpliwość.
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez Dorotaa » 26 maja 2007, o 19:47

bez pomocy Pana Boga by sie nam nie udało, teraz mam nadzieję, że poradzimy sobie na dalszej drodze tzn współżycia małżeńskiego oraz stosowania NPR w praktyce :D
Dorotaa
Domownik
 
Posty: 448
Dołączył(a): 23 marca 2007, o 01:54
Lokalizacja: południe Polski

Postprzez Dona » 26 maja 2007, o 20:31

Dorota...życzę cierpliwosci na te ostatnie dni przed slubem..

A ja znów dochodze do wniosku, ze KK to sie juz za bardzo zagalopowal z tym enpeerem...a konkretnie
z afirmacją enpeeru..

zeby narzeczonym współzycie małzeńskie kojarzyło sie tylko z NPR....

zeby czystosc przedmałzenska była tylko "treningiem" przed wstrzemięźliwościa w okresie płodnym..

Ze jedyny prawidłowy "model współzycia to taki, w którym sa okresy abstynencji (podejmowane z premedytacją)...

ech...
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamienna » 26 maja 2007, o 20:46

Dona, dobre.... :)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kasik » 26 maja 2007, o 21:52

i prawdziwe :wink:
kasik
 

Postprzez Dorotaa » 27 maja 2007, o 09:34

macie rację ostatnio sie denerwuję tym, ze np w takich róznych katolickich gazetach to NPR JEST PRZEDSTAWIANY TYLKO W KOLOROWYCH BARWACH I CZYSTOśC PRZEDMAłżEńSKA TEZ a naprawdę to tak nie jest. My sie tego podjeliśmy i jesteśmy szcześliwi ale nie zawsze jest kolorowo :D
Dorotaa
Domownik
 
Posty: 448
Dołączył(a): 23 marca 2007, o 01:54
Lokalizacja: południe Polski


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości

cron