JeD, z tego co wiem, Dona zabrała się porządnie za npr po urodzeniu dziecka, więc ciąża się do tego roku nie wlicza.
A co do Twoich wątpliwości: to npr może być bardzo bardzo skuteczne, ale wiąże się to z dokładnym poznaniem metody i stosowaniem dość rygorystycznych reguł (a więc mało dni uznajemy za "bezpieczne"). Oczywiście, że zdarzają się przypadki nieplanowanego zajścia w ciąże, ale spora część tych przypadków jest konsekwencją bądź to nieznajomości metody, bądź to świadomego naginania jej zasad.
Stosowanie którejś z opcji bardzo bezpiecznych może być problematyczne, np. przy nieregularnych cyklach (długa wstrzemięźliwość), po porodzie. Zastanawianie się przed, w trakcie i po stosunku, czy się nie zaszło w ciążę przy stosowaniu npr-u mozliwe jest chyba tylko przy balansowaniu na granicy I i II fazy i po porodzie.
Żeby nie było, że tylko teoretyzuję, to npr spróbowałam stosować od listopada 2002, a w praktyce (tzn. w małżeństwie) stosuję od kwietnia 2003, w tym jedna -planowana ciąża. Mam nieregularne cykle i zdarza mi się naginać albo wręcz łamać zasady - ale to dlatego, że ew. ciąża od tego naginania mnie nie odstrasza
Naprawdę zanim podejmiecie decyzję warto przeczytać, a nawet przestudiować podręcznik którejś metody i spróbować prowadzić obserwacje na sucho, nawet jeśli zdecydujecie się na inną metodę, wiedza o własnym organizmie może się przydać.