Jesteśmy młodym małżeństwem (w sierpniu będzie rok). Od ponad roku przed ślubem prowadziłam już obserwacje swojego organizmu, oboje z mężem zachowywaliśmy czystość przedmałżeńską. Od poczatku małżeństwa stosujemy NPR i jesteśmy z tego zadowoleni. Ale nie o to dziś chciałam zapytać. Mamy takie bardzo intymne pytanie do małżonków stosujących NPR, o tym raczej się nie rozmawia, a my z faktu że jesteśmy młodym małżeństwem po prostu nie wiemy jak to włąściwie powinno wyglądać i nie wiemy kogo zapytać. Chodzi o to co zrobić aby po współżyciu (po złożeniu nasienia w pochwie) nie trzeba było prawie od razu bieć do łazienki (kobieta) w obawie przed wypływającym nasieniem. Do tej pory po ok 1 minucie nasienie wypływa spływając po nogach (co jest dziwnym uczuciem) i brudząc pościel a w dodatku nie możemy pozostawać razem dłużej w takim zjednoczeniu. CZy tak po prostu jest i nic nie da się zrobić czy też jest na to jakiś sposób. Bardzo prosimy o odpowiedź bardziej od nas doświadczone małżeństwa aby podzieliły się swoimi doświadczeniami w tej kwestii.
Z góry dziękujemy
Po prostu "zatykam" sie chusteczką i nigdzie nie biegam.
ale jeszcze przed ślubem dowiedziałam sie tego i owego na temat tych "przyziemnych" spraw związanych ze współżyciem.
Jeśli nie trzeba nigdzie wychodzić z łóżka, to może po prostu do tego się przyzwyczaić, że robi się trochę mokro i zmieniać dość często pościel na czystą 
? My tak właśnie zrobiliśmy i traktujemy to jako normalny element fizjologii. A do łazienki biegam wtedy, gdy trzeba się ubrać i gdzieś wyjść