Teraz jest 4 maja 2024, o 21:39 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

jak to jest, powinno byc, z pobudzeniem u kobiety?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

jak to jest, powinno byc, z pobudzeniem u kobiety?

Postprzez Gracja » 21 września 2006, o 13:55

Sluchajcie, jestesmy malzenstwem ponad miesiac. Nie mielismy problemow z rozpoczeciem wspolzycia, bo traktowalismy je od poczatku jako dar i czerpalismy radosc z samego bycia blisko, z czulosci. dzieki temu czulam sie od poczatku bardzo kochana i bezpieczna i szybko sie rozluznilam :) (tu dziekuje bardzo za wszystkie Wasze posty w watku na temat poczatku, bardzo nam pomogly:-)))

Tylko nad jedna rzezcza sie zastanawiam. Bo dla mnie najprzyjemniejsze jest to, co jest przed, czyli czulosc, pieszczoty. A "w trakcie" moje pobudzenie spada, bo brakuje pieszczot. Zwyczajnie nic nie czuje "w srodku" :oops:
Czytalismy, ze u kobiety to musi troche potrwac, zanim sie "rozbudzi" Wybaczcie, ze tak niezgrabnie o tym pisze.

Jest nam razem cudownie, tylko sie rozmijamy. I troszke sie martwie, czy wszystko ze mna ok :?

Jak to bylo, jest u Was?
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez milgosia » 21 września 2006, o 19:13

Gracja, napisałam ci na priv ;).
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez fiamma75 » 21 września 2006, o 19:19

Rada jest prosta, niech Twój mąż nie tylko przed, ale i w trakcie nie szczędzi Ci pieszczot :D
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Amazonka » 21 września 2006, o 20:12

Hmmm, Gracja, u mnie jest tak samo. Dopiero zaczynam i mogłabym powiedzieć, że w czasie "nic nie czuję".
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez juka » 21 września 2006, o 21:20

kobiety często dłużej "uczą się" seksu. poczekajcie z rok, nie stresujcie sie i pozwólcie sie też uczyć waszym mężom. ja jestem 12 lat po slubie i jest coraz fajniej :D
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

~dzieki

Postprzez Gracja » 22 września 2006, o 09:16

Dziekuje Wam bardzo:-)

Oboje czujemy, ze to po prostu proces, poznawanie sie na wzajem.
Tylko gdzies tam tlila sie iskierka niepokoju.
Ale teraz jestem duuzo spokojniejsza:-)

Podziele sie tym co napisalyscie z mezem.

Ciesze sie, ze jestescie, wiecie?
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Lavazza » 22 września 2006, o 11:22

Gracjo! U mnie jest tak samo, jak u Ciebie, więc kwestia ta dotyczy więcej osób, nie tylko Ciebie :)
Lavazza
Przygodny gość
 
Posty: 37
Dołączył(a): 1 października 2005, o 10:40

Postprzez Gracja » 22 września 2006, o 11:59

dzieki, Lavazza, zatem trzeba bedzie potrenowac :wink:
Pozdrawiam :D
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Hanka » 22 września 2006, o 12:43

Gracjo też tak miałam, z czasem będzie coraz lepiej!
Hanka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 22 września 2006, o 12:30
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Amazonka » 22 września 2006, o 14:44

Jeśli korzysta się tylko z III fazy, jest jeszcze trudniej, bo strasznie sucho. :-(
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Gracja » 22 września 2006, o 15:10

sucho?
To chyba kwestia pobudzenia, u nas sucho nie jest. Oczywiscie po pewnym czasie :)
To zadanie, mozna powiedziec misja dla meza :wink:
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Hanka » 22 września 2006, o 15:27

Czasem sucho jest ale mozna sobie żelem pomóc, albo rozbudzić się odpowiednio.
Hanka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 22 września 2006, o 12:30
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez abeba » 22 września 2006, o 19:51

ja Cię niestety nie pocieszę.
rok po slubie, pieszczoty ok, za to w trakcie samego stosunku nic mnie nie kręci, myslami odpływam do pracy, mąż albo to zauważa i przerywa, albo nie zauważa i uważa że potrzebuję mocniejszych doznań, co kończy się po prostu bólem. Sama też sie łudzę że "mocniej" będzie choć trochę działać, żeby nie było że nie komunikuję czego chcę i dlatego jest źle.
Krótko mówiąc - sytuacja jest niewesoła i ja Ci nadziei na przyszłość nei dam, bo sama nie mam.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Hanka » 22 września 2006, o 22:16

To coś z tym chyba trzeba zrobić czy tak sobie pozwolisz na brak nadzieji w rok po ślubie? Ból napweno Ci nie przyniesie rozkoszy. Może potrzebujesz dłuższej gry wstępnej? Jak będziesz dobrze rozgrzana powinnaś coś poczuć.

A ćwiczycie mięśnie Kegla? To bardzo pomaga w trakcie stosunku.
Hanka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 22 września 2006, o 12:30
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Amazonka » 23 września 2006, o 10:50

Ja mam te mięśnie wyćwiczone w stopniu conajmniej średnim (wybranek czuje ich ruch), ale co z tego? Jakoś nie pomaga albo nie wiem, jak ich ich używać, heh.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Hanka » 23 września 2006, o 13:42

Powinnaś je zaciskać w trakcie stosunku, ale nie chwilę tylko dłużej.
Hanka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 22 września 2006, o 12:30
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez abeba » 23 września 2006, o 14:32

nie pomaga.
Zresztą, co mają mięsnie Kegla do tego, że bardziej zajmuje mnie myslenie o pracy albo słuchanie radia?
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez micelka » 23 września 2006, o 22:04

abeba napisał(a):nie pomaga.
Zresztą, co mają mięsnie Kegla do tego, że bardziej zajmuje mnie myslenie o pracy albo słuchanie radia?

wyłączyć radio ;)
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez Hanka » 23 września 2006, o 22:52

Abeba to niedobrze...

Starać się ze wszystkich sił rozbudzić bardziej...
Hanka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 22 września 2006, o 12:30
Lokalizacja: Śląsk

Re: jak to jest, powinno byc, z pobudzeniem u kobiety?

Postprzez essex » 23 września 2006, o 23:19

[quote="Gracja"]
Jest nam razem cudownie, tylko sie rozmijamy.[quote]

Nie tylko kobieta powinna ćwiczyc miesnie -tak jakby chciała powstrzymac silny strumień moczu ,ale rowniez męzczyzna.Mezczyzna w ten sposob cwiczy mieśień łonowo-guziczny.
To pozwoli mu kontrolowac wytrysk i poczekac na zonę.
Powodem tego rozmijania bywa przedwczesny wytrysk u mezczyzny.
A kobieta moze porzebowac wiele czasu na pobudzenie(trudno pisac dokładnie,bo u kazdego to indywidualne-nawet 40 min.) i przez ten czas mezczyzna musi czekac,aby się spotkali.A poniewaz mezczyzna moze byc gotowy do wytrysku juz po 2 min. stosunku potrzeba wiele czasu,by tak się zgrac,by się spotkac w tym przezyciu.

Inna metoda:mezczyna pozostaje bez ruchu po penetracji tak długo,az nie opadnie 1-sza fala podniecenia.Potem oboje są aktywni,ale nie ruchami energicznymi i szybkimi,ale łagodnymi.Mezczyzna nie wykonuje ruchow w przód i tył,ale łagodne ruchy w na boki w kierunku ścianek pochwy- tam gdzie 4 i 8 na taczy zegara.

Oczywiscie to tylko rady techniczne,najważniejsza jest atmosfera milosci.
Kobieta musi czuc się kochana i doceniona cały dzień.

Mozna przezyc stosunek z pełnym pobudzeniem-orgazmem(wycwiczyc ciała),ale nie miec mimo to satysfakcji z niego.I odwrotnie moze byc stosunek bez orgazmu,ale z satysfakcją-który bardzo pogłębia jednosc małzeńską.Serce,psychika,mozg-najwazniejszy organ płciowy...

Jesli z czasem trwania małzeństwa technika będzie coraz lepsza,a nie będzie wzrostu milosci,czułosci,szacunku dla zony,jednosci to kobieta i tak nie będzie zadowolna,usatysfakcjonowana,spełniona .......
essex
Bywalec
 
Posty: 116
Dołączył(a): 23 kwietnia 2006, o 15:27

Re: jak to jest, powinno byc, z pobudzeniem u kobiety?

Postprzez micelka » 23 września 2006, o 23:30

essex napisał(a):Jesli z czasem trwania małzeństwa technika będzie coraz lepsza,a nie będzie wzrostu milosci,czułosci,szacunku dla zony,jednosci to kobieta i tak nie będzie zadowolna,usatysfakcjonowana,spełniona .......


Essex, bomba! :P
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez abeba » 24 września 2006, o 12:13

essex, generalnie masz w większości rację. ale mam dwa uściślenia:
1. przestrzegałabym przed stawianiem na to by "mężczyzna mógł dłużej". Mój mąż własnie stara sie wytrzymać jak najdłużej........... a mi tymczasem przedłużona nawet dość łagodna penetracja powoduje ból, po prostu z obtarcia. Czyli on sie stara wytrzymać a ja po 10-20 min zaciskania zębów sie poddaję. I wszystko na nic.
2. czy wszystko zależy od mężczyzny? podejrzewam że u mnie problem leży we mnie. Mężczyzna może szanować, starać się, ale jesli kobieta ma problemy ze sob to nic nie da.

micelko - radio jest po to by nie mysleć o pracy. Może być też dobra muzyka (w którą sie wówczas wsłuchuję).W wypadku ideanej ciszy zawsze mam wystarczający zapas problemów w glowie do rozmyslania.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Hanka » 24 września 2006, o 13:33

To może odrobina wina?

Jeżeli problem tkwi w Tobie, to musisz się zastanowić gdzie dokładnie i dlaczego tak jest... Coś musi być powodem: zła atmosfera? stosunek emocjonalny do męża? małe potrzeby sexualne? strach przed ciążą?
Hanka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 22 września 2006, o 12:30
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez abeba » 24 września 2006, o 18:49

Matko boska, Ty wiesz co mówisz? "napij się, będziesz łatwiejsza". Uzależnianie wspołzycia z mężem od alkoholu? Taaaa, prawdziwe spotkanie osób.
już nie będę sie wdawać w nasze osobiste powody unikania alkoholu...
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Amazonka » 24 września 2006, o 19:16

Niee, ja też jestem przeciwna alkoholowym sposobom na współżycie w III fazie. Myślcie i radźcie dalej.
Powody unikania alkoholu nie są istotne. Po prostu nie tędy droga. Musi być jakiś sposób. Abeba, on chyba jest inny w każdym przypadku. Ja z początku miałam obawy o poprawność wyznaczenia III fazy, zwłaszcza że pierwszy cykl był zaburzony ślubem. Obawa przed wpadką jest paraliżująca. Kiedy się okazało, że wszystko w porządku, było lepiej. Ale pojawił się kolejny problem. Przeklęta suchość...
Paradoksalnie, kiedy miałam te obawy, miałam śluz niepłodny. Obawy minęły, jestem bardziej wyluzowana, ale... sucha.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Hanka » 24 września 2006, o 21:11

Przecież picie niewielkich ilości alkoholu nie jest niczym złym! Chodizło mi o to żeby nauczyła się relaksowac w łóżku a nie myśleć o pracy!
Hanka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 22 września 2006, o 12:30
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Hanka » 24 września 2006, o 23:20

Na mnie alkohol też zbytnio nie działa, ale może inne kobiety rozluźni. Nie namawiam oczywiście nikogo do picia. Ja na ogół w każdej fazie mam taką samą satysfakcję ze współżycia, chybba że akurat biorę leki, które obniżają libido. To wcale nie jest równoznaczne ze szczytowanie, ale dobrze mi jest.
Hanka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 22 września 2006, o 12:30
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Gracja » 25 września 2006, o 09:13

Droga Abebo, nie chodzilo mi o pocieszenie:-)
Chcialam wiedfziec, jak maja inni.

Napisalam Ci na priv.
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Hanka » 25 września 2006, o 09:38

Myślicie że problemy z opdowiednim pobudzeniem mają coś wspólnego z NPRem? Jak jest z kobietami które stosują antykoncepcję?
Hanka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 22 września 2006, o 12:30
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez abeba » 25 września 2006, o 10:19

Hanka napisał(a):Jeżeli problem tkwi w Tobie, to musisz się zastanowić gdzie dokładnie i dlaczego tak jest... Coś musi być powodem: zła atmosfera? stosunek emocjonalny do męża? małe potrzeby sexualne? strach przed ciążą?

- atmosfera? cóż, mnóstwo problemów w innych sferach, przemęczenie umysłowe (tyraniem jak wół od I kl podstawówki by być najlepszą)
- st. do męża - pewnie, bo o siebie nie dba
- potrzeby seksualne - za duże!
- strach przed ciażą - raczej ogromna ochota na nią! tylko że trudno sie na to zdobyć, gdy tylko ja mam pracę
I co to da? Wyszło na to że nie będę usatysfakcjonowana póki mój maż nei znajdzie pracy i nie zrzuci nadwagi. No to sobie poczekam...
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Następna strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości

cron