Teraz jest 4 maja 2024, o 20:48 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

gdzie jest ta szyjka??

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

gdzie jest ta szyjka??

Postprzez katerinaa » 24 sierpnia 2006, o 23:15

Witam! Czy ktoś może mi powiedzieć, jak znaleźć szyjkę? We wrześniu czeka mnie ślub, więc już od kilku miesięcy prowadzę obserwację śluzu i temperatury, jednak mimo wysiłków nie potrafię znaleźć szyjki, więc nie wiem czy moje obserwacje są właściwe. Bo skąd wtedy ściągam śluz, który tam znajduję?...Proszę o jakieś instrukcje!!!
Jeśli czyta to fachowiec, to poproszę o radę - czy mogę zastosować już metodę:najkrótszy cykl minus 21 dni, skoro mam obserwacje z ostatniego półrocza? Wiem, że zaleca się, by początkujące małżeństwo powinno współżyć dopiero w III fazie, ale obawiam się, że mój mąż może mieć z tym wielki problem...:). Poza tym zauważyłam, że bardzo silny stres powoduje wydłużenie cyklu nawet do 60 dni (tak zdarzyło mi się niedawno, gdy przeżywałam wielkie stresy związane z obroną magisterską). A teraz, nie dość, że ogrmonie przeżywam organizację wesela, to jeszcze naprawdę stresuję się tym, że coś "nie uda się" w moich obliczeniach. Jak uwierzyć, że to działa?...
Pozdrawiam
katerinaa
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 24 sierpnia 2006, o 22:54

Postprzez kasiama » 24 sierpnia 2006, o 23:59

Witaj na forum. O szyjce wiele już było mówione, poszukaj (wygodnie przez opcję "szukaj" u góry strony). Wybacz ale z powodu później pory nie podam ci linków, myślę, że znajdziesz bez problemu. Gdyby nadal coś było niejasne, pisz.
Co do drugiej część pytania: a jaką metodę stosujesz? Bo właściwie od tego trzeba by zacząć...

Pozdrawiam
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Lucja » 25 sierpnia 2006, o 09:59

Szyjkę badamy raz dziennie o stałej godzinie, jeśli masz problem ze znalezieniem wieczorem, to spróbuj np. rano. Jak już ją znajdziesz :D to spróbuj lekko ucisnąć tak jakbyś szczypała leciutko czubek nosa, i będziesz miała śluz.
Powodzenia.
Lucja

ps. - jak miałam kiedyś parę bezskutecznych prób - pomodliłam się do św. Antoniego.
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław

poproszę o linki

Postprzez katerinaa » 25 sierpnia 2006, o 21:30

Jednak poproszę o te linki dotyczące szyjki, gdyż nie mogę znaleźć. Zaznaczam, że jestem po lekturze "Sztuki naturalnego planowania" Kipley'ów, więc jeśli dane linki powtarzają tamten tekst, to raczej nic nowego się nie dowiem...
Jestem laikiem w sprawie NPR i nie za bardzo operuję terminologią, ale z tego, co wiem, posługuję się metodą objawowo-termiczną (przynajmniej tak mi się wydaje...), czyli mierzę temperaturę, sprawdzam śluz i chciałam też sprawdzać twardość szyjki.
Jeśli mylę pojęcia, to proszę o wyjaśnienia.
Skoro nie mogę znaleźć podstawy szyjki, ale badając się wewnętrznie obserwuję róznego rodzaju śluz, to może taka obserwacja wystarczy?
Serdecznie dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam.
katerinaa
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 24 sierpnia 2006, o 22:54

Re: gdzie jest ta szyjka??

Postprzez micelka » 26 sierpnia 2006, o 01:55

katerinaa napisał(a): A teraz, nie dość, że ogrmonie przeżywam organizację wesela, to jeszcze naprawdę stresuję się tym, że coś "nie uda się" w moich obliczeniach. Jak uwierzyć, że to działa?...
Pozdrawiam

Hej!
Dwa miesiące temu przeżywałam to samo, co Ty! 2 cykle po ślubie już za mną i moje zdziwienie- TO DZIAŁA !!! :) NPR odbieram na razie dość pozytywnie, chociaż II faza jest trudna. Na szczęście mam baaaardzo kochanego Męża i razem damy radę :) Ty też sobie poradzisz, pomimo trudnego początku. Głowa do góry, to nie jest takie skomplikowane, jeśli wszystko przebiega prawidłowo.
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez kasiama » 26 sierpnia 2006, o 10:10

Katerinaa, po pierwsze, szykja nie jest obowiązkowa. Jeśli radzisz sobie z obserwacjami i interpreacją objawów bez niej, to wystarczy. Po drugie: po użyciu funkcji "szukaj" wyskakuje między innymi:
http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t ... ght=szyjka
http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t ... ght=szyjka
http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t ... ght=szyjka
http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t ... ght=szyjka
http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t ... ght=szyjka
http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t ... ght=szyjka .
Po trzecie: skoro uczyłać się ze "Sztuki...", to umiesz metodę Kippleyów. W związku z tym nie powiem ci nic o regule "najkrótszy minus 21" i kiedy możesz ją stosować, bo ja jestem z innej metody i mieszać ci nie chcę. Proponuję spytać (może na PW) Nikoletę.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ewerner » 26 sierpnia 2006, o 17:32

katerinaa, jesli masz juz zaobserwowanych 6 pelnych cykli (czyli zapisanych, i ze sluzem), to mozesz stosowac spokojnie metode 21/20 (przy czym przez najblizsze 6 miesiecy 21 dni) oraz metode ostatniego dnia suchego.
Dodatkowo, jesli masz dlugosci cykli sprzed obserwacji, to warto je uwzglednic w statystyce.
Jesli masz dlugosci cyklu z co najmniej roku, to z powodzeniem mozesz tez stosowac metode kliniczna (najbardziej ostrozna) do wyznaczenia konca fazy I. Jest ona polecana wlasnie poczatkujacym malzenstwom.

Skoro nie mogę znaleźć podstawy szyjki, ale badając się wewnętrznie obserwuję róznego rodzaju śluz, to może taka obserwacja wystarczy?

Tak, to wystarczy. Czasem sa kobiety, ktore nie moga znalezc szyjki, i wtedy obserwacja sluzu i tempki wystarczy (szyjka jest raczej pomocnicz, jak nie mozesz sobie poradzic ze sluzem, i po porodzie).

Bo skąd wtedy ściągam śluz, który tam znajduję?...Proszę o jakieś instrukcje!!!

Jesli mowimy o obserwacjach wewnetrznych, to jest pytanie - czy za kazdym razem ten sluz jest taki sam. Bo np. nieraz kobiety dotykaja scianek pochwy, i mysla ze to sluz - w pochwie zawsze jest mokro (jak w ustach), a sluz jest bardziej sliski, gesty. Jesli tak go odczuwasz (a pewnie tak) to ok.
Co do szyjki, to ja bym ja porownala, do palca przekladanego przez otwor o mniejszej srednicy niz palec. Jak go dotkniesz od dolu, to bedzie tylko opuszek i to kolko dookola (tak mniej wiecej, ja odbieram szyjke).

Powodzenia
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kasik » 26 sierpnia 2006, o 17:52

katerinaa poszukaj zdjec szyjki w necie, moze ci ulatwic jej zlokalizowanie :wink:
kasik
 

Postprzez katerinaa » 30 sierpnia 2006, o 23:21

"Katerinaa, po pierwsze, szykja nie jest obowiązkowa. Jeśli radzisz sobie z obserwacjami i interpreacją objawów bez niej, to wystarczy."
Chodzi o to, że nie mogąc znaleźć szyjki, nie wiem, jak dotrzeć do źródła śluzu, obserwowanego metodą wewnętrzną. Jest mi to potrzebne, bo z moich obserwacji wynika, że mam go niewiele na zewnątrz i trudno mi wyznaczyć początek I fazy na podstawie śluzu. Stąd moje pytania o tę szyjkę.
Ostatnio mam wrażenie, że już ją znalazłam:),ale ledwo ją dotykam środkowym palcem. Ok,jeśli należę do kobiet, które mają problem z jej dosięgnięciem, to rozumiem, tylko jak uchwycić wtedy moment pojawienia się płodnego śluzu? Jeśli się powtarzam, to proszę mi wybaczyć i pominąć "wałkowane" elementy.

"Po trzecie: skoro uczyłać się ze "Sztuki...", to umiesz metodę Kippleyów. W związku z tym nie powiem ci nic o regule "najkrótszy minus 21" i kiedy możesz ją stosować, bo ja jestem z innej metody i mieszać ci nie chcę. Proponuję spytać (może na PW) Nikoletę.[/quote]"-bardzo mnie to zaintrygowało, gdyż nie potrafię pojąć, jak ktoś może wybrać inną metodę, jak łączoną, która jak dla mnie, logicznie rzecz biorąc, musi być najskuteczniejsza:). Chyba jeszcze wielu rzeczy nie rozumiem...Dziękuję za pomoc wszystkim! To miłe, że ktoś dzieli się swoim doświadczeniem.
katerinaa
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 24 sierpnia 2006, o 22:54

Postprzez abeba » 31 sierpnia 2006, o 09:58

Katerinoo, to są wszystko metody objawowo-termiczne, wg różnych "szkół" się interpretuje objawy - i w tym są różnice (ale zwykle prowadzą do tych samych wniosków, ew. 1 dzień dłuzej czekania).
Jesli wydaje ci się że znalazłaś to sprawdzaj codziennie cierpliwie. w której części cyklu jesteś? to wazne, może szyjka jest wlasnie opusczona i dlatego trudno dostepna. Polecam szukanie jej od poczatku obserwacji ok5dc i wtedy ładnie zauważysz powolne otwieranie i nagłe zamknięcie.
Zachęcam do znalezienia szyjki - np. w tym cyklu w okrsie plodnym byłam chora - gorączka zaburzyla temperatury, a środek wyksztusny - rozrzedził sluz. a szyjki prawie nic nei zakłóca!
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez ewerner » 31 sierpnia 2006, o 13:03

katerinaa napisał(a):Ostatnio mam wrażenie, że już ją znalazłam:),ale ledwo ją dotykam środkowym palcem.

Siwetnie, ze sie udalo znalezc. :wink:
Powtarzam za abeba - cwiczenie czyni mistrza - wiec probuj wytrwale dalej. Polozenie szyjki zalezy oczywiscie od momentu cyklu. W Kippleyach znajdziesz, ze najlepiej zaczac badac szyjke w III fazie cyklu - kiedy jest opuszczona, twarda i latwo dostepna. Jesli w tym momencie mozesz ja ledwo dotknac, to moze oznaczac, ze w fazie plodnej jej wogole nie dosiegniesz. Ale ... bedziesz wiedziala, ze np. juz jej nie dosciegasz, wiec zaczyna sie faza plodnosci.
Moze sprobuj sobie pomoc w dosiegnieciu szyjku uciskajac dol brzucha - dokladny opis znajdziesz w podreczniku Kippley'ow (nie mam tego akurat pod reka).
Acha, wazne jest tez kiedy badasz szyjke. Rano, zaraz po wstaniu, szyjka jeszcze nie jest ulozona (miesnie musza sie ulozyc), i u mnie np. jest o wiele wyzej niz normalnie. Dlatego lepiej ja badac po poludniu lub wieczorem (a najwazniejsze - nie zaraz po wstaniu).
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez abeba » 31 sierpnia 2006, o 13:19

ewerner, ja mam odwrotnie!
plodnej latwiej dosiegnac, jest wyzej.
A to opusczonej, w III fazie nieraz nie siegam.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez ewerner » 31 sierpnia 2006, o 13:44

abeba napisał(a):ewerner, ja mam odwrotnie!
plodnej latwiej dosiegnac, jest wyzej.
A to opusczonej, w III fazie nieraz nie siegam.

To pewnie dlatego, ze w fazie III, mimo ze szyjka jest nisko, ogolnie jest ciasniej. A w fazie plodnosci - momo ze dalej, to jakos latwiej dostepna - czy tak?

Generalnie w fazie nieplodnosci szyjka jest nizej (nie wiem czy latwiej dostepna - u mnie tak samo), czyli krotsza do niej droga ;) I latwiej sie jej nauczyc - tzn. rozpoznac co to znaczy zamknieta, twarda ( ja w I fazie mialam od poczatku takie nie wiadomo co (nisko, ale nie twrade) - a w fazie III zawsze twarde, zawsze zamkniete - ale nie przyzwyczajam sie, bo po porodzie i tak pewnie sie zmieni).
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mysza » 31 sierpnia 2006, o 14:05

Podłączam się z pytaniem szyjkowym do tematu na topie :)

Co powiecie dziewczyny na takie zachowanie szyjki:
Nisko, otwarta, miękka, a przy próbie ściśnięcia jej - ucieka do góry, wyślizguje się i ucieka. Ostatnio tak mam przez parę dni.

Dodam (w razie czego), że jestem 5,5 miesiąca po porodzie, od tego czasu tylko kilka razy była twarda, cały czas jest na moje oko (albo na moje wyczucie) otwarta (mieści się w niej spokojnie cały czubek palca), wędruje sobie do góry i w dół. Jestem w 10 dniu pierwszego cylku (nie mierzyłam tempki, ale miałam śluz płodny w dużych ilościach, a potem po 2 tygodniach krwawienie, więc założyłam, że to była miesiączka).

Ale pytanie dotyczy tej uciekającej szyjki. Czy to może typowe zachowanie dla miękkiej szyjki w czasie płodnym? Śluz mam jak PMN.
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewerner » 31 sierpnia 2006, o 14:16

Mysza, wiele Ci nie pomoge (szczegolnie o tym sciaganiu szyjki), moge cos powiedziec tylko w aspekcie:
od tego czasu tylko kilka razy była twarda, cały czas jest na moje oko (albo na moje wyczucie) otwarta (mieści się w niej spokojnie cały czubek palca)

Po porodzie szyjka zazwyczaj jest bardziej otwarta niz przed porodem. I nigdy juz nie wraca do takiego zamkniecia jak przedtem (w koncu dzidzia przeszla przez nia). Nawet jesli sie mialo cesarke, to i tak szyjka nie jest juz tak dokladnie zamknieta (w koncu i tak ma sie rozwarcie, nawet jak dzidzia urodzi sie przez cc).

Niektore kobiety (w tym moja znajoma, anuczycielka metody angielskiej) nie moga juz obserwowac otwarcia i zamkniecia szyjki po porodzie, bo zawsze maja wrazenie ze jest ona otwarta, a zmiany w tym sa niewielkie.
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 31 sierpnia 2006, o 14:18

Spotkałam się z twierdzeniem, że szyjkę warto ZACZĄĆ badać po porodzie, bo wtedy jest łatwiej i bardzo sie przydaje. Czy to prawda?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez ewerner » 31 sierpnia 2006, o 14:37

Amazonka napisał(a):Spotkałam się z twierdzeniem, że szyjkę warto ZACZĄĆ badać po porodzie, bo wtedy jest łatwiej i bardzo sie przydaje. Czy to prawda?

Szyjke WARTO zaczac badac przed porodem (w normalnym cyklu), bo po pporodzie nie ma juz tak czasu na nauke, a potem bardzo sie przydaje.
A jak juz masz dryg, to nawet przejscie na nowe nie jest takie trudne.
Niemniej po porodzie, szyjka troche sie zmienia - m.in. z ta otwartoscia (sama jeszcze nie wiem, okaze sie w przyszlym roku :wink: )
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mysza » 31 sierpnia 2006, o 14:42

Amazonko, ja właśnie tak zrobiłam, tzn zaczęłam po porodzie. Jak na razie, w niczym mi to nie pomaga :-( ale ja i tak jestem z tych, co to mają naprzemiennie śluz płodny z niepłodnym i nawet się 4-tego dnia z PMN nie mogę doczekać... Właściwie nie mogłam, bo dziś jest 5 dzień z PMN, ale teraz, po krwawieniu, to się i tak nie odważymy współżyć - bo wielce prawdopodobne, że owulacja za parę dni...

Ewa, dzięki :-) Tym otwarciem już się i tak przestałam kierować w obserwacjach, przynajmniej wiem teraz, że tak już może być zawsze :>
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ciapaczek » 24 października 2006, o 13:19

No tak, ja też jestem po porodzie i teraz na dobre pojawił się problem unikania poczęć, więc zaczynam z szyjką... Dziewczyny, PROSZĘ!!!, bo ginekolog nie chce mi pomóc :roll: , czy szyjka to wyczuwalne wgłębienie wielkości mniej więcej czubka palca, a otworek powinien być przy koniuszku tego wgłębienia?
ciapaczek
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 24 października 2006, o 13:00

Postprzez kt_ryba » 24 października 2006, o 16:09

Hmmm... Ja bym szyjkę określiła raczej jako "wałeczek" albo "rurkę", a nie wgłębienie. I na dolnym, czyli dostępnym dla "badacza" końcu tego wałeczka jest mały otworek.
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin

Postprzez ciapaczek » 24 października 2006, o 17:28

No tak, technicznie rzecz biorąc szyjka jest niedostępna, fakt. Mam na myśli samo ujście; czy ono jest umiejscowione w okrągłym wgłębieniu? :?
ciapaczek
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 24 października 2006, o 13:00

Postprzez Ogg » 25 października 2006, o 09:00

Ja jako laik mam pytanie. Jak często przeprowadzacie takie badanie szyjki? I jak na mój gust to w sumie przypomina to badanie ginekologiczne a nikt nie twierdzi, ze powinno się chodzić na badanie kilka razy w miesiącu. Jednym slowem, czy nie macie obaw, że takie macanie się po organach wewnętrznych może być szkodliwe? Ginekolog z tego co wiem zaklada sterylne rękawice i stosuje środki silnie dezynfekujące do rąk. Aha, zdaje mi się, że nawet ginekolodzy nie badają bez potrzeby.
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Postprzez kukułka » 25 października 2006, o 09:46

Idąc dalej za tym co mówisz trzeba by dojśc do wniosku, że również częste współzycie jets szkodliwe i ze najlepiej przed nim wymyć czymś całkowicie sterylnym mężowskie i własne to i owo...
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ogg » 25 października 2006, o 09:58

No, slyszalam, ze nasienie ma jakieś i pozytywne dzialania :lol: acz niepotwierdzone to są sluchy. Kukulku, do licha nie odróżniasz normalnych czynności fizjologicznych od badań? Normalnie nie wsadzamy sobie palca w pupę mimo, że jest ona przyzwyczajona do rozszerzania się podczas wypróżniania.
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Postprzez Betsabe » 25 października 2006, o 20:19

Ja po miesiacu zaniechalam badania szyjki :?
Nie potrafilam okeslic jej polozenia (wysoko, nisko), zawsze wydawala mi sie miekka i lepka...

btw co rozumiecie jako czeste wspolzycie???
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez kasik » 25 października 2006, o 20:22

Ogg, akurat seks analny to czesta praktyka, szczegolnie u panow :wink:

jestes juz smieszna pomalu, tu podwojna owulacja, tu nie gadac z mezem o dziecku a tu badanie szyjki. Nikt Ci jej badac nie kaze :lol: Porownaj sama badanie ginekologiczne do zmacania szyjki prosze :wink: I do tego porownaj seks. :roll:
kasik
 

Postprzez kt_ryba » 26 października 2006, o 19:57

ciapaczek napisał(a):No tak, technicznie rzecz biorąc szyjka jest niedostępna, fakt. Mam na myśli samo ujście; czy ono jest umiejscowione w okrągłym wgłębieniu? :?


Chyba można to tak nazwać.

Ogg, żeby było higienicznie wystarczy umyć ręce i obciąć paznokcie. Najlepiej w odwrotnej kolejności ;)
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin

Postprzez kasik » 26 października 2006, o 21:11

Obrazek
moze ci to ulatwi :D
kasik
 

Postprzez GoÅ›ka » 26 października 2006, o 21:30

Kasik! jesteś boska :D
Moj narzeczony pyta, czy to jest "penis w rurce".
Gośka
 

Postprzez kt_ryba » 26 października 2006, o 21:33

Gośka napisał(a):Kasik! jesteś boska :D
Moj narzeczony pyta, czy to jest "penis w rurce".



Właśnie tak, dokładnie tak!!!

Ja mam identyczne skojarzenia, tylko się wstydziłam napisać :oops:


Tylko ten penis taki cieniutki raczej. Jak kciuk mniej więcej.
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin

Następna strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron