Ogg napisał(a):Edward, skoro nie da się wyliczyć sobie owulacji to skąd wiadomo, że zaczęla się już faza III nieplodna?
Ano na przykład stąd, że temperatura przez trzy dni jest wyższa od sześciu dni ją poprzedzających (o ile nie jest zakłócona np. chorobą
a takie rzeczy notuje się na karcie. Ta temperatura wyższa musi być też po "szczycie śluzu", czyli ostatnim dniu najlepszego dla danej kobiety śluzu płodnego, no i po szyjce też się poznaje (choć to nie jest obowiązkowe
).
Dlatego zamiast pisać "wyliczyć" można napisać "stwierdzić (na podstawie objawów) że owulacja już się odbyła"
Co do koleżanki to naprawdę bardzo smutna historia. Niestety życie bardzo często w takich sytuacjach podobnie się układa
Cieszę się, że o tym napisałaś, bo teraz mogę nawiązać do innej kwestii. Widzisz Ogg na innym wątku dyskutowałyśmy o parze, w której mąż odkłada moment poczęcia dziecka. Radząc jej by była uczciwa w stosunku do męża miałam na myśli wiele podobnych sytuacji z życia jak ta Twojej koleżanki. Niestety gdyby postąpiła wbrew niemu mogłoby się to podobnie skończyć jak w przypadku Twoich znajomych
Owszem nikt nie ma gwarancji, że jego małżeństwo przetrwa, ale niestety gdy w grę wchodzą tak ważne decyzje jak dziecko postępowaniem co najmniej nieodpowiedzialnym jest podejmowanie ich wyłącznie przez jedną stronę.
W późniejszych postach okazało się, że ta osoba na szczęście nie postępuje wbrew mężowi.
I bardzo cieszę się Ogg że nadal jesteś z nami, mimo że masz trochę inne poglądy na NPR.