Teraz jest 4 maja 2024, o 21:00 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Czas na dziecko?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Postprzez Daria » 23 sierpnia 2006, o 16:37

Szczerość to nie złośliwość.

Szczerze powiem, że jakaś pani wyżala sie na forum na podteksty, spojrzenia i pytania pod jej adresem więc skoro to upublicznia to chyba można mieć inne zdanie a nie tylko psioczyć, że no tak, ci ludzie, za grosz delikatności. Szczegolnie, że może mają rację.
Powiem tak, jak na ulicy ktoś mi zwróci uwagę, że sukienka mi się podwinęla to będę mu raczej wdzięczna, mimo, że tak naprawdę co to go obchodzi i wlaściwie po co zwraca uwagę jak ja wyglądam.
Daria
Przygodny gość
 
Posty: 68
Dołączył(a): 12 grudnia 2003, o 12:28

Postprzez Daria » 23 sierpnia 2006, o 16:44

Ewerer,
napisalaś
Planowanie to jest m.in. myslenie o wszystkich za i przeciw i stwierdzanie - teraz jest czas na to a teraz na cos innego.
No więc jeżeli ktoś stwierdza- teraz chcę skończyć studia, popracować a dziecko dopiero po 30 to powinien tez pomyśleć - a moze wtedy nie wszystko pójdzie gladko z tym poczynaniem i nie wyrobię się przed 40-tką i wyobrazić sobie siebie w wieku lat 50-u jako rodzica powiedzmy 8-latka.
Powiedz mi moja droga, czy wszyscy tak cię bez przerwy pytają o to czy jesteś w ciąży albo kiedy zamierzasz? Wg moich odczuć większości ludzi to wisi.
Daria
Przygodny gość
 
Posty: 68
Dołączył(a): 12 grudnia 2003, o 12:28

Postprzez ewerner » 23 sierpnia 2006, o 17:01

Dario,
ja nie mowie, ze mnie wszyscy i ciagle pytaja o to czy jestesm w ciazy. Ale sa tacy, ktorych tak - jak Edwarda.

Po drugie, mowisz, ze: "No więc jeżeli ktoś stwierdza- teraz chcę skończyć studia, popracować a dziecko dopiero po 30 to powinien tez pomyśleć ... " sugerujac, ze powinno sie miec dziecko jak najwczesniej. Zgadzam sie, ze dobrze jest miec pierwsze dziecko przed trzydziestka, i ze trzeba wszystko przemyslec, ale nie demonizuj nas - ze wszyscy odkladamy dziecko na pozniej, zeby sobie popracowac, czy cos takiego. (znow wracamy do domu, samochodu i basenu).
Niemniej, nie zawsze jest to takie proste (o czym pisalam wczesniej). Bo naprawde mienie dziecka jak najwczesniej, tylko po to, zeby go utrzymywali dziadkowie, bo nas na to nie stac, to zupelnie bez sensu :? (chociaz zaczynam dostrzegac zalety mienia dziecka na studiach, bo wtedy czl. jest o wiele wolniejszy i spokojniejszy niz pozniej - pracujac)

Z drugiej strony mowisz, ze dzieckiem koniecznie musza sie zajmowac rodzice (zgadzam sie, ze byloby tak idealnie), ale tez nie zawsze jest taka mozliwosc. I wtedy tez pytanie - miec i sie nie zajmowac, czy nie miec i nie miec rozterek. -
To jest dla mnie bardzo wazne pytanie - bo ja nie bede mogla sie caly czas zajmowac dzidzia (siedziec z nia w domu) - chociaz cenie sobie to, ze z mama bylam przez cale dziecinstwo - bez nian i przedszkoli.

Pytasz, czy mnie wszyscy w okolo pytaja, czy czasem nie jestem w ciazy - nie. Tutaj w Niemczech ludzie nie zwracaja na innych uwagi, i nie interesuje ich co sie dzieje u ciebie w domu.
Ale w Polsce, w domu, w rodzinie, znajomi, owszem - pytali. Moze nie na kazdym kroku, ale wystarczajaco duzo razy, zeby bylo mi przykro i sumtno, szczegolnie wtedy gdy sie staralismy i nie bylo rezultatow.

Teraz chyba nie ma tego problemu, bo jeszcze chwila, i wszystcy beda widzieli, ze bedziemy miec dzidziusia. :lol:
Ostatnio edytowano 23 sierpnia 2006, o 17:11 przez ewerner, łącznie edytowano 1 raz
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Daria » 23 sierpnia 2006, o 17:11

Jeszcze raz. Uważam, że najlepiej jest mieć dzieci w wieku najlepszym do tego (na stronie glównej npr jest taki wywiad i tam też to twierdzą). Dalej, że najlepiej jest by dzieckiem zajmowala się matka ewentualnie ojciec a nie obca osoba a nawet babcia czy dziadek. A co Ty zrobisz albo uważasz to Twoja sprawa. Ja tylko twierdzę, ze daje się to pogodzić jak się chce (osobiste zajmowanie się dzieckiem). Zofia Milska też tak twierdzi i też jest atakowana przez feministki i materialistki. Mężczyzna nie zarąbując się dokumentnie jak się deczko postara jest do licha w stanie utrzymać żonę i dzieci. No a kariera, kariera nie zając a nawet jak ucieknie to w końcu można robić co innego. A czas kiedy dziecko potrzebuje matki na caly etat ucieka.
Generalnie raczej jest teraz nacisk w drugą stronę więc rozumiem czemu jestem niepopularna:)
Daria
Przygodny gość
 
Posty: 68
Dołączył(a): 12 grudnia 2003, o 12:28

Postprzez ewerner » 23 sierpnia 2006, o 17:21

Generalnie raczej jest teraz nacisk w drugą stronę więc rozumiem czemu jestem niepopularna:)

NIe, mysle, ze poprostu znow dzieje sie to samo (przynajmniej u mnie), ze poruszasz te struny, ktore sa bardzo dla nas wazne (dla mnie bardzo wazne). I fakt, ze np. bylas ze swoimi dziecmi caly czas jest godny pochwaly (chcialabym moc tak zrobic), i na pewno wplynelo to korzystnie na Twoje dzieci.

Z drugiej strony, mamy prawo do tego, zeby czuc bol, czy irytacje, i zeby sie wyzalic (od tego tez jest forum), kiedy obcy czy rodzina "wlaza" w nasze zycie z buciorami, sugerujac to czy tamto.

Po trzecie mamy tez prawo do tego by planowac, i dokonywac wyboru (sami), kiedy jest czas na pierwsze, czy nastepne dziecko. I czy to juz, czy jeszcze trzeba poczekac.

Pozdrawiam
Ewa
Ostatnio edytowano 23 sierpnia 2006, o 17:36 przez ewerner, łącznie edytowano 1 raz
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez juka » 23 sierpnia 2006, o 17:25

Daria napisał(a): Mężczyzna nie zarąbując się dokumentnie jak się deczko postara jest do licha w stanie utrzymać żonę i dzieci.


Daria, proszę o szczegółową instrukcję jak utrzymać 5 osób z 1000 złotych.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez fiamma75 » 23 sierpnia 2006, o 19:09

Juko
Daria Ci nie odpowie, bo zakładała rodzinę w czasach, gdy problem pracy (tzn. jej braku) nie istniał a poza tym można było wyżyć (choć czasami biednie) z jednej pensji.

A dla Darii przecież nic nie znaczy, że staraliśmy się rok o dziecko (i bynajmniej nie z powodu naszego wieku), że ciążę się przemęczyłam, itd. Mam dziecko po 30 a mąz po 40-tce i jesteśmy egoistami :evil:
Cieszę się z tego naszego "egoizmu", który od paru dni głuży czy jak to się fachowo nazywa - w każdym razie mówi już "eeeee" i "aghhhh" :D
I do tego jeszcze zamierzam pracować, żeby współutrzymywać rodzinę, ale i też tęsknię już za pracą.
Nie wiem, czy Daria zdaje sobie sprawę jak ciężka jest sytuacja pracującej matki niemowlęcia, ale pewnie nie, bo ona nie pracowała.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez juka » 23 sierpnia 2006, o 20:05

fiamma, cieszę się że się cieszysz :D . fajnie mieć taki owoc egoizmu w domu :wink: . też uważam, że dziecko fantastycznie zaspokaja moje narcystyczne potrzeby - ostatecznie mąż po 17 latach związku już nie patrzy na mnie tak bezkrytycznie, a niemowlę owszem... :lol:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez kasik » 23 sierpnia 2006, o 20:10

Bo to tak jest, jak ktos ma klapki na oczach....Daria zyje w swoim wyimaginowanym swiecie, ktory jest wg niej idealny. a wszystko co chodz troche odbiega to zle :shock:

matka polka nastepna, w dzisiejszym swiecie hehe oj dziewczyny, wy niewdzieczne matki, szczegolnie juka, co niedlugo bedzie sie zasapywac za rowerkiem malej... bo mogla wczesniej pomyslec hehe smiech na sali :D :D

Dario, Ty wiesz w jakim swiecie zyjesz? :shock: otworz oczeta :wink:

Ja uwazam, ze dziecko od samego poczatku powinno byc socjalnie chowane, czyli babcia, dziadek, nianki, przedszkole. A nie mamusi spodniczka tylko. Sama bylam tak wychowywana, rodzice pracowali, taty czesto dlugo nie bylo. Mam bliskie porownanie mamciania i wynik byl niezaciekawy :roll:

Matka matka, ale bez przesady. Ja nie zyje tylko dla macierzynstwa, chce tez miec cos od zycia, spelniac sie naukowo, etc. I nie rozumiem Cie dario....mam 23 lata, studia na glowie, marzenia o doktoracie i co? mam juz dziecko planowac? bo jak zaczne przed 30tka to moze byc za pozno? hehehe bez przesady..jak mam byc nieplodna to i tak bede (fakt, latwiej wczesniej, ale przeciez nie teraz! ). medycyna idzie do przodu, wiec bez przesady, zyjemy w XXI wieku.

musze niestyt konczyc, ale jeszcze sie odezwe :twisted:
kasik
 

Postprzez juka » 23 sierpnia 2006, o 20:26

kasik napisał(a):matka polka nastepna, w dzisiejszym swiecie hehe oj dziewczyny, wy niewdzieczne matki, szczegolnie juka, co niedlugo bedzie sie zasapywac za rowerkiem malej... bo mogla wczesniej pomyslec hehe smiech na sali :D :D


ha, ja też jestem matka polka! :lol:
i już się zasapuję, ale kocham tego małego szybkobiegacza nad życie. trudno najwyżej zawału dostanę i wtedy mąż sobie jakiś młodszy materiał genetyczny skombinuje :cry: :wink:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Daria » 24 sierpnia 2006, o 08:54

Juka skarbie, tylko poczytaj sobie wypowiedzi tego mlodszego materialu genetycznego, który nie chce wlasnych dzieci, sądzisz, że będzie chcial zajmować się swoimi? Przepraszam, skoro mąż zarabia 1000 zl a Ty (z tego wynika) dużo więcej, to może by sie bardziej oplacalo zamiast placić niani wyslać tatę na urlop wychowawczy? Bo wy kobiety niezbyt dokladnie czytacie co piszę. Napisalam RODZIC powinien być ze swoim dzieckiem. Najlepiej matka, a kiedy jest uzasadnione (choćby nierównością zarobków) - to ojciec.
Nawiasem mówiąc zakladalam rodzinę pod koniec lat 80-tych. Będąc na studiach. A pracy szukalam już w warunkach gospodarki rynkowej (liczyć nie umiecie czy co?) I chyba coś jest na bakier ze znajomością historii najnowszej.
Daria
Przygodny gość
 
Posty: 68
Dołączył(a): 12 grudnia 2003, o 12:28

Postprzez juka » 24 sierpnia 2006, o 09:04

mój mąż zarabiłby 1000 złotych, gdyby, jak napisałaś, się deczko nie starał. zarabia trochę więcej, bo się wysila bardziej. ale nie chcemy, żeby pracował 16 godzin na dobę świątek, piątek i niedzielę i nie znał naszych dzieci, więc dzielimy się zarobkowaniem, żebyśmy OBOJE mogli się po trochu nimi cieszyć. taki jest nasz wybór, rozumiem że ty byś wybrała inaczej, ale wybacz - nie uważam mojej rodziny za głęboko patologiczną.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez juka » 24 sierpnia 2006, o 09:05

a co do młodszego materiału.... ja jestem pełna optymizmu i uważam że ród ludzki nie zaginie, mimo że niektóre kobiety będą się zajmować innymi sprawami niż rodzenie dzieci :lol:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Edwarda » 26 sierpnia 2006, o 15:32

Daria napisał(a):Gdzie napisalam, że potępiam posiadanie dziecka po 30-ce? Rozpatrujemy zdaje się przypadek pani, która ma lat 28 i chce walczyc z mentalnością rodzicielską bo znajomi (cudownych znajomych ma bo znajomi pozostalych forumowiczek raczej zniechęcają niż namawiają) pytają ją kiedy PIERWSZE dziecko. Więc jak sie pierwsze ma po trzydziestce to kiedy drugie? Jeżeli już się planuje? Jak się planuje to należy uwzględniać wszystkie czynniki


Ach jaka ja słynna już jestem!
Autografy między 13 a 14 w każdy czwarty poniedziałek miesiąca proszę :D Tylko po kolei, nie pchać się. Dla wszystkich wystarczy :!:
Dario Tobie chyba pierwszy ofiaruję.
Nie było mnie klilka dni, a tu fan klub widzę się rozwija :wink:
Dario skarbie, ja chcę Ci napisać po raz n-ty, bo chyba po chińsku wcześniej pisałam, że owszem mam 28 lat ALE ZA MĄŻ WYSZŁAM NIECO ROK TEMU.
ROZUMIESZ!!! To jest zdaje się prosta matematyka!
Męża poznałam rok wcześniej. Więc nie odkładaliśmy ślubu w nieskończoność. A i decyzja o dziecku zapadła równo rok po ślubie. Przez ten czas kupiliśmy mieszkanie, bo gdzieś trzeba mieszkać a rodziców mój brat z żoną mieszka, (30 m2, nie apartemet !!, które spłacamy!!), przeprowadzka, mąż szukał pracy, bo mu tydzień przed ślubem wypowiedzenie złożono no chcieliśmy po prostu się dotrzeć i nacieszyć sobą i NPR w praktyce wypróbować (ach to szczyt egoizmu i snobizmu wiem, ale się nie wstydzę :!: )

A po co człowiek uczy się NPR (AKCEPTOWANEGO DARIO PRZEZ KK ŻEBY JASNOŚĆ BYŁA :shock: ) ANO PO TO, ŻEBY SIĘ NAUCZYĆ. SKORO NIE WSPÓŁŻYLIŚMY PRZED ŚLUBEM TO CHYBA LOGICZNE, ŻE MAMY PRAWO NAUCZYĆ SIĘ W PRAKTYCE TYCH ZASAD. TAKŻE PO TO, ŻEBY PO PORODZIE MÓC JE STOSOWAĆ, KIEDY WSZYSTKO JEST WIELE TRUDNIEJSZE (Ty tego problemu nie masz, więc wątpię, że zrozumiesz...)
A dlaczego po porodzie chcę dalej stosować NPR a nie od razu drugie dziecko?
Między innymi dlatego, że w chwili obecnej zarabiamy tylko 1/5 tego co Wy, spłacamy mieszkanie i starcza praktycznie "nie styk".
Szczerze mówiąc są takie momenty, że w chwili obecnej czasami trudno mi sobie wyobrazić jak utrzymamy to dziecko, ale bardzo go pragniemy!
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez asikp » 28 sierpnia 2006, o 08:44

Po pierwsze
Daria napisał(a):Jeszcze raz. Uważam, że najlepiej jest mieć dzieci w wieku najlepszym do tego

Tak według ciebie najwazniejsze jest to by matka była młoda. Większość młodych matek jest zupełnie nie przygotowana do tej roli (poprostu mętalnie nie dają rady). Poza tym większość dzieci młodych mamuś to dzieci nieplanowane czesto przed ślubem. TO ZNACZY ŻE TEGO TYPU MACIEŻYŃSTWO POPIERASZ!!!
Po drugie
Daria napisał(a):Dalej, że najlepiej jest by dzieckiem zajmowala się matka ewentualnie ojciec a nie obca osoba a nawet babcia czy dziadek.

Nie każdego finansowo stać na siedzenie w domu. Dziecko to dar ale potrzebuje nie tylko miłości , także jedzenia, ubrania. Poza tym Babcie jszcze czasami same pracują zawodowo ( nie zapomnij o wydłużeniu okresu ewerytalnego, niedługo ma on zostać zwiększony do 65 lat - więc babcie też będą pracowały). SAmYM POWIETRZEM CZŁOWIEK NIE ŻYJE.
Po trzecie
Daria napisał(a):Generalnie raczej jest teraz nacisk w drugą stronę więc rozumiem czemu jestem niepopularna:)

Nie uwazam żebyś była popularna tylko ograniczona w swoich poglądach i nie przyjmujesz żadnych innych argumentów.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Poprzednia strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości

cron