Zadałam dokładnie to samo pytanie na forum wychowanie w wierze na portalu gazety, jednak widzę, że było to niefortunne posunięcie
. Pozwolę sobie zadać je tutaj jeszcze raz.
Może to się wydać głupie, jednak bardzo proszę o odpowiedź. Szczególnie chciałabym poznać opinię osób stosujących NPR.
Niedługo wychodzę zamąż. Zdecydowaliśmy z narzeczonym, ze będziemy stosować NPR (oboje jesteśmy wierzący).
Zawsze wyobrażałam sobie noc poślubną jako bardzo romantyczne przeżycie (nie współżylismy i do ślubu nie zamierzamy - tzn. w życiu mojego przyszłego męża były juz kobiety, ale ja jestem dziewicą). Zastanawiam się, co jeśli w noc poślubną przypadnie faza płodna,
albo miesiączka i będziemy musieli odłożyć ten pierwszy raz na inny dzień?
Wiem, że problem to błahy, ale zastanawiam się, jak inni przez to przeszli. Koleżanki - mężatki mówiły mi, że nie miały z tym problemów. Noc poślubna nie była dla nich nocą "magiczną", bo wcześniej już współżyły.
Czasami zastanawiam się, czy nie jestem chodzącym reliktem mininej epoki. Nawet ginekolog zapytał mnie kiedyś, gdzie się taka uchowałam.