Teraz jest 30 kwietnia 2024, o 21:50 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Walczmy z ciemnogrodem!

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Walczmy z ciemnogrodem!

Postprzez Facet » 28 czerwca 2006, o 23:32

Dziwne, że w czasach podobno tak racjonalnych, unaukowionych, wolnych od myślenia religijnego, tyle jest wciąż mitów, np. dot. NPR. Jakiś czas temu krew się we mnie gotowała, gdy słuchałem w progranie III Polskiego Radia audycji "Za a nawet przeciw", w której dyskutowano pomysł nauczania NPR w szkołach(chce go wprowadzić Ministerstwo Zdrowia). Większość osób się wypowiadających(audycja ma charakter dyskusji- słuchacze dzwonią do radia) była przekonana, że antykoncepcja jest skuteczniejsza od NPR. Nie tylko pigułki, ale nawet prezerwatywy! Niektórzy pewnie nawet nie wiedzieli, że NPR to nie tylko kalendarzyk. Na szczęście znalazł się jeden słuchacz, który trochę sprowadził pozostałych do właściwego poziomu i podał konkretne dane dot. skuteczności poszczególnych metod(jakiś wskaźnik Pearla czy coś w tym stylu).

Gdy słuchałem tej audycji, myślałem: żeby ktoś z tego forum ją uszłyszał i tam zadzwonił! Niestety, audycja trwa godzinę, więc zamieszczenie informacji o niej na forum nie miałoby większego sensu- zdążyłoby to przeczytać kilka, kilkanaście osób.
Ale dyskusja na temat NPR toczy się przecież i w innych miejscach. Pomyślałem więc, że stworzę wątek na forum(właśnie ten), gdzie będziemy zamieszczać informacje dot. takich spraw. Ja na początek daję link do pewnego artykułu:
http://koziolek.pl/index2.php?op=news&i ... rid=1&dr=1
Zobaczcie, co tam ludzie powypisywali w komentarzach! Wejdźmy tam i "dołóżmy" im, przedstawiając mądre argumenty.


Zachęcam do pokazywania kolejnych takich miejsc!
Facet
Przygodny gość
 
Posty: 84
Dołączył(a): 16 sierpnia 2004, o 23:29

Postprzez mag_dre » 29 czerwca 2006, o 00:20

Oj przy ich rozumowaniu to ciężko będzie z tymi argumentami.
mag_dre
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 31 października 2005, o 14:11
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Bratka » 29 czerwca 2006, o 09:08

Facet, masz głowę pełną teorii nt. NPR, żeby nie powiedzieć propagandy...
I co zadzwonisz do radia i będziesz mówił o tym że obserwacja śluzu jest łatwa, mierzenie temperatury to też żaden problem, że interpretacja to nic trudnego- są reguły- na wszelkie sytuacje życiowe- każdy może stosować- wystarczy poznać - i jeszcze wskaźnik pearla... :?: :?:

A o mitach dot. NPR była już mowa w dwóch wątkach..
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez juka » 29 czerwca 2006, o 09:59

mity i propaganda funkcjonują po obu stronach, niestety... :? . zabierzmy się może najpierw do siebie, kochani - to co mi nawkładano do głowy na temat npr - i co sama sprzedawałam, przyznaję - to jest dopiero niezłe pranie mózgu.:? .
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Frejda » 29 czerwca 2006, o 10:32

Facet, jesteś z Lublina? :)

Oczywiście, że jak czytam podobny artykuł to wspisuje komentarz opowiadający się za NPR. Nie można przejśc obojętnie, ale myślę że to i tak nie dociera do ludzi, którzy są za antykoncepcją i nie znają założeń NPR. Wydaje mi sie, więc, że założenie o nauce w szkołach jest dobre, ale niedopracowane i przyniesie więcej szkody niż pożytku.

Uważam też, że nie można jednakowo stosować wskaźników do wszytskich metod. Biorac pod uwagę regularnośc współżycia przy NPR czy tabletkach, wyniki te nic nie mówią o skuteczności, jak dla mnie. Jest to trochę mierzone nierówną miarą.

frejda

P.S. A prof. Pajdzińska to moją pani promotor :) I w tym wypadku się z nią zgadzam - "Uczelnia to nie miejsce na lekcje o antykoncepcji."

Wypowiedz dr Bojara jest żenująca. I to ma być zachęta?
Frejda
 

Postprzez Betsabe » 29 czerwca 2006, o 10:35

nie wyobrazam sobie siebie wolajacej wsrod moich znajomych, ze NPR jest lepsze niz np globulki, czy prezerwatywy :?
mam kogos do tego przekonywac? :shock:

kazdy postepuje w swoim zyciu jak uzna za stosowne i naprawde nie interesuje mnie, co moja kolezanka robi w swojej sypialni i nie zycze sobie tez, zeby ktos sie interesowal moim pozyciem i wypytywal mnie o szczegoly z tym zwiazane :?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Frejda » 29 czerwca 2006, o 10:44

A ja mysle zupełnie inaczej. uwazam, że jest to mój obowiązek. Niektórzy nawet nie wiedzą, że istnienie co s takiego jak NPR. Dalczego nie miałabym im wyjaśnic o co w tym chodzi? Nic na siłe, ale porozmawiac zawsze można. ja często dyskutuje z koleżnakami na ten temat.
Nie mówimy o szczegółach sypialnianych! Ale o podejście do tematu antykoncepcji. Dla mnie jest to dziedzina jak kazda inna i nie czuję sie głupio, gdy o niej rozmawiam, tym bardziej, że wiem, że mam rację :)

Frejda
Frejda
 

Postprzez Bratka » 29 czerwca 2006, o 10:52

no tak, ale wydaje mi sie że jeżeli miałabym "propagować" NPR to by sie pojawiło pytanie o stronę praktyczną- czyt. to jak często wy współżyjecie? (w końcu ograniczoność w tym zakresie nie jest mitem który obalisz) a to już jest intymne- przynajmniej dla mnie
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Frejda » 29 czerwca 2006, o 11:00

Zgadzam się. Ale same założenia NPR jasno dają do zrozumienia, że dni na współżycie jest mało. Fakt, że w rzeczywistości jest ich jeszcze mniej :)
Chodzi mi o to, że należy o tym mówić, choćby w teorii, wtedy może ktoś sam się zainteresuje, poczyta i zrobi z tym co zechce.
Bratka, czyli nie podjemujesz "walki" o NPR, dlatego, że boisz się tego typu pytań?

Frejda
Frejda
 

Postprzez Bratka » 29 czerwca 2006, o 11:04

nie podejmuję walki, bo na razie (drugi miesiąc praktykowania), raczej nie umiałabym zachwalać. Wybrałam NPR z różnych powodów- ale w tej chwili to trzyma mnie tylko brak alternatywy (związany z wiarą). Jeżeli komuś jest dobrze z tabletkami lub spiralą a nie podziela mojego światopoglądu to nie mam argumentów...
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Bratka » 29 czerwca 2006, o 11:10

zresztą dla mnie jest chore to że jesteśmy drugi miesiąc po ślubie a na seks mamy kilka dni... więc faktycznie by mnie krępowało powiedzenie o tym komuś... i jeszcze miałabym może z uśmiechem dodać, że "dzięki temu seks nam nie spowszednieje" (argument za wg ideologii NPR)- a ja tak bym chciała by mógł mi spowszednieć!!
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Dona » 29 czerwca 2006, o 11:24

jesli chodzi o "walke" o NPR to jak narazie prowadze ja sama ze soba....

na przemian bunt i narzekanie na metode... po czym akceptacja i nadzieja na polepszenie... i tak wkoło....

i nie miałabym na tyle silnych argumentów, zeby kogos przekonywac

podpisze sie pod tym co napisala Betsabe..

o moim współzyciu rozmawiam tylko z moim mężem....(no i chyba ze z księdzem na spowiedzi)
jest to tylko nasza sprawa

a gdy podjęlismy decyzje o NPR- to jakos odruchowo mowie do męża- Ale nikomu o tym nic nie mówimy...po prostu z tego samego powodu co Bratka pisze... bo jak zajde w nieplanowana ciaze-to dopiero bedzie argument do krytykowania NPR...
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Frejda » 29 czerwca 2006, o 11:32

Rozumiem Was dziewczyny doskonale. Wasze argumenty do mnie przemawiajš. Ja nie mogę powiedziec za dużo, bo nie mam jeszcze męża ( za rok :)) i wiele rzeczy wiem tylko z teorii. Daletgo pisałam o założeniach npr. Ale jednoczesnie smutne jest to, ze wiele osób nie mówi o tym, bo w taki sposób nie ma szans na propagowanie npr i faktycznie spychane jest ono do podziemi :)

Frejda
Frejda
 

Postprzez Bratka » 29 czerwca 2006, o 11:41

Frejda napisał(a): Ja nie mogę powiedziec za dużo, bo nie mam jeszcze męża ( za rok :)) i wiele rzeczy wiem tylko z teorii. Daletgo pisałam o założeniach npr.


To ja Cie rozumiem- bo w teorii tez mi sie to wydawało piękne- i przed ślubem nie miałam oporów propagowac... z taką 100% pewnością ze wystarczy chcieć... ale teraz...
... teraz to jak Dona mam nadzieję że jakoś sie ułoży i nie bedziemy mieli przedszkola w domu...
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Betsabe » 29 czerwca 2006, o 12:17

Szczerze - wydaje mi sie, ze NPR wcale nie jest takie piekne

Tak naprawde, gdybym nie starala sie zyc zgodnie z zasadami KK wyrzucilabym termometer i nie macala szyjki (zaczynam sie teraz obawiac, czy jakiejs infekcji nie zalapie od tego :? ) i wybralabym inne metody -mniej meczace. Mnie meczy to poranne mierzenie tempki, to zagladanie do majtek za kazdym razem w toalecie, to ze jak jestem przeziebiona, to nie wiem, czy tempki nie sa przypadkiem zaklocone, no i w NPR najgorsze jest to, ze nie mozna sie kochac kiedy sie chce, tylko kiedy mozna.


Tak wiec nie widze powodow, zeby NPR zachwalac. A ze probuje je stosowac, to moja decyzja, do ktorej nie bede nikogo przekonywac, bo sama widze wiecej minusow niz zalet :?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Frejda » 29 czerwca 2006, o 12:47

Ale ja też nie twierdzę, że npr jest takie piękne, pisałam to już tutaj niejednokrotnie. Ma mnóstwo wad.
Piszesz o przeszkolu w domu. Chciałam zapytać, czy znacie kogos, kto wpadł mimo, że przestrzegał wszystkich reguł? Sš one niejednokrotnie drastyczne i nie do przeskoczenia co dla niektórych, ale z tego co piszš to resepktowanie ich nie niesie ryzyka ciazy.

Ja wybrałam npr dlatego, że żadna inna metoda antykoncepcji mi nie odpowiada! Każda jest dla mnie krzywdzšca. Więc skoro mam cierpeic, to wole przynajamniej w zgodzie z nautrš. A mnie absolutnie nie meczy mierzenie temp czy odezerwacja sluzu. Może dlatego, że jak dotšd wiode spokojne życie codzienne.

Frejda
Frejda
 

Postprzez Dona » 29 czerwca 2006, o 12:52

Uwaga... bo zamkna nam watek jak znów zaczniemy "użalać" się na NPR...

Ja dostrzegam pewne zalety NPR-u, ale głównie wady, o których juz sie niejednokrotnie tez rozpisywalam, i nie chce sie znow powtarzac, bo rozpęta sie dyskusja, która na tym forum jest zakazana...

Niemniej jednak nóż mi sie w kieszeni otwiera gdy czytam/słysze nieprawdziwe opinie o NPR, wysmiewanie, podwazanie skutecznosci, mylenie z kalendarzykiem.. i w ogóle

juz nie raz padały rózne sugestie, co zrobic aby "walczyc z TYM ciemnogrodem..."

Ale chyba nic racjonalnego nie wymyslilismy...

Mi sie wydaje ze nawet kursy przedmałzenskie nie sa wystarczająca zacheta i propagowaniem NPR i tylko i wyłącznie jesli ktos SAM CHCE stosowac te metody, sam przekona sie do nich, i sam znajdzie zródła informacji (i motywacji) , to wtedy ma to jakis sens..

Zastanawiam sie czasem co by było gdybym nie miała dostepu do internetu i nie poznała tego forum, nie mogla zamowic kursu NPR, nie miala mozliwosci e- mailowej konsultacji z kims kompetentnym

NPR dalej byłoby dla mnie "tabu"....

W sumie to pół biedy, bo zyje w duzym miescie, i nie miałabym zbyt duzych problemów ze znalezieniem pomocy....wystarczy chcieć..

Ale mysle sobie o tych ludziach, którzy np mieszkaja na wsiach,
wiem bo sama kiedys mieszkałam, z wiejskim proboszczem o NPR- jakos mi się to nie widzi...

bez internetu... to tak kiepsko jesli chodzi o jakies informacje

takze ja sie ciesze ze jest to forum....
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Betsabe » 29 czerwca 2006, o 12:55

Frejda napisał(a):Chciałam zapytać, czy znacie kogos, kto wpadł mimo, że przestrzegał wszystkich reguł?


Oj Frejda , nawet na forum sa dziewczyny, ktore zawiodlo NPR, I faza przede wszystkim.
Okazuje sie, ze niekiedy plemniki potrafią nawet prawie 10 dni czekac na jajeczko :wink:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Betsabe » 29 czerwca 2006, o 12:58

ja tez podobnie jak Dona dowiedzialam sie o NPR dzieki internetowi :wink:

wynika z tego, ze NPR stosuja nowoczesne kobiety :wink:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Dona » 29 czerwca 2006, o 13:02

Frejda napisał(a): Chciałam zapytać, czy znacie kogos, kto wpadł mimo, że przestrzegał wszystkich reguł? Sš one niejednokrotnie drastyczne i nie do przeskoczenia co dla niektórych, ale z tego co piszš to resepktowanie ich nie niesie ryzyka ciazy.

Frejda


tak Frejda, nie niesie ryzyka ciazy...
ja na pewno nie zajde w ciaze wspólzyjac tyko dwa, trzy razy w 4-6 dc /miesiaczka/ przy 32-40 dniowych cyklach...bo 3 fazy nie było (ale to juz przeszlosc mam nadzieje)

o to chodzi wlasnie w NPR- minimum stosunków- maksimum skutecznosci!!

a w małzenstwie nie o to chodzi zeby ze soba nie kochac sie,

tu sa te sprzecznosci......

Mam czasami taki bunt w sobie, złosc, zal...o te metody

ale akurat jestem teraz w tej "fazie akceptacji NPR " która niesie nadzieje... więc nie bede krytykowac...

czasami potrzebuje wyzalenia sie, bo nie mam komu..
troche pomaga..
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Frejda » 29 czerwca 2006, o 13:06

Betsabe napisał(a):Oj Frejda , nawet na forum sa dziewczyny, ktore zawiodlo NPR, I faza przede wszystkim.
Okazuje sie, ze niekiedy plemniki potrafią nawet prawie 10 dni czekac na jajeczko :wink:


Z drugiej strony, npr mówi, że jest to niepłodnośc względna, więc 100% szans nie daje.
10 dni?? :shock: Jeżeli tak jest faktycznie, to to co piszą w podręcznikach npr jest zwykłym kłamstwem. Aż 10 dni? Pierwsze słyszę :)

A jeżeli chodzi o temperaturę. Czy wpadki były następstewem złej interpretacji czy niewłaściwego pomiaru czy może nieprzewidzianej reakcji organizmu.

Żeby byłom jasne, już teraz widze mnóstwo wad npr, a po ślubie bedzie pewnie dużo więćej. Moim zdaniem byłoby o wiele łatwiej, gdyby KK dopuszczał pieszczoty w okresie płodnym, które byłyby jakoby rekompensatą wstrzemięźliwości. Wtedy byłoby to znośne :)

Frejda
Frejda
 

Postprzez Bratka » 29 czerwca 2006, o 13:06

szczerze to nie znam osobioście nikogo stosującego NPR (poza nauczycielami- ale oni jakoś nie chwalili się że wszystkei mieli zaplanowane), więc nie mogę sie wypowiedziec na zadane przez Ciebie pytanie... A co do
Sš one niejednokrotnie drastyczne i nie do przeskoczenia co dla niektórych, ale z tego co piszš to resepktowanie ich nie niesie ryzyka ciazy.


pewnie zero seksu = zero szans na ciążę...
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Betsabe » 29 czerwca 2006, o 13:11

Dona, mam dokladnie takie same odczucia jak Ty i takie same przemyslenia.

Tak wiec nawiazujac do postu Faceta - ja nie zamierzam z nikim i niczym "walczyc", nie interesuja mnie mity o NPR i nie mam ochoty nikogo przekonywac, ze NPR jest "inne". Ze jest tak samo skuteczne jak antykoncepcja. :roll:
Moze jest i skuteczniejsze, ale niestety antykoncepcja jest wygodniejsza.

Oczywsicie, niczego nie krytykuje, bo podjelam decyzje i probuje postepowac zgodnie z NPR, ale wcale nie jest rozowo.

Dlatego nie dziwia mnie ludzie, ktorzy nie chca stosowac NPR :?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Bratka » 29 czerwca 2006, o 13:15

Frejda w zeszłym miesiacu miałam tak że mi tempka ładnie podrosła- a że ze śluzem był problem skorzystałam z reguły temperaturowej na III fazę (opisanej w tym samym podręczniku co objowo-termiczna), a potem przyszedł drugi skok i zgłupiałam- i do dziś nie wiem jak powinnam interpretowac tamten cykl- co więcej nie było dla nikogo takei oczywiste że stosowanie reguł = pewność planowania ciąży...
Zycie gasi entuzjazm...
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Betsabe » 29 czerwca 2006, o 13:17

Bratka, bo trzeba jednak przyznac, ze stosowanie:
czy regul NPR czy zwyklej antykoncepcji nie daje wcale pewnosci, ze w ciaze sie nie zajdzie 8)
Ryzyko zawsze jest :wink:
Albo szansa (co kto woli :wink: )
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Frejda » 29 czerwca 2006, o 13:19

Bratka napisał(a):pewnie zero seksu = zero szans na ciążę...


No właśnie nie wiem. I chciałabym poznać prawdę :)
czasami czytam wypowiedzi osób, które piszą, że są małżenstwem od 20, 30 lat i z npr mają dwoje, troje planowanych dzieci.
Są tacy na tym forum?

Betsabe, masz racje, dlatego kilka postów wyżej napisałam, że nie mozna npr i antykoncepcji wrzucac do jednego worka i mierzyc ich skutecznośc. Bo to nie jest równa miara.

Ale z drugiej strony zastanaiwam sie na tym, że powstało dośc dużo podręczników o npr, wiele przebadanych kobiet, mnóstwo wykresów z przykładami, wypowiedzi lekarzy ipt. I co? I potem okazuje sie, że to ma się nijak do rzeczywisci? Że mimo przestrzegania tych reguł zachodzi się w ciaze? Jeżeli tak jest to znaczy, że wciskają nam kit?

Widzę sprzecznośc i chciałabym to zrozumieć.
Betsabe, mnie dziwią ludzie, którzy nie chcę stosowac npr, nie mając pojęcie na czym ono polega. A jeszcze dodatkowo wyśmiewając tę metodę.

Frejda
Frejda
 

Postprzez Bratka » 29 czerwca 2006, o 13:19

OK, tylko że rozumiem osoby które bardziej ufają farmakologii niż swojemu organizmowi i nie uważam żeby NPR mogło w tej dziedzinie konkurować...
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Frejda » 29 czerwca 2006, o 13:24

Bratka napisał(a):Frejda w zeszłym miesiacu miałam tak że mi tempka ładnie podrosła- a że ze śluzem był problem skorzystałam z reguły temperaturowej na III fazę (opisanej w tym samym podręczniku co objowo-termiczna), a potem przyszedł drugi skok i zgłupiałam- i do dziś nie wiem jak powinnam interpretowac tamten cykl- co więcej nie było dla nikogo takei oczywiste że stosowanie reguł = pewność planowania ciąży...
Zycie gasi entuzjazm...


Ale miałaś taki skok, że przynajmniej 3 tempka była wyższa o te 0,2 stopnia?
Zaraz okaże się, że nikt nie wierzy w te reguły i że nie nadają się one do stosowania. Bratka, nie atakuje Cie, żeby było jasne :) Ale na Twoim przykładzie staram się zrozumieć.

Frejda
Frejda
 

Postprzez Frejda » 29 czerwca 2006, o 13:26

Bratka napisał(a):OK, tylko że rozumiem osoby które bardziej ufają farmakologii niż swojemu organizmowi i nie uważam żeby NPR mogło w tej dziedzinie konkurować...


Zgadzam sie. Ja jestem w tej sytuacji, że żadna antykoncepcja mi nie pasuje. Każda jest dla mnie gorsza niż npr. Przynajmniej w tej kwestii mam spokój sumienie i nie muszę wybierac.
Frejda
Frejda
 

Postprzez NB » 29 czerwca 2006, o 13:30

Betsabe napisał(a):Okazuje sie, ze niekiedy plemniki potrafią nawet prawie 10 dni czekac na jajeczko :wink:


Chwileczkę, plemnik może przeżyć do 7 dni w dobrej jakości śluzie .
Jeżeli piszesz , że moze przeżyć do 10 dni to bardzo proszę o podanie źródła takiej informacji .
Ostatnio edytowano 29 czerwca 2006, o 13:34 przez NB, łącznie edytowano 1 raz
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości

cron