No cóz..
W tym temacie jest juz tyle watków o sluzie, ze nie chciałam zakladac nowego, i "podczepiam" sie po ten
To forum zaskakuje mnie z dnia na dzien..
juz mi sie wydaje, ze wiem wszystko "w teorii" a tu cos nowego....
Na poczatek bylam niezle zdziwiona takim testem, pierwsze słysze..(u Kippleyów nic takiego nie było) ale wczoraj po przeczytaniu pewnych watków o śluzie ...zadecydowalam, ze musze chyba taki test zrobic
A mianowicie..
ja chyba jestem tym typem mokrym, tzn, jesli chodzi o biala wydzieline wewnetrzna, obserwuje trzeci cykl, i praktycznie kazdego dnia, z wyjatkiem @ po takim "badaniu" (choć bardziej dosadnie określiłabym to grzebaniu
) na palcach, za paznokciem , mam białą, taką kremową wydzielinę.
Wczoraj (9 dc) postanowiłam go zbadac "to coś" wodzie..., rozpuscił sie..
czy to znaczy ze to jest stała wydzielina w pochwie??
Powiem szczerze, ze ta wydzielina skutecznie odstrasza mnie przed wspólzyciem zaraz po okresie, choc korzystajac z reguły 20/21- biorac 12 moich cykli sprzed ciązy, koniec 1 fazy przypadałby na 10 dzien.(A w ogole z 2 strony to ja jeszcze chyba nie mam owulacji, w 2 obserwowanych cyklach nie zauwazyłam skoku temp, no ale w kazdej chwili moze powrócic)
Na zewnatrz natomiast obserwuje , cos co u kippleyów określaja ładnie- błyszczaca plama, no wiec na poczatku traktowalam ta plame jako sluz, no ale, to jest naprawde plama, potem doczytalam sie, ze mozna by to uznac za "suchosc", ale nalezy zrobic badanie wewnetrzne, no na tym badaniu wew. to zawsze mi wychodzi taka biala wydzielina..
teraz to przynajmniej wiem ze jet to stala wydzielina, bo sie rozpuscila
Acha a ta woda musi byc zimna czy ciepła?
Do tego jeszcze chyba jakis inny test jest na to, czy to wydzielina czy śluz-
tzn test na typ mokry, czy jakos tak.. jesli w ciagu 10 dni fazy poowulacyjnej bez wspolzycia wystepuje ten sluz- tzn ze jest to stała wydzielina... poprawcie sie jesli sie myle.
tak tylko u mnie tej 3 fazy to narazie jeszcze nie ma.. a i tak jak juz bedzie to nie wiem czy sobie tak przez 10 dni odmówie kochania sie z mężem..
z drugiej strony,wczoraj po dosc skutecznym i intensywnym "badaniu", zaobserwowałam wewnatrz taki biały sluz rozciagliwy-jeden "glutek"- ten sie nie rozpuścil w wodzie....czyli był to sluz płodny....i pewnie zaczeła sie 2 faza..
czasami juz mi rece opadają...
Ja zazwyczaj badam sie raz, biorąc prysznic,(choc wiem ze w 1 fazie nalezaloby to robic ze 2 razy) a wczoraj to kilka razy pod tym prysznicem...i ten rozciagliwy sluz zauwazyłam za 3 czy 4 razem..
W normalnych warunkach bym go nie zauwazyla..
jak zwykle za duzo tematów poruszyłam i pewnie nikt nie zechce mi odpowiedziec
ale musze gdzies"wypisać", bo nie mam komu sie o tym wygadac ani poradzić..
czy traktowac ta błyszczaca plame za suchośc?
Acha, no i spytałam sie męza jak to kiedys "tam" bylo- nie miałam w zwyczaju sobie tam zagladac, on powiedzial, ze zawsze było takie białe...
czy jest jeszcze jakis inny test , abym mogla sie upewnic, ze to jednak stała wydzielina z pochwy?