Teraz jest 30 kwietnia 2024, o 19:47 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

I faza - powtórka

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

I faza - powtórka

Postprzez Betsabe » 28 kwietnia 2006, o 09:09

Jak zwykle mam metlik w glowie. :?

Moze ktos mi by wyjasnil, jak to jest z tym odejmowaniem/odliczaniem, zeby ustalic ostatni dzien I fazy,

Czy:
a) odejmuje 7 od najwczesniejszego skoku tempki

czyli u mnie 15 dc (najwczesniejszy skok) minus 7 to 8 - czyli 8 dc to moj ostatni dzien I fazy? :?

Czy:
b) czy tez mam odliczyc 7 dni od fazy najkrotszej niskich tempek czyli 14 odjac 7 daje 7 dc :?

Dodam, ze moj najkrotszy dwufazowy cykl to 26 czyli minus 21 to 5 dc :?

Ktora regula jest prawidlowa i ktorą powinnam stosowac???
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez fiamma75 » 28 kwietnia 2006, o 09:35

Ja znam regułę z pkt. a) ale nieco zmodyfikowaną przez Rotzera i nawet nosi nazwę "zmodyfikowana reguła Doringa" i tam się odpisuje 8 dni od pierwszego dnia skoku z obserwowanych cykli (czyli u Ciebie 15dc -oznacza się kropeczką) i odpisujesz 8 kolejnych dni a ostatni dzień to ostatni dzień niepłodności przedowulacyjnej (u Ciebie 7dc), oczywiście o ile nie wystąpią żadne objawy płodności wcześniej.
Jest to reguła ważniejsza niż np. reguła minus 21 i dodatkowo podwyższa pewność reguły 6 dni.
Aha, z tym że u Rotzera jest zarezerwowana dla kobiet doświadczonych, czyli trzeba mieć 12 obserwowanych cykli (choć podobno to się zmieniło -starczy mniej - chcę pożyczyć od znajomej czasopismo "Naturalne Planowanie Rodziny" i sobie poczytam).
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kasiama » 28 kwietnia 2006, o 10:06

Betsabe, a wg jakiej metody chcesz wyznaczać tą niepłodność przedowulacyjną? Bo akurat tu różne szkoły NPR się różnią.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Betsabe » 28 kwietnia 2006, o 10:09

Kasiama, hmmm, chcialabym wyznaczyc I faza tak - aby byla najpewniejsza :wink:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez kasiama » 28 kwietnia 2006, o 11:17

Rozumiem, ale wg jakiej szkoły? Kippley'ów, Rotzera, angielskiej? Bo jak ja ci napiszę, co i jak wyznacza sie u Rotzera, to zaraz ktoś się odezwie, że nieprawda, bo jest inaczej (w domyśle: w innej metodzie) i zrobi się mętlik. Jaką metodę w ogóle stosujesz?
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Betsabe » 28 kwietnia 2006, o 11:22

Hmmm, Kasiama dobre pytanie, :oops: :oops:
w sumie nie wiem, jaka metodę stosuję :oops:

Mierze tempke i obserwuje sluz, jestem poczatkujaca, choc mam zaobserowanych ok 9 cykli ( w kiwetniu zeszlego roku odstawilam pigulki).

Cykle mam nieregularne, najwczesniejszy skok do tej pory mialam 15 dc, III faze wyznaczam zgodnie z regula: 3 wyzsza tempka po szczycie sluzu (musi byc wyzsza o 0,2 od najwyzszej z 6 nizszych) - nie wiem, jaka to szkoła :oops:

I fazy panicznie sie boje... :cry:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez kasiama » 28 kwietnia 2006, o 17:05

"III" fazę w zasadzie wyznacza sie tak samo wg wszystkich trzech metod, które wcześniej wymieniłam. Metody te różnią się bardziej sposobem wyznaczanie niepłodności przedowulacujnej, różne jest też podejście do temperatur zakłóconych (np. w angielskiej można je korygować, u Rotzera nie można) - i co idzie za tym wszystkim: różnią się trochę PI. Masz jakiś podręcznik, czy bazujesz tylko na forum? Jeśli masz podręcznik, to on "dyktuje" ci metodę, jeśli nie masz - polecam kupić. Poczytaj troszkę o każdej z tych metod - i zorientuj się, która dla ciebie będzie najlepsza (czy ważniejsze PI, czy wyżej spomniana możliwość korekcji temperatur, czy jeszcze coś innego). Dobrze przy wyborze kierować się jeszcze tym, na jakich instruktorów (tzn: której metody) możesz liczyć w razie problemów blisko twojego miejsca zamieszkania.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez juka » 28 kwietnia 2006, o 17:06

rozumiem że boisz się 1 fazy ze względu na nieplanowane dzieciątko :shock: może i słusznie, ja stosowałam się chyba do wszystkich reguł (no, może i mi coś umknęło ale nie wiem co :? ) - no i mamy Juleczkę :D . ale w sumie u mnie średnia jest niezła - jedno nieplanowane poczęcie na 10 lat, troje dzieci, więc metoda w 66,6% skuteczna.
emocjonalnie jestem przywiązana do Roetzera, ale pewnie dlatego, że wówczas miałam w miarę regularne cykle i npr przychodziło mi dość łatwo- w każdym razie było do zniesienia.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Dona » 28 kwietnia 2006, o 17:36

Betsabe- gdzies piszesz ze NPR-u uczysz sie głownie z forum

Oczywiscie to dobrze..., ja jestem poczatkujaca i zauwazylam ze to naprawde jest "kopalnia wiedzy" o NPR

Ale jednak, polecalabym Ci zaopatrzenie sie w jakis podrecznik, zeby tak szczegolowo zglebic podstawy i wszystkie szczegoly..., wtedy nie bedzie watpliwosci, a forum bedzie uzupelnieniem tej wiedzy..

widze ze problemem jest tu, to, ze niektorzy wg Roezera, innie wg Kippleyow, .. inni- met angielska...

Niby to ta sama metoda ale roznice drobne sa...
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Betsabe » 28 kwietnia 2006, o 20:06

Dzieki dziewczyny za rady. :D

Bede wiec musiala zaopatrzyc sie w podrecznik, bo faktycznie ucze sie NPR z forum i glownie z internetu (o tempora o mores :wink: )

Moze polecicie jakis konkretny tytuł???
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez abeba » 28 kwietnia 2006, o 21:11

troche odwagi Betsebe!
Prawdopodobieństwo poczęcia wtedy jest naprawdę malutkie.
Pisałaś, że kiedyś brałaś pigułki - czy zdajesz sobie sprawę, że PI pigułek jest gorsze niż niepłodności względnej? czyli wtedy decydowałaś sie na to ryzyko!
Po drugie gdzieś piszesz że dorastasz do mysli o drugim dziecku - czyli jego poczęcie byłoby dla was po prostu miłą niespodzianką... myślę że fazy względnej powinny wystrzegac sie co najwyżej osoby, którym ciąża naprawdę moze zepsuć zdrowie, krótko po cesarce, chore itp.
Na pociechę - my od siedmiu mcy się nią cieszymy i niczego nie boimy, oczywiście nie mamy jeszcze dzieci, wiec może być tak że jesteśmy w ogole niepłodni, i dlatego jeszcze sie nie zawiedliśmy, ale - myslę że większość osób na forum potwierdzi zaufanie do fazy względnej. Nie ma co przesadzać, reguły obliczeniowe (a nie np. ostatniego dnia suchego) naprawdę dają margines bezpieczesnstwa. Odwagi!
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez KP » 28 kwietnia 2006, o 22:13

abeba napisał(a): myślę że fazy względnej powinny wystrzegac sie co najwyżej osoby, którym ciąża naprawdę moze zepsuć zdrowie, krótko po cesarce, chore itp.

Także osoby, które się uczą. Po to, aby się dobrze nauczyć. Aby potem nie mówić, że nie potrafią rozpoznać śluzu w okresie poporodowym, że sobie nie radzą itd.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez agulla » 30 kwietnia 2006, o 23:51

uwaga
polecam podręcznik czyli Sztukę naturalnego planowania rodziny której baner reklamowy wyświetla się u góry strony, nie musi być od razu cały kurs ale tak Sztukę i zeszycik obserwacji na pierwszy rzut to z doświadczenia baardzo polecam bo są naprawdę świetne
ja je ciągle komuś w prezencie daję :)
pozdrawiam agulla
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez fiamma75 » 1 maja 2006, o 09:01

A ja z kolei polecam Ci podręcznik Rotzera "Naturalna reglacja poczęć" - b. przystępna pozycja, prosto wytłumaczone.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Betsabe » 1 maja 2006, o 16:00

Dzieki dziewczyny za tytuły.

Rozumiem Fiamma, ze Twoj sposob obliczenia I fazy jest wg Rotzera. Wydaje mi sie chyba najbardziej bezpieczny.
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez pysia74 » 1 maja 2006, o 21:57

fiamma75 - na stronie ineru w dziale materiały znalazłam książkę prof. Rötzera, ale pt. "Sztuka Planowania Rodziny" (wyd. Vocatio)
rozumiem, że nie jest to ta sama pozycja, o której piszesz ?
czy mogłabyś podać, w jakim wydawnictwie ukazał się ten podręcznik, który polecasz ? ew. jakieś namiary, jak można go zdobyć ...
z góry dziękuję :)
pysia74
Bywalec
 
Posty: 107
Dołączył(a): 19 marca 2005, o 05:23

Postprzez fiamma75 » 1 maja 2006, o 22:52

To jest ten sam podręcznik, tylko nowsze wydanie :!: (nazwa się zmieniła)
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez NB » 4 maja 2006, o 14:59

Wg Kippleyów mamy 4 metody wyznaczania ostatniego dnia niepłodnosci przedowulacyjnej:to o czym piszesz w punkcie a jest to metoda Doeringa:

czyli u mnie 15 dc (najwczesniejszy skok) minus 7 to 8 - czyli 8 dc to moj ostatni dzien I fazy?

Pozostałe to:
- reguła kliniczna,
- reguła 21/20
- reguła ostatniego dnia suchego.

Reguły te mają zastosowanie pod warunkiem, że wcześniej nie pojawi się jakikolwiek śluz.
Ważne tez jest prowadzenie obserwacji wewnętrznych, z uwagi na to, że na zewnątrz może być sucho a wewnątrz może już być śluz na szyjce. Minimalna ilosć obserwowanych cykli to 6 cykli zapisanych.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Betsabe » 5 maja 2006, o 08:20

Dzieki Nikoleta za podsumowanie :D
Teraz juz prawie wszystko jasne.

Podoba mi sie jednak najbardziej (tzn. wydaje mi sie najbezpieczniejsza) regula, o ktorej pisze Fiamma - tj. zmodyfikowana reguła Doringa.

A moze zdradzicie, jaka regulę stosujecie do wyznaczenia swojej I fazy?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez fiamma75 » 5 maja 2006, o 08:51

Ja stosowałam (oczywiście, gdy nie planowaliśmy dziecka)
- zmodyfikowaną regułę Doringa (wpierw 8 dni a potem 7)
- raz czy dwa ostatniego dnia suchego (we własnej modyfikacji - ostatniego dnia zamkniętej itd. szyjki - wychodzi krócej ok. 1 dzień niż klasyczna reguła ostatniego dnia suchego)
- regułę 6 dnia (gdy brałam bromergon) - wg Kippleyów nazywa się ją kliniczną
Dodam jeszcze, że nie przestrzegaliśmy "zasady co drugi wieczór", ponieważ skupiałam się na badaniu szyjki a zmiany w niej zachodzą szybciej niż pojawiłby się jakiś śluz.
Ostatnio edytowano 5 maja 2006, o 11:48 przez fiamma75, łącznie edytowano 1 raz
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez abeba » 5 maja 2006, o 09:36

zmodyfikowanego Doringa, który u mnie równa sie 6 dni nieplodnosci.
Ostatnio tak bardzo nas kusił poranek 7dc, aż siadłam do neta znaleźć inną regułę i np. Kippleyowski Doring by pozwolił..... ale dobrze ze nieskutecznie kusił i że zostaliśmy wierni Rotzerowi, bo wieczorem już był ten wstretny sluz i szyjka miekka.
Jak widać różnice 1 dnia miedzy metodami są naprawdę kluczowe. (tzn, wiem ze poslugujac sie metodą Kppleyow i tak trzeba by zaczekać do wieczora i i tak nie kochać sie, skoro takie obserwacje, ale jednak wole czuc sie pewniej)
Poki co sie nie przejechalismy na tym;) choć na początku w ogole zapomnielismy ze w tym czasie wolno wspolzyc co 2 dzein by obserwować ew. sluz. u mnie i tak zawsze wtedy trwa @ i nic nie widac.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez NB » 5 maja 2006, o 16:22

Ostatniego dnia suchego.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kasiama » 5 maja 2006, o 20:17

U mnie zmodyfikowana reguła Doringa dawała 6 dni - tyle, ile Rotzer (i "jego" 6 dni), a także reguła: najkrótszy cykl minus 20. Więc tyle stosowaliśmy. Chętnie bym stosowała "w", tylko miałam problem z regularnym rozpoznawaniem tego objawu.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez annie » 6 maja 2006, o 10:14

No właśnie, jak to jest z tym 'w'? Rozumiem,że chodzi o objaw wnikliwej obserwacji, czy jak to sie nazywa, czyli jakieś odczucia zmiany 'w środku' - spływanie, bulgotanie odczucie 'mam pochwę' :wink: ?Uczyłam sie z Kippleyów, a oni chyba tego w ogóle nie uznają, ja jednak mam wrażenie, że rozpoznaję to u siebie, choć na razie tego nie zapisywałam. Czy gdybym przez kilka cykli zwracała na to baczniejszą uwagę to mogłabym tak trochę pomieszać metody?
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez kasiama » 6 maja 2006, o 11:32

Ja bym nie mieszała - bo jak coś, to nawet nie będziesz wiedziała, dlaczego masz nieoczekiwaną dzidzię. A co do "w", to Rotzer przewiduje to tylko dla kobiet z min 12 cyklami obserwowanymi i to jeszcze przy zachowaniu pewnych reguł - co do któych musiałabyć poczytać. No i trzeba pamiętać, że "w", choć korzystne przy długich cyklach, ma PI 0,9.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zielona » 6 maja 2006, o 13:49

O co chodzi dokładnie z tym "w"? Pierwszy raz słyszę.

Wybrałam, co prawda Kippley'ów, ale i tak chciałabym wiedzieć.
Czy ktoś mógłby szerzej wyjaśnić?
zielona
Domownik
 
Posty: 389
Dołączył(a): 23 maja 2004, o 10:55

Postprzez Betsabe » 6 maja 2006, o 13:58

Zielona,
Jednym ze sposobów rozpoznawania okresu płodności jest dobra umiejętność obserwowania zmian, jakie zachodzą w szyjce macicy w każdym cyklu miesiączkowym i właściwa ich interpretacja. Należy też zwrócić uwagę na charakterystyczne odczucie wewnątrz pochwy. Wyprzedza ono bezpośrednio wydzielanie śluzu. Obserwowanie tych objawów nazywamy ???wnikliwą obserwacją” i jest ona istotnym warunkiem dokładnego oznaczenia początku okresu płodności.
Szyjka macicy w cyklu miesiączkowym zmienia się pod wpływem hormonów, najpierw estrogenów, potem progesteronu. Na początku jest nisko położona w pochwie, twarda jak chrząstka nosa, jej ujście jest zamknięte.

Gdy komórka jajowa osiąga pewien stopień dojrzałości i zbliża się ku jajeczkowaniu, szyjka macicy staje się miękka, unosi się ku górze, a jej ujście rozwiera się. Tuż przed jajeczkowaniem jest położona bardzo wysoko, jest miękka jak warga lub płatek ucha, a jej ujście rozwarte. Po jajeczkowaniu szybko się zmienia i staje się znów twarda, zamknięta i nisko położona, i taka pozostaje już do końca cyklu miesiączkowego.

Dopóki szyjka macicy jest twarda, zamknięta i nisko położona, kobieta jest niepłodna. Ale jakakolwiek, nawet najmniejsza jej zmiana, z twardej na miękką lub z zamkniętej na otwartą lub z nisko ułożonej na wyżej położoną, sygnalizuje kobiecie, że komórka jajowa osiągnęła już pewien stopień dojrzałości i zbliża się do jajeczkowania, czyli że u kobiety zaczyna się już okres płodności, Pierwszy dzień jakiejkolwiek zmiany szyjki macicy jest pierwszym dniem okresu płodności, który trwa aż do początku okresu niepłodności poowulacyjnej, tj. do wieczora trzeciego dnia z podwyższoną temperaturą, po szczycie śluzu, lub do wieczora trzeciego dnia twardej, zamkniętej i nisko położonej szyjki macicy, jeżeli temperatura wykazuje tendencję zwyżkową.

Drugim objawem, za pomocą którego kobieta może oznaczyć początek okresu płodności, jest odczucie wewnątrz pochwy, a nie przedsionka pochwy, czyli zewnętrznych narządów płciowych. Jest ono przez kobiety różnie opisywane: jako przesuwające się ku górze pęcherzyki powietrza, spływanie czegoś płynnego po ścianach pochwy, bulgotanie, uczucie ciepła itp.

Charakterystyczne dla tego objawu jest to, że pomimo odczuwania przez kobiety przesuwania się, spływania czy też ściekania po ścianach pochwy czegoś płynnego, na zewnętrznych narządach płciowych nic się nie pojawia. Ten objaw jest także uwarunkowany działaniem estrogenów i pojawia się bezpośrednio przed wystąpieniem śluzu szyjkowego. Dzień, w którym kobieta ma tego rodzaju odczucie, jest pierwszym dniem okresu płodności
. Kończy się on w trzecim dniu podwyższonej temperatury, po szczycie śluzu. Zrozumiałe jest, że kobieta może posługiwać się tymi objawami w określaniu początku okresu płodności dopiero wtedy, gdy nauczy się dobrze je rozpoznawać i właściwie interpretować.
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez zielona » 6 maja 2006, o 14:10

Dziękuję, Betsabe :)
zielona
Domownik
 
Posty: 389
Dołączył(a): 23 maja 2004, o 10:55

Postprzez Betsabe » 6 maja 2006, o 14:13

Prosze bardzo... :lol:

Choc chyba lekko za "szeroka" ta moja odpowiedz :lol:

PS. Od kiedy mam internet, moj najlepszy przyjaciel to "google" :wink:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez abeba » 6 maja 2006, o 14:38

ja dodam, że to bywa okropne uczucie, jakby sie popuszczało mocz, ale nie mogło zacisnąć bo to powstrzymać. Więc dobrze wiedzieć co to jest;)
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Następna strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

cron