Teraz jest 30 kwietnia 2024, o 13:43 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

tarczyca a NPR

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Postprzez Betsabe » 2 kwietnia 2006, o 18:56

Gam :? , jesli pytasz sie, czy stosowanie prezerwatywy pozwoli Ci zapobiec zajsciu w ciaze, to moge Ci odpowiedziec, ze tak....

Na inne Twoje watpliwosci nie potrafie odpowiedziec...
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez KP » 2 kwietnia 2006, o 20:17

gam napisał(a):chcę oprzeć się na metodach NPR niestety korzystając również z prezerwatywy. (...).Ciepłota ciała u osób chorych na nadczynność tarczycy jest z reguły podwyższona jak mam stosować naturalne metody, sama obserwacja śluzu nie wystarcza infekcje itd., a co z wielokrotną owulacją.

Mam wątpliwości, czy tak naprawdę znasz metody. Czasem rzeczywiście jest tak, że podczas przyjmowania leków nie da się wyznaczyć okresów płodności i niepłodności. Ale jak się nie da, to się nie da. A jak się da, to się da. A z tego co piszesz, to raz wynika, że się nie da a raz, że się da. Nie rozumiem też o co chodzi z tą "wielokrotną owulacją"? (coś mi to pachnie dawno obalonym mitem o podwójnym jajeczkowaniu).
To tyle moich wątpliwości. A teraz wyjaśnienie. Napisz, jakiego rodzaju leki bierzesz. Kurs domowy zawiera dość szczegółowe informacje o wpływie leków tarczycowych na płodność. Generalnie można metody stosować, choć różny jest wpływ na płodnosć w przypadku różnych leków.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez ewerner » 3 kwietnia 2006, o 13:25

Mysle, ze w takiej sytuacji powinnas skonsultowac sie ze swoim spowiednikiem., albo takowego znalezc. Dlatego, ze to trudna sytuacja, i rzeczywiscie moga byc duze trudnosci ze stodsowaniem NPR.

Dobrze byloby sie umowic poprostu na spotkanie z takim kaplanem (ktorego wybierzesz), zeby moc o wszystkim porozmawiac, i zastanowic sie nad konkretnym rozwiazaniem. Lepsze w takim przypadku jest osobista rozmowa, niz spowiedz w czasie np. Mszy Sw. - tak na szybko-szybko. :)
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez KP » 3 kwietnia 2006, o 14:16

Hm, jeśli byłoby tak, że poczęcie dziecka byłoby absolutnie niewskazane, to jedynym wyjściem jest całkowite zaprzestanie współżycia. Żaden bowiem środek (np. prezerwatywa) nie daje stuprocentowej pewności. Skuteczność prezerwatywy w ogóle nie jest zbyt wysoka.
Ja wiem, że byłaby to brutalna sytuacja, ale szczerze mówiąc nie byłoby innego wyjścia. Czy chciałabyś (stosując prezerwatywę) narażać swoje ewentualnie poczęcie dziecko na wszystkie negatywne skutki, o których piszesz?
W domowym kursie jest tabela mówiąca o wpływie leków na płodność (opracowana przez dr Nehring-Gugulską). O grupie leków, wśród których jest metizol, napisano tak: bardziej wyraźne wskaźniki płodności (np. wyraźniejszy objaw śluzu), podwyższenie zarówno niższego jak i wyższego poziomu temperatury. Sugerowałbym tutaj konsultację z lekarzem znającym się na NPR.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez KP » 4 kwietnia 2006, o 19:00

gam napisał(a): No nie co to to nie , współżyć nie przestanę. ".

No to przestań opowiadać, że Ci zależy na tym, by nie narażać ewentualnie poczętego dziecka. Jak widać, gotowa jesteś je narazić. Wolę dalej na ten temat nie pisać, bo mi się cisną dość ciężkie wyrazy.
gam napisał(a): Wasze odpowiedzi są wymijające , mam wrażenie że sami nie wiecie jak ten problem ugryźć.

Jeśli konkretne napisanie, jak na płodność wpływa ten lek, który podałaś, jest wymijające, to nie wiem, na czym miałaby polegać konkretna odpowiedź.
gam napisał(a):A skąd wytrzasnąć lekarza znającego się na NPR. Jeżeli takiego macie w Warszawie to chętnie skorzystam. ".

Proszę bardzo, zajrzyj na wirtualną przychodnię Pro Vita, na stronie LMM. Są tam wskazani lekarze w Warszawie
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez Samanta » 5 kwietnia 2006, o 00:46

Gam- w sytuacji,gdy poczęcie dziecka wielkim ryzykiem dla tego dziecka-trzeba wybrać.Albo moja racja-chcę współżyć-bo mam prawo albo nie współżyję-cierpię,poświęcam się-biorę krzyz na ramiona.
Gam-nie ma żadnej metody ,która daje 100%.
Jeśli będziesz brać pigułki-tak samo mozesz począć-i co wtedy?

Tutaj tylko abstynencja da 100% uniknięcie poczęcia.
To jest krzyż-temu nikt nie zaprzeczy,to jest oddawanie zycia ,by kogoś nie skrzywdzić,nawet potencjalnie.Chrześcijanin zawsze znajdzie się w sytuacji krzyża-ale nigdy pod krzyzem nie będzie sam-Chrystus będzie z nim.
W zyciu zawsze stajemy przed wyborami-one mają słuszne,a nie wygodne.Chrześcijanin z miłosci do bliżnich,do Chrystusa jest w stanie wybrać trudniejsza drogę.
Samanta
Bywalec
 
Posty: 100
Dołączył(a): 4 kwietnia 2006, o 14:45

Postprzez KP » 5 kwietnia 2006, o 10:30

Mogę wymienić ileś życiowych sytuacji, w których mąż i żona nie mogą współżyć nawet przez czas dłuższy. Najczęstsza to zagrożona ciąża. Człowiek nie może być niewolnikiem przymusu współżycia.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez fiamma75 » 5 kwietnia 2006, o 11:53

Gam poszukaj (wiem, że łatwo się mówi) dobrego spowiednika specjalizującego sie w sprawach małżeńskich - może popytaj wśród znajomych, często zakonnicy mają wiekszą wiedzę niż księdza dieciezjalni.
Wiem, że istnieje możliwość warunkowego dopuszczenia antykoncepcji nieporonnej w sytuacjach, w których stosowanie NPR jest niemożliwe lub utrudnione, w sytuacjach, gdy większym dobrem jest niepoczęcie dziecka a brak współżycia może szkodzić jedności małżeństwa (KP chyba zapomniał, że współżycie to nie tylko przekazywanie życia).
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez KP » 5 kwietnia 2006, o 13:10

fiamma75 napisał(a):KP chyba zapomniał, że współżycie to nie tylko przekazywanie życia.

Nie, nie zapomniałem. To gam pisała o obawie poczęcia dziecka w kontekscie zagrożenia dla niego. I dla mnie absolutnie niezrozumiałe są w takiej sytuacji jakiekolwiek wątpliwości. Gdyby istniała jakaś stuprocentowa metoda, to można by się zastanawiać. Ale takiej metody nie ma. Czyli że jakąkolwiek metodę byśmy stosowali, narażamy poczęte dziecko na zagrożenie. Ja nie rozumiem, jak w tej sytuacji ktokolwiek może się decydować na współżycie. To dla mnie nie do pojęcia! Przecież nawet gdyby ktokolwiek zezwolił gam na stosowanie antykoncepcji, to nic nie zmieni - nie ma antykoncepcji stuprocentowej. Jest dokładnie tak samo jak przy stosowaniu NPR - jest potencjalna możliwość poczęcia dziecka. Niewielki procent, ale zawsze można się w nim zmieścić.
Ja wiem, że to jest ciężka sytuacja, pisałem o tym od początku. Ale wybór jest taki: współżycie albo zagrożenie ewentualnie poczętego dziecka. Nie ma innego wyboru.
Zastrzegam, że ja nie wiem, czy tak działają leki, które ona ma brać - opieram się na tym, co sama pisała. Metizol tak nie działa i nie ma przy nim przeszkód w stosowaniu NPR. Natomiast zagrożenie dla dziecka może stwarzać napromieniowanie.
Ostatnio edytowano 5 kwietnia 2006, o 14:13 przez KP, łącznie edytowano 1 raz
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez Samanta » 5 kwietnia 2006, o 13:12

Tylko stosowanie antykoncepcji nieporonnej tez nie daje 100% pewnosci unikniecia poczęcia.
Cały czas jest pytanie:co będzie jak dziecko się pocznie?
Samanta
Bywalec
 
Posty: 100
Dołączył(a): 4 kwietnia 2006, o 14:45


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron