Teraz jest 4 maja 2024, o 18:12 Wyszukiwanie zaawansowane
Moderatorzy: admin, NB, agulla
abeba napisał(a):odpowiem od konca:
1. jakie pole którym jest przystań o co chodzi?
abeba napisał(a):2. no to fajnie ze się stara.... (...) trzeba sie mądrze starać.
abeba napisał(a):3. a co Cię aż tak śmieszy w tej motywacji? to nie byla niczyja rada, sami tak postanowilismy. Wiadomo ze nie żeniszsię z pierwszą z brzegu osobą tylko po to by isć do łóżka. To nie jest jedyna motywacja do slubu w ogole tylko do nieodkladania go dluzej.
abeba napisał(a):Moim zdaniem równie smieszne jest mówienie (jak wczesniej robiłam): "ślub póżniej, bo teraz muszę sie uczyć", "slub po magisterce", (...) Jak to słyszysz to nie spadasz z krzesla?
abeba napisał(a):Dorosłym ludziom (nie parkom ze szkoły sredniej) Kościół też doradza nie przeciągać narzeczeństwa w dluzej niż rok zdaje się... A czyż problemy z czystością nie biorą sie po części z tak długiego odkładania slubów?
abeba napisał(a):Czyż odkładanie słubów nie jest także uciekaniem przed odpowiedzialnością? Czerpaniem tylko dobrych stron a uciekaniem od trudnych? popatrz na siebie, masz piękną kobietę u swego boku (...) Czyż małżeństwo nie jest uczciwszym układem, odpłaceniem za te wszystkie przyjemności? Moim zdaniem tak.
abeba napisał(a):A teraz po prostu mi przykro, że za tę uczciwość nie ma nagrody i nagle te dobre strony znikają... ?
Wiem że napiszecie, że powinniśmy o tym porozmawiac, niestety on przychodzi z pracy, myje sie, zjada coś i zasypia, a przynajmniej wygląda na tak nieprzytomnego, że nie warto zaczynać rozmowy.... jesta dla nas jakaś szansa?
abeba napisał(a):Generalnie to sam przyznał, że był i nadal jest ostantnio zestresowany pracą i dlatego srednio miał ochotę na seks. Absolutnie, twierdzi, nie czuł sie zniechęcony przeze mnie:)
A jeśli chodzi o pracę, to mam taką wskazówkę, żeby jak mąż przychodzi z pracy nie wypytywać go o szczegóły, jeśli miał cięzki dzień. Przynajmniej mój mąż woli się wyciszyć, spokojnie spędzić ze mną czas a zwykle po czasie okazuje się co i jak w pracy.Chodzi o to, żeby mąż wiedział i czuł, że po powrocie z pracy do domu nie musi o niej mówić i myśleć, tylko zapomnieć i poczuć ciepło i spokój w domu stworzone przez żonę.
novva napisał(a): pytanie o pracę jest potrzebne, bo dowartościowuje, jest to sygnał, że to jest dla nas interesujące, itp. Po sobie widzę, że mój mąż jest z tych, co nie bardzo lubią rozmawiać o pracy, jak mają jej dużo, więc jak nie chce nic mówić, to daję mu spokój. Ale przynajmniej sygnalizuję, że mnie to obchodzi... Bo przecież to ważna część życia.
abeba napisał(a):nie wiem, może są małżeństwa, gdzie kobieta jest w stanei tylko włożyć termometr, palec, spojrzec i zdać relację co widzi - a wymagającą myślenia część roboty robi facet, bo ona taka nieporadna....
Zobaczymy jak będzie za miesiąc.
Amazonka napisał(a):abeba napisał(a):nie wiem, może są małżeństwa, gdzie kobieta jest w stanei tylko włożyć termometr, palec, spojrzec i zdać relację co widzi - a wymagającą myślenia część roboty robi facet, bo ona taka nieporadna....
Zobaczymy jak będzie za miesiąc.
Parę lat temu czytałam jakieś artykuły, porady o NPR i tam była taka sugestia, że ona jest zazwyczaj taka 100% nieporadna, humanistyczna, roztrzepana, rano zaspana itp., że powinna tylko zmierzyć temp., oddać jemu termometr, niech on oczyta, naniesie wynik, zrobi wykres i zinterpretuje.
Trochę to zabawne.
Amazonka napisał(a):Kiedyś widocznie tak do tego podchodzono i to jest zabawne.
Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości