Wiadomo, że nie ma co dopatrywać się przyczyn na siłę.
Ale uważam, że KP może mieć jednak rację. Nawet doświadczonej osobie w rozpoznawaniu różnych śluzów, może się zdarzyć, że pierwsze oznaki płodnego śluzu wymieszają się z nasieniem i tego nie zauważy.
Tzn., po prostu zastanawia mnie to, że Fresita od razu miała bardzo płodny śluz, a wcześniej tak jakby nie było żadnych przygotowań organizmu do tego w postaci śluzu mniej płodnego. Fresita tak u Ciebie zawsze?
A poza tym, nawet zakładając, że Fresita nie popełniła żadnego błędu (bo ponieważ badała ujście szyjki przez dociskanie i takie wyjaśnienie jest na miejscu), zastanawia mnie jedno:
Jak ktoś ma sucho, czy plemnik może umrzeć w ciągu jednego dnia (lub nocy?) Fresita od samego początku ma super płodny śluz, więc jeśli dożył aż ów śluz się pojawi, miał okazję wypoczywać sobie w nim az do owulacji.
Zresztą śluz mógł się pojawić w nocy, kiedy się go nie bada.
Zresztą Fresito, zgadzam się z tym, co dziewczyny napisały, czy da się wyjaśnić Twój wykres czy nie, myślę, że Pan Bóg chyba naprawdę chciał tych narodzin
Myślę też, że taki wykres jak Fresity może być dla nas nauczką (dla mnie jest) gdzieś usłyszałam, że jak ktoś chce rozśmieszyć Pana Boga, to może sobie coś zaplanować..