Teraz jest 30 kwietnia 2024, o 11:16 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Nie moge stosowac NMP

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Nie moge stosowac NMP

Postprzez inia » 26 stycznia 2006, o 10:33

Prosze pomozcie mi, jestem naprawde zdolowana
inia
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 26 stycznia 2006, o 10:25

Postprzez inia » 26 stycznia 2006, o 10:35

niestety nie mogr juz stosowac NPR,to ponad moje sily. Probuje i jestem przybita. SEKS w malzenstwie TO TORTURA
inia
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 26 stycznia 2006, o 10:25

Postprzez inia » 26 stycznia 2006, o 11:07

Dla mnie jako kobiety stosowanie tej metody wyglada tak:jak mam ochote to musze sobie wmawiac ze seks jest be i nie moge bo zgrzesze, a jak nie mam ochoty to "musze" nadrabiac czasem wbrew swoim odczuciom,wbrew sobie. Skutek tego taki ze seks w malzenstwie to wyrafinowana tortura, bo mam wybor albo czuje sie podle z powodu grzechu albo mam kilkoro dzieci. SUPER!!!
inia
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 26 stycznia 2006, o 10:25

Postprzez inia » 26 stycznia 2006, o 11:08

Prosze odpiszcie mi. Czekam na Wasze opinie
inia
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 26 stycznia 2006, o 10:25

Postprzez kasiama » 26 stycznia 2006, o 12:24

Iniu:
- po pierwsze: witaj na forum :)
- po drugie: zamiast produkowania postów jeden po drugim, edytuj je i dopisuj to, co akurat ci się przypomniało (przycisk "zmień" w prawym górmym rogu posta).

Teraz odnośnie twojego problemu:
Nie wiem, po co wmawiasz sobie, że seks jest grzeszny. To zupełnie nie tak! NPR nie na tym polega, żeby żyć na takiej huśtawce. Zresztą poszperaj na forum - ostatnio dość obficie przewijały się tego typu problemy.

I tak jeszcze jedna rzecz: nie ma metody idealnej. I niestety trzeba się z tym pogodzić. Bo nawet, ja chcielibyście wziąć pod uwagę prezerwatywę (abstrahuję już od kwestii sumienia), to ma ona o wiele niższą skuteczność, niż NPR. W takim układzie lepiej już "złagodzić" nieco NPR - korzystać z większej ilość dni niepłodnych na początku cyklu, niż kochać się z mężem przez prezerwatywę.
Jeśli natomiast chcielibyście przerzucić się na pigułki, które owszem, skuteczne są i dąją tę możliwość "zawsze i wszędzie", to mam przykrą informację: u wielu kobiet (nie wiem, jak to wygląda procentowo, ale wiele się nasłuchałam żalów) pigułki powodują drastyczny spadek libido. A chyba nie o to wam chodzi.

Tak, że sama widzisz: zawsze będzie coś nie po twojej myśli. A wasze problemy wynikają IMHO nie z NPR, a z niewłaściwego obrazu seksu z małżeństwie.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 27 stycznia 2006, o 10:47

a ja cie rozumiem, tylko nic nie moge poradzić.
Sama właśnie w ciągu ostatniego tygodnia zaliczyłam: 1 kłotnię, bo kazde z nas czekało aż to drugie zainicjuje, 1 stosunkowo miły wieczór, 2 zbliżenia satysfakcjonujące (choć i tego nie jestem pewna) tylko dla mojego męża (sama przeżywałam je w smutku, że mnie nie kręcą), 2 próby zakończone niepowodzeniem:jedna bo mimo kąpieli i godziny pieszczot nie byłam w stanei sie podniecić, i drugą w trakcie której pojawił sie ból podbrzusza zwiastujący nadchodzącą miesiączkę i uniemożliwiający wszystko inne. Ponieważ temperatury ułożyły sie tak, że zaczać współżyć mogliśmy dopiero ok. tygodnia po okresie owulacji (tak jak to teraz wygląda) to wiecej prób prawdopodobnie w tym cyklu już nie będzie.
Bardzo bym chciała przeżywać w miłości zbliżenia z moim mężem, ale najwyrażniej jestem impotentką. Czy też mam niewłasciwy obraz seksu w małżeństwie?!
Cóż, Iniu, pozostaje nam tyle innych znaków miłości: kwiaty, czułe spojrzenia, ulubione potrawy, wyjścia do restauracji...
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez klara bemol » 27 stycznia 2006, o 16:36

Rozumiem Was dziewczyny doskonale. Wtedy, gdy sie najbardziej chce nie można, a gdy w ogóle zapomina, że seks istnieje mąż chce nadrobić zaległości.
Nie ma metody idealnej. A do szewskiej pasji doprowadzają mnie dni, z którymi nie wiadomo co zrobić, bo chyba raczej można, ale lepiej jeszcze poczekać.
Tylko dlaczego nikt jeszcze nie wymyślił urządzenia, które samo kontroluje, czy to dzień płodny, czy niepłodny.

Cierpiąca z Wami.
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez kasiama » 27 stycznia 2006, o 17:24

Klaro, ależ oczywiście, że są takie urządzenia. Np Bioself, Donna.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 27 stycznia 2006, o 17:27

ale chyba są bardziej omylne niż ludzki sąd, sczzególnie w sytuacjach niepewnych - czytałam że Persona ma 94% pewności
do klary: mój już nawet nie chce nadrabiać zaległości, po prostu jego do mnie juz też nie ciagnie. Kochamy sie jak ja poproszę, i oczywiście jest porażka, bo prosiłam albo chociaż sugerowałam, a w trakcie mi sie odechciewa.
Ostatnio edytowano 27 stycznia 2006, o 17:33 przez abeba, łącznie edytowano 1 raz
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez kasiama » 27 stycznia 2006, o 17:31

Być może, w końcu to Bioself ma tylko pewien algorytm, nic więcej. Nie jest wróżką. Ciekawi mnie, jaką skuteczność ma Donna - to działa trochę inaczej.
Tak, czy siak chciałam zauważyć, że takie urządzenia jednak są - a czy ktoś będzie wolał interpretować samodzielnie (jak ja), czy wygodniej mu będzie z takim "pomocnikiem" - to już jego sprawa.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez klara bemol » 27 stycznia 2006, o 17:35

Skoro tak, to błagam - podajcie mi, gdzie mogę znaleźć coś więcej na ten temat. Wiem, że lepiej badać się samemu, ale potwierdzić nie zaszkodzi.
Z góry dziękuję.
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez kasiama » 27 stycznia 2006, o 17:38

U góry strony jest przycisk "Szukaj". Po wpisaniu "Bioself" lub "Donna" lub "Persona" pokażą się tematy, w których coś na ten temat było.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 27 stycznia 2006, o 17:39

Nie chodzi o wróżkę,
moja lekarka nic nie numeruje, nie rysuje kresek, i na oko mówi, że już od tygodnia jest faza niepłodna. No i potem okres przychodzi rzeczywiście wg jej wersji. I to takie sytuacje frustrują klarę czy mnie, ale niestety, cykl sie robi przejrzysty dopeiro jak już jest po sprawie.
Agulla kiedyś zaproponowała, by dodawać zwiększoną ochotę męża na seks do objawów fazy płodnej - u nas też to byłby najlepszy wskaźnik, jak to spadnie, nie ma po co liczyć temperatur...
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez misiacz » 28 stycznia 2006, o 23:32

Tu sporo informacji na temat urządzeń wspomagających NPR

http://www.apt.republika.pl/linki_n.html

Odnośniki do opisów urzadzeń mniej więcej w połowie strony, pod hasłem Urządzenia i oprogramowanie


Pozdrawiam
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez Tomek » 29 stycznia 2006, o 03:49

Witam!

Czytałem opisy Persony na różnych stronach, w tym dotyczące badań, które robili gdy wprowadzali ją na rynek. Persona ma skuteczność ok.94% ale z tego co zrozumiałem jest to 'ogólna' skuteczność dla fazy względnej i bezwzględnej niepłodności. W szczególach wygląda to tak, że dla fazy przed owulacją ma tą skuteczność niższą niż 94% a dla fazy po owulacji wyższą (chyba prawie 100%). Piszę 'chyba', ponieważ nie znalazłem tych informacji podanych wprost a jedynie wnioskuje z całości materiału. Praktyczny wniosek mógłby być taki, że gdyby ograniczyć się tylko do seksu w fazie bezwzględnej płodności Persona była by b.skutecznym doradcą. Może ktoś zechce skomentować moje 'rewelacje' :-)

Pozdrawiam serdecznie!
Tomek

PS. Z Personą jest jednak problem -> 50zł miesięcznie na testery :( Chodź z drugiej strony tyle samo wydaje się miesięcznie chodźby na komórkę.
Tomek
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 22 stycznia 2006, o 02:21
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postprzez Niania » 29 stycznia 2006, o 11:36

Bioserf Stosowany w celu uniknięcia poczęcia wykazuje wysoką skuteczność w granicach 95 - 98 %.

Dona Producent deklaruje wysoka skuteczność 98%.

Sama się zastanawiam na d tymi produktami... bo że chcę coś takiego kupić to jest pewne - NPR będe stosować wg Roetzera, ale by mieć większą pewność chcę też mieć pewien mechanizm, tylko nie wiem czy Personę (najdroższa zanczy najlepsza?) czy Bioself czy Done....
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Postprzez annie » 29 stycznia 2006, o 12:01

Ja bioselfu używałam, byłam średnio zadowolona-wyznaczał III fazę troche inaczej niż ja, i to w obie strony, ale może to dlatego, że mam dłuższe cykle niż tam piszą. Mimo wszytsko pamiętajcie, że bierze on pod uwagę historie cykli (ja to rozumiem jednak jako kalendarzyk) i temp, bez śluzu. Co do donny, to gdzieś czytałam, że bardziej nadaje się ona do wyznaczania owulacji w celu zajścia w ciążę. Sporo o tych różnych wspomagaczach jest na forum npr gazety.
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez fiamma75 » 29 stycznia 2006, o 12:09

Jur-gor- ekspert od urządzeń do npr, twierdzi, że Donna się absolutnie nie nadaje do wyznaczania niepłodności.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=31979135
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Haniek » 29 stycznia 2006, o 12:39

Znalazłam jeszcze takie urządzenia
www.metodynaturalne.pl/
tylko ceny porażające
Haniek
Przygodny gość
 
Posty: 21
Dołączył(a): 14 października 2004, o 23:57

Postprzez Niania » 29 stycznia 2006, o 13:04

takie drogie a tylko temperaturę mierzy....

to nie jest fair - jak komuś nie idzie stosowanie NPR poprzez wykresy - to skazany jest na takie koszty :?
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Postprzez klara bemol » 29 stycznia 2006, o 22:27

Ceny rzeczywiście zabijające. Jednak miło by było mieć coś, co potwierdza moje obserwacje, albo im zaprzecza, zmuszając do dokładniejszych oględzin.
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Antonia » 29 stycznia 2006, o 22:29

Odnosnie mini mikroskopu Donna, korzystam z jego pomocy od dwóch miesięcy. I zdążyłam się zorientowac, że bez obserwacji śluzu i pomiaru temperatury nie ma co na to urzadzonko liczyc. Myślę, że jest pomocne przy staraniach o dziecko, natomiast w odwlekaniu decyzji o poczęciu może sprawić niespodziankę. Ostatnio np czwarty dzień wyższych temperatur i czwarty dzień wysychania śluzu a na obrazie mikroskopu piękne liście paproci- co oznacza czas najbardziej płodny.... Według zasad npr to juz zielone światło! A według Donny- czerwone!
Antonia
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 250
Dołączył(a): 14 października 2004, o 21:58

Postprzez Marcel » 1 lutego 2006, o 12:36

Witam Panie i powiem że rozumiem. O swoich (naszych z żoną) problemach już pisałem w odrębnym już zamkniętym watku.
Odnośnie NPR to dobre wydają się słowa "Jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca". My w ostatnim miesiącu pobliliśmy absolutny rekord w liczbie zbliżeń - 4! W tym tylko jedno satysfakcjonujące dla obu stron. Zresztą jeśli chodzi o mnie i chyba o większość mężczyzn, to największa satysfakcja płynie z satysfakcji żony a nie z własnego zaspokojenia popędu. A o satysfakcje żony przy współżyciu w fazie poowulacyjnej trudniej niż o prawdziwego komunistę. Więc współżycie staje się dla obu męczącym rytuałem i stopniowo zanika (niestety).
W fazie płodnej to po kolacji raczej oddalamy się od siebie niż zbliżamy, bo chociaż potrafimy wtedy nie współżyc to jednak zawsze istnieje ryzko, że się zagalopujemy we wzajemnych czułościach a coś takiego choć to nie współżycie, też już jest grzechem.
No trudno - nie ma raczej na to rady. m szybciej się przyzwyczaisz, tym mniej się będziesz miotać.
Marcel
Przygodny gość
 
Posty: 20
Dołączył(a): 14 grudnia 2005, o 12:11
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez little.mary » 3 lutego 2006, o 18:57

Przytulanka w fazie niepłodnej? No cóż, fakt dla mnie też nie ma z tego aż takiej radości kiedy czuję że "albo teraz albo nigdy" bo za chwilę miesiączka i zwowu czekanie. Czasem myślę sobie że jak dla mnie seks mógłby w ogole nie istnieć i tez nie byłoby wielkiej straty. Smutne ale prawdziwe, ale niestety nie ma metody idealnej więc trzeba się poświęcić, nie chcę żeby mój ślubny cierpiał przeze mnie. Dzięki Bogu że chociaż cykle mam regularne by chyba dostałabym na głowę :!:
Pozdrawiam,
niewolnica termometru ;)
little.mary
Przygodny gość
 
Posty: 3
Dołączył(a): 12 stycznia 2006, o 17:04

Postprzez juka » 25 marca 2006, o 11:30

klara bemol napisał(a):Rozumiem Was dziewczyny doskonale. Wtedy, gdy sie najbardziej chce nie można, a gdy w ogóle zapomina, że seks istnieje mąż chce nadrobić zaległości.
Nie ma metody idealnej. A do szewskiej pasji doprowadzają mnie dni, z którymi nie wiadomo co zrobić, bo chyba raczej można, ale lepiej jeszcze poczekać.
Tylko dlaczego nikt jeszcze nie wymyślił urządzenia, które samo kontroluje, czy to dzień płodny, czy niepłodny.

Cierpiąca z Wami.

czuję dokładnie to samo... mam 36 lat i po 11 latach NPR wszystko się poplątało z moimi cyklami. co oznacza Prawie Wieczny Celibat. wcale nie czuję że to dobrze.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez agulla » 27 marca 2006, o 01:14

juka może z wiekiem ci sie cykle pozmieniały i trzeba się dokształcić na okoliczność wieku ;) polecam Sztukę NPR tam znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania napewno, a jeśli się czegoś nie doczytasz to wrzucaj do analizy wykresy na forum a będziem pomagać w interpretacji
pozdrawiam agulla
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez juka » 27 marca 2006, o 21:31

ano pozmieniały się. zwłaszcza że moja najmłodsza córka ma 7 ms, miesiączka się pojawiła, ale nic mi znanego poza tym :? . na razie czekam, bo jestem strasznie zapracowana -półtora etatu, troje dzieci, więc stres może mi zaburzać cykl. poczekam az trochę zaadaptuję się do sytuacji. aby do 50-ki... :cry: Aha, szukam jakiegoś duchownego katolickiego, który mógłby mi rzecz całą objaśnić z punktu widzenia KK: czemu nie mogę stosować antykoncepcji, jeżeli i tak nie zamierzam mieć więcej dzieci (przemyślałam sprawę poważnie i uznałam że naprawdę nie powinnam).
dzięki za ofertę pomocy w interpretacji, może skorzystam. :)
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez darka » 29 marca 2006, o 12:32

Szukaj księdza,bo internet to tylko internet,tutaj obcy ludzie nie mogą się wypowiadać o czyimś sumieniu.
Zadziwia mnie ignorancja,wskaźniki pearla już dawno wykazały,że NPR jest dużo skuteczniejsze niż pigułki.Jeśli ktoś chce uniknąć dziecka-to lepiej niech stosuje NPR.

Wiesz,w tym wszystkich chodzi o to,że Bog jest dawcą życia i najlepiej ile dzieci nam potrzeba.I Może pobłogosławić dzieckiem zarówno małzenstwu stosującemu NPR jak i pigułki.Nie ma żadnej metody ze 100% pewnością.
Tu chodzi o otwartość na życie,żeby potem nie mówić metoda zawiodła-a to Pan pobłogosławił:)
darka
Przygodny gość
 
Posty: 98
Dołączył(a): 4 grudnia 2005, o 21:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 29 marca 2006, o 14:19

darka, to co piszesz jest strasznie nielogiczne.
To po co w ogóle NPR? Po co czekanie na faze niepłodną - jak Bóg będzie chciał to sfałszuje objawy i pobłogosławi... Po co celowanie w owulację i cierpienia HSG? jak Bóg nie będzie chcial to i tak nie pobłogosławi...
Dowodem najwiekszej otwartości byłoby kochanie sie gdy oboje najdzie chęć a nie przeszkadzanie Bogu unikaniem współzycia (no chyba ze jest tak wszechmocny, że pobłogosławi nawet jak się nie będzie współzyć wcale). chyba jednak coś od działań człowieka zależy... w koncu nie znajduje się tych dzieci na progu.
jesli ktos bierze pigulki tylko dlatego ze nie chce mu sie NPRować to też zaakceptuje dziecko - bo Pan pobłogosławił. Stawianie znaku równości miedzy pigulką a niechęcią do dzieci jest na wyrost. (mam na mysli w rozsądne osoby w malzenstwie, a nie nastolatki ktore biorą diane i myslą że na 110% nie zajdą)
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Betsabe » 29 marca 2006, o 14:50

Juka, odpowiedz na Twoje pytanie wydaje sie z punktu widzenia KK prosta.
Nie mozesz stosowac antykoncepcji, bo KK uwaza, ze powinnas byc otwarta na zycie (cokolwiek to znaczy :roll: )

PS. Caly czas nie rozumiem, jakim cudem jestem otwarta na zycie wspolzyjac tylko wtedy, kiedy wiem, ze juz jest po owulacji :roll:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Następna strona

Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości

cron