tato napisał(a): Nie za bardzo mam z czego sie tlumaczyc bo prawdą jest to ze wiekszosc par stosujacych antykoncpecję ma okres wstrzemiezliwosci w trakcie menstruacji
i wtedy okazuja sobie milosc na inne sposoby, uczą sie wtedy czekac a mąż okazuje w ten sposob szacunek swojej zonie
wydaje sie ze dokladanie sobie dodatkowego okresu wstrzemiezliwosci jest zbedne w tym momencie
natomiast zauwazyc nalezy ze są pary stosujące NPR ktore nie radza sobie z wstrzemiezliwoscia i tak kombinują ze w efekcie wspolzyja w okresie mentsruacji bo akurat tak im wypada I faza.
Pytanie kto bardziej panuje nad swoim popedem czy para stosujaca NPR ale wspolzyjaca w okresie menstruacji czy para stosujaca antykoncpecje i praktykujaca wstrzemiezliwosc w tym czasie jest zupelnie otwarte!
Jedni i drudzy mają swój okres wstrzemiezliwosci tyle ze w troche innym czasie.
W świetle zasad logicznego wnioskowania Twoja wypowiedź nie da się obronić.
Owszem, pewnie są pary stosujące NPR i współżyjące w czasie menstruacji. Ale tak samo zapewne są pary stosujące antykoncepcję i współżyjące w czasie menstruacji. I nie ma żadnych przesłanek by utożsamiać, pary współżyjące w czasie menstruacji z parami stosujacymi NPR. Tu dopuściłeś się nadużycia.
Zwłaszcza, że nie ma takiej reguły, iż czas miesiączki to czas niepłodny. To może być bardzo różnie, w zależności od długości cykli.
tato napisał(a):Pytanie kto bardziej panuje nad swoim popedem czy para stosujaca NPR ale wspolzyjaca w okresie menstruacji czy para stosujaca antykoncpecje i praktykujaca wstrzemiezliwosc w tym czasie jest zupelnie otwarte!
Jedni i drudzy mają swój okres wstrzemiezliwosci tyle ze w troche innym czasie.
Po pierwsze, z czego jak przypuszczam, zdajesz sobie sprawę, na to pytanie nie można odpowiedzieć - niby według jakich kryteriów miałoby się ocenić "kto bardziej panuje". Po drugie z wszystkich par stosujących NPR, które z samej istoty metody nie współżyją w fazie płodnej wyłowiłeś grupę, która podejmuje współżycie w czasie miesiączki. Z kolei spośród wszystkich par stosujących antykoncepcję wykluczyłeś wszystkie pary współżyjące w czasie miesiączki (tak jak by się w ogóle nie zdarzały). I dopiero wtedy dokonujesz porównania. Czyli mówiąc językiem socjologicznym tak dobrałeś próbę, by ci wyszedł odpowiedni wynik.
I wreszcie chciałem zauważyć, że wśród środków antykoncepcyjnych są takie, które polegają na odsuwaniu miesiączki (pigułki, zastrzyki). Wtedy w ogóle kwestia powstrzymywania się od współżycia w czasie miesiączki nie występuje, bo miesiączki nie ma.