Śluz czy PN?

[2kreski]

Odkąd współżyję mam problem z interpretacją tego, co można zaobserwować kolejnego dnia po zbliżeniu i dnia następnego. Dzień po to zawsze jest mieszanka śluzu i nasienia, ale podobną rzecz obserwuję także dnia następnego, czyli drugiego po stosunku.To śluz, ale taki jak dzień po...
Nie wiem czy to normalne, może gdzieś się w zakamarkach chowają ostatni wojownicy?

[abeba]

Serdecznie Cię pozdrawiam.
Niestety nie mogę Ci pomóc, mimo że jestem mężatką, bo, kurde,
JUŻ NIE PAMIETAM JAK WYGLĄDAJĄ POZOSTAŁOŚCI NASIENIA

czy ktoś mi może pomóc zinterpretować (temat PLIZZZZ na niepłodności)

[agulla]

wiesz spotkałam się z takim problemem osobiście
doskwiera mi on tym bardziej że czekam na powrót płodności po porodzie i to już od 10 miesięcy biorąc pod uwagę wiek mateusza
zawsze ale to zawsze w dzień po stosunku obserwuję u siebie wprost idealny śluz typu płodnego rozciągliwy i przeważnie szklisty przeźroczysty
ja po prostu tak mam, byle by się tylko nie okazało że to się akurat czas płodny zaczynał a nie tylko pozostałość po fakcie, mam jednak nadzieję że skoro do wieczora wysycham a i następnego dnia nic się nie dzieje to jest to tylko pozostałość śluzu po stosunku a nie początki fazy płodnej
a co począć gdy śluz utrzymuje się dłużej naprawdę nie wiem może to jest efekt wzmożonego napięcia w związku z przeżytym zbliżeniem ale tak naprawdę można sobie tylko gdybać na ten temat a najlepiej będziesz wiedziała sama co z tym począć, tak mnie się zdaje
pozdrawiam agulla mama zuzuni i mateusza

[fiamma75]

Spróbujcie odróżniać po zapachu - dzięki temu nie mam najmniejszego problemu z rozróżnieniem śluzu a nasienia. Nasienie ma specyficzny zapach, śluz w fazie niepłodnej jest kwaśny w zapachu, w fazie przechodzenia z fazy niepłodnej do płodnej - słodko-kwaśny, w fazie płodnej - słodkawy.

[2kreski]

PO zapachu, hmm...spróbujemy, przyda się potem, bo teraz zapraszamy córeczkę a siostrzyczkę dla Miłka.
Ale to już któryś raz, kiedy nawet drugiego dnia w moim odczuciu widzę tam nie tylko sam śluz...
Abeba, nie martw się, my jesteśmy małżeństwem dwa i pół roku a nasza najdłuzsza abstynencja trwała prawie osiem miesiecy. Wszystko mija, choć nie jest łatwo.Pozdrawiam