Teraz jest 4 maja 2024, o 02:32 Wyszukiwanie zaawansowane
Moderatorzy: admin, NB, agulla
fiamma75 napisał(a):Radosna, a skąd Ty wiesz, że ta para 6 lat po ślubie tak naprawdę nie chce mieć dzieci? A moze po prostu nie mogą mieć i wolą mówić, że nie chcą niż doswiadczać np. litości. A poza tym skąd wiesz, że nie mają ważnych powodów np. zdrowotnych aby odłożyć poczęcie?
Samanta napisał(a):- Rezygnacja ze współżycia w fazie płodnej, gdy małżonkowie z ważnych względów nie mogą przyjąć dziecka, nie jest porównywalna ze stosowaniem antykoncepcji. Wstrzemięźliwość jest bowiem cnotą i nie może być pojmowana jako środek antykoncepcyjny. Antykoncepcja sprzyja traktowaniu współmałżonka instrumentalnie, jako przedmiotu użycia, który w każdej chwili musi być gotowy do zaspokajania potrzeb drugiej strony.
Powiem szczerze, że gdyby npr wpływało na mnie dołująco to byłoby oznaką że coś ze mną jest nie tak! Bo przecież jak może człowieka nie cieszyć poznawanie siebie, życie w prawdzie, życie zgodnie z tym co Bóg nam zamierzył! Taki człowiek przyjmuje wszystko od Boga z radością!Pomimo, że wymagania są czasem wielkie!
fiamma75 napisał(a):Samanta napisał(a):otwartosc wcale nie znaczy,ze ma być 10 dzieci.
tylko,zeby w razie nieplanowanego poczecia-nie zabic-tylko urodzic.
czy to tak trudno zrozumiec?
No tak, ale gotowość do ew. zabicia dziecka to mentalność aborcyjna a to jednak coś innego, bo wiele małżeństw, które stosują antykoncepcję nigdy by nie zabiło poczętego dziecka, ale przyjmie je.
Radosna napisał(a): Paweł VI nauczał, że współżycie w dniach niepłodnych można traktować jako usprawiedliwione jedynie z ważnych powodów.
Samanta napisał(a):Poniżej podajemy tylko kilka wypowiedzi ekspertów (zarówno tych opowiadających się za ochroną życia ludzkiego od poczęcia, jak i tych, którzy akceptują aborcję), jednoznacznie wskazujących na związek przyczynowo-skutkowy między antykoncepcją a aborcją.
Prof. dr Christopher Tietze, jeden z najbardziej doświadczonych statystyków zajmujących się tematem aborcji na świecie:
"Należy oczekiwać wysokiej korelacji pomiędzy doświadczeniem aborcyjnym a doświadczeniem antykoncepcyjnym w przypadku populacji, w których zarówno antykoncepcja, jak i aborcja są dostępne. (...) Większe prawdopodobieństwo posiadania doświadczenia aborcji występuje u kobiet, które stosują antykoncepcję". (cyt. za: Clowes Brian, Facts of Life, Human Life International, Front Royal, Virginia 1997, p. 58)
(...)
Wysoka zawodność antykoncepcji u nieletnich
(...)
dr inż. Antoni Zięba
prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka
kukułka napisał(a): Czasem jest tak,ze "dzeiki" npr NIGDY nie mzona. Tak bywa tak. i to nei przesada. mowie to bynajmniej nie jako teoretyk.
HonoratA napisał(a): Mnie zastanawia tylko fakt, czy małżonkowie podejmujący akt małżeński TYLKO w fazie niepłodności poowulacyjnej (w celu uniknięcia poczecia z różnych względów) jako wyraz wzajemnej miłości i czułości, wyłączając prokreację są nastawieni antykoncpcyjne?
abeba napisał(a): wiekszość kobiet wypada z nauki gdy rodzą dziecko, w sczegolności nie mogą sobie pozwolić na jeżdzenie zagranicę.
abeba napisał(a):Dodam na koniec, że przysięga małżęńska obejmuje przyjać i po katolicku wychować. Przysiega nie obemuje nawet kochania tego potomstwa. Tylko to żeby go nie zabić i nie wyrzucić na smietnik.
abeba napisał(a):bo to jest najistotniejsze - jak to stosowac w zyciu
Ludzkość jest opanowana nową chorobą -
nerwicą lękową przed dzieckiem !!!
Lęk przed dzieckiem jest lękiem chorobliwym.
Dorośli ludzie w sile wieku - mężczyzna i kobieta nie mają powodów bać się maleństwa, które w chwili poczęcia jest wielkości łebka od szpilki.
Jeżeli boją się dziecka to jest to lęk nieuzasadniony.
Czy ktos kogos zmusza do tej przysięgi?
Jak ktoś nie chce miec dzieci-jego interes-tylko po co przysięga wtedy?
Czy kosciół kogoś zmusza do slubu koscielnego?To jest dobra wola ludzi.
Jest w seksie:milosc i płodnosc.
Jak ktos sobie zyczy wykluczyć płodnosc-jedgo sprawa-tylko po co pcha się w slub koscielny?To jest szczyt hipokryzji.
Maguś napisał(a):
-najpierw zdobyc jak najrzetelniejsza wiedzę(o nauce Koscioła,o npr,o szkodliwosci antykoncepcji,o psychice kobiety,mezczyzny,o małzenstwie) ,bo nie mozna chodzic po omacku i byc ignorantem
- a potem pokochać swoje powołanie:do małzeństwa,do rodzicielstwa -nie traktowac dzieci jak cięzar-tylko jak dar kochającego Boga,nie traktować obowiązków stanu jako karę,przymus-tylko pokochać swoja drogę,zadanie,dar,powołanie.
Czyli chodzi o przemianę serca-otworzyć je na Boga,zaufać mu,przestać się ciągle i wszystkiego bać,nawet jak teraz się ktoś boi dziecka,nie chce go-już sie modlić o to dziecko-by Bog dał je w najlepszym momencie dla małzenstwa,nie ustawiać Bogu warunków(jak się dorobię,jak skończę studia,jak dasz mi mocniejszą wiarę...) - zaufać mu całym sercem-wtedy zniknie lęk,stres,nerwica,strach o pieniędze.
(i pomodlic się o pieniadze-jak komuś brakuje )
Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości