Regino, bardzo mi przykro że znalazłaś się w takiej sytuacji, szczerze mówiąc ja też bardzo się boję co zrobimy w takiej sytuacji...
Przyszedł mi do głowy taki pomysł - i dlatego piszę - skoro znasz język angielski techniczny, to może pomyślałbyś o tłumaczeniach? Jestem po anglistyce, i niedawno szukałam czegoś o takiej pracy, ale okazało się ze dla mnie nic z tego bo mój angielski jest tylko 'ogólny', ale widziałam, że dla takich co znają jezyk z danej dziedziny jest sporo pracy, i to w domu. Poszukaj w necie, wchodzi się na stronki, uzupełnia kwestionariusze, i firma ew. przesyła Ci zlecenie. Zawsze to jakaś kasa...
Trzymajcie się ciepło, będę pamiętać w modlitwie.
PS:Wiem, że na dzień dzisiejszy może historie innych ludzi niewiele Cię pocieszą, ale moi rodzice znają ludzi, którzy byli w podobnej sytuacji-dwoje dzieci, kiepskie warunki mieszkaniowe, kobieta w domu z dziećmi, mąż pracę stracił a tu okazało się że trzecie w drodze... Wszystko skończyło się dobrze, po dłuższym czasie ale jednak pracę znalazł, potem postanowili otworzyć coś własnego, i w tej chwili mają czworo maluchów, dom na kredyt, biznes jakoś się kręci i są szczęśliwi... Z całego serca życzę Ci takeigo rozwiązania sprawy.