coz, nie mam porownania, jak to jest po slubie, ale wiem, ze ja przez pierwsze trzy cykle bylam tak niepewna swoich obserwacjji i ich interpretacji,ze jakby mialy to byc cykle po slubie to chyba i mnie i mojego meza szlag by trafil z czekaniem na noc poslubna
bo raczej nie bedac pewna ciezko byloby mi/nam sie zdecydowac.....
Na szczesciew miare umiem juz "czytac" sygnaly wysylane przez moj organizm i ucze sie tego dalej, wiec mam nadzieje, ze przynajmniej czesc stresow po slubie nas ominie
Dlatego polecam zaczac obserwacje jak najwczesniej, no chyba ze ktos lubi duze dawki adrenaliny w zyciu