Teraz jest 29 marca 2024, o 13:06 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Ciąża bez zarodka

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Ciąża bez zarodka

Postprzez Delfinka » 21 grudnia 2003, o 18:12

Wczoraj byłam u lekarza, potwierdził że jestem w ciąży. Nistety moja radość nie trwała długo. Wg obilczeń lekarza jest to 6 tydzień. Jest ciałko żółte lecz bez zarodka, powinno już również bić serduszko :(
Na USG mam przyjść ponownie za 2 tyg. Wówczas bedzie juz na 100% pewne czy ciąża rozwija się nieprawidłowo. Czy któraś z Was miała taki przypadek. Umieram z rozpaczy, smutku i strachu. Bardzo się staralismy z mężem o dzidziusia. Teraz mam podciete skrzydła. Lekarz mówił ze być może do poczęcia doszło później niż wyliczył, ale wyczytałam ze już w 5 tyg widoczny jest zarodek i kształtuje się miejsce na serce, pozatym nie wierzę bym zaszła w ciążę 21 dnia cyklu. A co z upławami, są jakieś ciemniejsze niż zwykle czy to również nieprawidłowe-zapomniałam zapytać z tego wszystkiego. Tak mi przykro, bo na Świeta oficjalnie mielismy poinformować rodziców że będą dziadkami... :(
Delfinka
Przygodny gość
 
Posty: 6
Dołączył(a): 21 grudnia 2003, o 14:34

Postprzez arzachel » 21 grudnia 2003, o 19:48

Delfinko! Wydaje mi się, że moja żona miała podobny problem w pierwszej ciąży. Lekarka zdiagnozowała sytuację i tak żonę "pocieszyła", że przez kilka dni płakała. Potem okazało się, że wszytko to fałszywy alarm. I jeszcze jedno, poczęcie nastąpiło w 22 dniu.

Ufam, że będzie dobrze. Trzymajcie się!
arzachel
Przygodny gość
 
Posty: 3
Dołączył(a): 21 grudnia 2003, o 13:55

Postprzez Delfinka » 22 grudnia 2003, o 08:41

Dziekuję za pocieszenie i dobre słowa. Od soboty wariuję. Dorwałam się do gazet, internetu. Czytam i czytam, raz się dołuję i poddaję, tym samym przygnębiając męża, a raz mam nadzieję. Czytam sprzeczne informacje i nie wiem co o tym myśleć. Mam nadzieję że i mój przypadek będzie taki jak wasz, liczę że jakby kolejna wizyta nie miała sensu to lekarz by mi o tym powiedział? Zadręczam się chociaż wiem że to nie ma sensu, co ma być to i tak będzie. Jeszcze raz dziekuję Ci arzachelu-dałeś mi światełko w ciemnym tunelu. Pozdrawiam serdecznie!
Delfinka
Przygodny gość
 
Posty: 6
Dołączył(a): 21 grudnia 2003, o 14:34

Postprzez agulla » 22 grudnia 2003, o 16:01

Hej Delfinka !
Wiesz niewielki masz wpływ na to co się już dzieje, niewielki a jednak pozostaje Ci wiara i modlitwa.
Czasem tak bywa, że ciąża rozwija się nieprawidłowo a potem obumiera czy roni się samoistnie, ale przecież wcale nie musi tak być u Ciebie. Bardzo często zdarza się, że książkowo się dzieci nie rozwijają i akcję serca widać trochę później niż by się tego spodziewano :) (sama tak miałam w ciązy z Zuzunią)
Ponadto przecież pozostaje jak wspomniał arzachel ustalenie terminu owulacji. Jeśli masz jakieś notatki dotyczące twoich cykli, ich długości, pamiętasz kiedy pojawiał ci się śluz płodny, to łatwiej byłoby ustalić czas okołoowulacyjny. Wiesz jeśli nie to może pamiętasz chociaż kiedy najbardziej miałaś ochotę na staranie o dzieciątko, bo przecież ta chemia związana z owulacją potrafi człowieka nieźle kręcić, a wtedy nijak nie może sobie odpuścić pewnych rzeczy ;)
Mam nadzieję, że lekarka będzie miała dla ciebie dobre wieści już na najbliższej wizycie. Dodam jeszcze, że takie brązowawe plamienia występują czasem właśnie w terminie spodziewanej miesiączki więc gdybanie o przesunięciu owulacji ma swoje uzasadnienie :) . Może byłaś chora czy stresowałaś się bardziej w tym czasie i owulacja nastąpiła później. Wiesz nawet dziewczynom o bardzo regularnych cyklach zdarzają się czasem takie wyskoki ;). Często się to kończy ciążą dla tych mniej uświadomionych, które nie stosują NPR-u i przekonane o zegarkowej dokładności swego organizmu tuż przed spodziewaną miesiączką zachodzą w ciążę :)
Pozdrawiam gorąco, odzywaj się tu do nas koniecznie :D
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Delfinka » 22 grudnia 2003, o 19:53

Notatki oczywiście mam i wg mnie do poczęcia doszło dokładnie 14 dnia cyklu, biorąc pod uwagę nadzieję jaką dał mi lekarz (czyli ze to jednak 5 a nie 6 tydzień) to musiałby to być 21 dzień - co nijak ma się do moich "badań". Ale kto wie... Wpadam ze skrajności w skrajność. A tu dopiero minęły 2 dni. Jak na złość natykam się na kobiety w ciąży, słyszę o szczęściu w TV. Pół roku temu przeszłam operację (wycięćie guza na jajniku-pozostał mi jeden) Staraliśmy się o dzidziusia,wiedziałm że jak nie będziemy go mieli to przezemnie.Nie wiecie co czułam ( a może i tak) na wieść o dzidziusiu-szczęście niepojęte. Długo jednak nie trwało.Wiem ze nie jestem jedyna, której nie trzyma się szczęście ale ten rok jest dla mnie okrutny. Nie wiem jak to zniosę gdy potwierdzi się najgorsze. Boję się również mieć nadzieję, bo miałam ją robiąc badania - a jednak okazł się rak. Lekarze zalecali profilaktyczną chemioterapię-uparałm się ze nie, stawiam na dziecko. Nie chciałm się truć i mieć na nie mniejszą szansę. Walka daremna. Przepraszam Was ale jest we mnie tyle różnorodnych emocji....
agulla Twoja Zuzulka jes śliczna!!! Pewnie po mamusi! Pozdrawiam ciepło.
Delfinka
Przygodny gość
 
Posty: 6
Dołączył(a): 21 grudnia 2003, o 14:34

Postprzez karolina » 23 grudnia 2003, o 13:17

ja moge tylko powiedzieć tyle - TRZYMAJ SIE DZIEWCZYNO I NIE TRAC NADZIEII!!!!!!!
to marna pociecha , ale trzeba wierzyc że wszystko będzie ok
karolina
Przygodny gość
 
Posty: 52
Dołączył(a): 27 listopada 2003, o 15:03

Postprzez agulla » 23 grudnia 2003, o 15:56

Delfinka !!!
Życzę Ci z całego serca
BŁOGOSŁAWIONYCH
Świąt Bożego Narodzenia.
Życzę pomyślnego wyniku kolejnego usg i może nie musisz czekać na nie tak długo. Jeśli to może pomóc twojej nadziei to przecież możesz iść na usg wcześniej, wiesz ja z zuzulką miałam co drugi trzeci dzień nawet jeśli nie było wiadomo co dalej będzie. To było moje trzecie podejście :? ale udane i teraz wiem, że cuda się zdażają normalnym ludziom, którzy w nie wierzą :)
Dużo radości agulla z rodziną
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Delfinka » 23 grudnia 2003, o 19:00

Właśnie dziś się zarejestrowałam na kolejne usg (jak kazał lekarz) na 3 stycznia, jednak biorąc pod uwagę że mogę nie wytrzymać psychicznie do tego momentu to na wszelki wypadek zarejestrowałam się u innego już na przyszły wtorek :wink:
W związku z tym że nie wiadomo kiedy będziemy mogli się usłyszeć, ja również życzę Wszystkim Wam Radosnych Rodzinnych Świąt, bez trosk i zmartwień. Dziękuję Wam również za wyrozumiałość i życzliwość, za dobre słowa które tak bardzo są mi teraz potrzebne.
Delfinka
Przygodny gość
 
Posty: 6
Dołączył(a): 21 grudnia 2003, o 14:34

Postprzez Yucami » 2 lutego 2004, o 11:51

Delfinko, i co???
Yucami
Przygodny gość
 
Posty: 13
Dołączył(a): 26 listopada 2003, o 14:21

Postprzez Allunia » 24 lutego 2004, o 22:11

DELFINKO, I CO??????
Allunia
Przygodny gość
 
Posty: 60
Dołączył(a): 24 lutego 2004, o 07:57
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez Delfinka » 25 lutego 2004, o 14:15

Witam wszystkich serdecznie i przepraszam że nic nie pisałam :( Wybaczcie mi proszę...Wstyd mi że nie dawałm znaku zycia a już tyle czasu minęło. Ale... jest wszystko Ok!
Dziś jestem w szczęsliwym 16-stym tygodniu, wypatruję zbliżający się 5 m-c a dzidziuś rośnie że hej!
Nie poszłam do tego lekarza na wyznaczoną wizytę, spotkałam innego przez przypadek, powiedziałam co i jak i kazał mi przyjechać do siebie do szpitala. I już sama podczas USG wiedziałm ze jest ok, serduszko tak biło mojemu dzidziusiowi, strasznie się wzruszyłam. I własnie ten lekarz powiedział mi że on nigdy nie robi USG przed 7, 8 tygodniem bo własnie może być taka sytuacji jak moja a nie ma sensu by przyszła mamusia tak się stresowała. Jednym słowem gdybym do niego przyszła, wyznaczyłby mi inny termin i nie zrobił tego USG. Teraz chodzę tylko do niego i do niego mam zaufanie a to bardzo ważne.
Gdybym jeszcze kiedyś była w ciąży to z pewnością nie pójdę tak wcześnie na usg. To był koszmar dla mnie, dla mojego otoczenia, męża i rodziny. Kazdy mówił że bedzie ok ale widac było ich przejęcie. Chodziłam jak struta ale i tak przetrwałam dzięki wszystkim przyjaznym duszyczkom i równiez dzięki Wam! A dziś...mimo dolegliwości ciążowych jestem taka szczęśliwa :))
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, za dobre słowa, za to że vyliście liną którą się trzymałam gdy tonęłam. Życzę wszystkim takich szczęśliwych chwil, tyle promyków na niebie i przestrzegam przed wczesnymi wizytami przyszłe mamusie :))
Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się ciepło i nie zmieniajcie się, to takie ważne dla tych krórzy zaczynają wątpić.
Agulla dzięki za "Wszystko" :))
Delfinka
Przygodny gość
 
Posty: 6
Dołączył(a): 21 grudnia 2003, o 14:34

Postprzez karolina » 3 marca 2004, o 14:21

ale sie ciesze ! to wspaniale że wszystko ułożylo sie dobrze :D
karolina
Przygodny gość
 
Posty: 52
Dołączył(a): 27 listopada 2003, o 15:03

Postprzez Delfinka » 5 marca 2004, o 22:31

:D Wielkie dzięki ! :D
Delfinka
Przygodny gość
 
Posty: 6
Dołączył(a): 21 grudnia 2003, o 14:34


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron