Teraz jest 2 maja 2024, o 19:47 Wyszukiwanie zaawansowane
Moderatorzy: admin, NB, agulla
zielona napisał(a):Osiąganie orgazmu poprzez stymulację łechtaczki jest dozwolone w sytuacji, gdy kobieta nie doznała spełnienia podczas stosunku.
zielona napisał(a):1. Czy orgazm mężczyzny jest zawsze w tym samym czasie, co ejakulacja?
zielona napisał(a):2. Czy mężczyzna też może bez moralnej winy przeżyć orgazm... jakby to napisać... poza ustrojem kobiety, poza stosunkiem w najściślejszym znaczeniu? Oczywiście też w trakcie trwania współżycia w szerokim znaczeniu.
zielona napisał(a):Bo jeśli nie to trochę niesprawiedliwe, nie?
zielona napisał(a):Osiąganie orgazmu poprzez stymulację łechtaczki jest dozwolone w sytuacji, gdy kobieta nie doznała spełnienia podczas stosunku. Mąż może wtedy, a nawet powinien pomóc jej w ten sposób rozładować napięcie. Tylko że ma to mieć miejsce bezpośrednio po takim stosunku, który nie dostarczył spełnienia żonie. A nie w czasie bez współżycia.
Patrz: www.szansaspotkania.net
Pat2 napisał(a): A można odwrotnie przed stosunkiem?
Pat2 napisał(a): – i co jak wtedy żonie odejdzie ochota lub zadzwoni telefon?
Pat2 napisał(a):Inne pytanie: czy można bezgrzesznie uprawiać seks z penetracją w ten sposób, że żona ma orgazm, a mąż świadomie nie? W odwrotną stronę przecież tak to działa –kobieta może z góry założyć, że orgazmu mieć nie będzie i z miłości dla męża zgodzić się na współżycie.
Pat2 napisał(a):A może jest tak, że w prawowiernym po katolicku seksie pogoni za orgazmem wprawdzie nie ma, ale za to jest pogoń z nasieniem?
Maria napisał(a): Ale chyba nalezysz do nielicznych...
Krzysztof Paweł napisał(a):To chyba też teoretyczna możliwość. Dlaczego miałby nie chcieć tego orgazmu? W odwrotną stronę to jest jednak inaczej - kobieta po prostu najczęściej nie może mieć orgazmu na każde zawołanie.
Krzysztof Paweł napisał(a):To chyba też teoretyczna możliwość. Dlaczego miałby nie chcieć tego orgazmu?
tato napisał(a): (...)a z drugiej strony nie dopuszczasz takiej mozliwosci ze mezczyzna nie ma orgazmu w trakcie stosunku (...)
niezbyt spojnie to brzmi
Krzysztof Paweł napisał(a):Pat2 napisał(a):Inne pytanie: czy można bezgrzesznie uprawiać seks z penetracją w ten sposób, że żona ma orgazm, a mąż świadomie nie? W odwrotną stronę przecież tak to działa –kobieta może z góry założyć, że orgazmu mieć nie będzie i z miłości dla męża zgodzić się na współżycie.
To chyba też teoretyczna możliwość. Dlaczego miałby nie chcieć tego orgazmu? W odwrotną stronę to jest jednak inaczej - kobieta po prostu najczęściej nie może mieć orgazmu na każde zawołanie.
.
Artus napisał(a): Krzysztofie Pawle, rzeczywistość jest jednak bogatsza, od tego co wyczytałeś w mądrych książkach.
Artus napisał(a):
Ciekawi mnie, jak byś zinterpretował taką sytuację:
Mąż ma w danej chwili podwyższony próg wrażliwości seksualnej, np. przez zmęczenie fizyczne, albo przez okoliczność, że niedawno z żoną właśnie współżył. Żona chce współżyć, on właściwie też, ale zdaje sobie sprawę, że nie łatwo mu będzie wytrysnąć. Wie, że gdyby się "sprężył", wytryśnie, ale świadomie od samego początku rezygnuje z tego starania, by stosunek przypominał bardziej "spotkanie osób", niż przenoszenie ciężkiej szafy.
Czy twoim zdaniem wolno mu tak postępować? Czy to nie aby "onanizm małżeński", skoro mógłby, lecz nie chce, a żona w tym czasie szczytuje?
Krzysztof Paweł napisał(a):Dla mnie problemem jest takie traktowanie pewnych zasad jako wymyślonych przy biurku i nie widzenie tego, że są one odczytaniem natury.
Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości