Minęło trochę czasu odkšd tu byłam .Już nie żyję problemem tabletek,brałam je 2 mies. ,skończyłam chyba
w lipcu.Przetrwałam ,nie chcięlimy dopucić do poczęcia...hm..w zasadzie nie było współżycia w tym czasie.Psychicznie odebrałam to jako oddalenie się w naszym małżeństwie.Nie mamy pomysłu na antykoncepcję ,która mojemu mężowi dałaby komfort psychiczny,bo nie jest to NPR.Jest trudno ,powstała bariera psychiczna.I co dalej,podpowiedzcie ,mšdre głowy.
TO JA.