Witaj! ja właśnie zmieniam termometr z rtęciowego na Microlife. Moje uwagi:
-temperatura mierzona w ustach jest zaniżona
-zmierzona w pochwie była o 0,1 stopnia niższa od wyniku na rtęciowym
jak zaczyna pikać w pochwie to trzeba jeszcze chwilę odczekać, a najlepiej pierwszy tydzień mierzyć dwoma termometrami ( ja tak robię)
- najdokładniejszy pomiar był w odbycie (ale ja jestem przyzwyczajona do mierzenia w pochwie)
Poza tym zauważyłam, że ważne jest, żeby termometr nie był oziębiony - u mnie leżał na zimnym parapecie i chyba stąd te niższe wartości i potrzeba odczekania chwili po sygnale. Teraz trzymam go przy sobie i temperatura jak na razie zgodna jest z rtęciowym.
Ważne jest też, zeby końcówka dotykała śluzówki pochwy(dlatego lepiej jest mierzyć w odbycie, bo jest bezpośredni kontakt ze śluzówką). Moim zdaniem pewniejszy jest pomiar rtęciowym, no ale jeszcze zobaczymy.